Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Ordinum Polonorum Eques

3.12.2013 12:52
Co oznaczał tytuł(?) godność(?) funkcja(?): Ordinum Polonorum Eques . Występuje na posiadanym przeze mnie dokumencie z 1791 r.

Odpowiedzi (18)

3.12.2013 23:37
Eques - to rycerz czyli po prostu szlachcic - a w tym tytule to chyba chodzi o dawną Polską szlachtę - czyli taką która "sprzed 100 lat"
4.12.2013 11:03
Eques to jeździec [na koniu], (rycerz - ew. bardzo domyślnie!). Dalsza część wyjaśnienia - zupełnie bez sensu!
Taki sam "tytuł" jest na nagrobku Ignacego Antoniego Zboińskiego, wojewody płockiego, kawalera Orderu św. Stanisława. Bezsensem byłoby pisać na nagrobku takiego dygnitarza, że jest "jeźdźcem szlacheckim sprzed 100 lat".
Mam nadzieję na bardziej sensowną odpowiedź na moje pytanie.
4.12.2013 11:50
Witam !!!!

Korzystając ze słowników mogę pomóc tylko tyle

Polonorum - Polacy

Eques - Rycerz

Ordinum - i tu problem słowniki podają - zamówienie

znalazłem też - Ordinum pochodzi od łacińskiego rachunek

Pozdrawiam !!!
4.12.2013 13:45
Tłumaczenie słownikowe prowadzi donikąd. Trochę znam łacinę i mam kilka słowników łacińsko-polskich i polsko-łacińskich (w tym XVIII-wieczny).
Nawiasem: Polonorum to nie Polacy, a genetivus = Polaków; Rycerz po łacinie, to miles; Ordinum pochodzi od ordino = porządkować, doprowadzać do porządku.
Interesujący mnie "tytuł" można by domorośle tłumaczyć jako "bojownik o przywracanie polskiego porządku".
Myślałem, że może ktoś zetknął się z tym "tytułem" i zna jego znaczenie.
Dziękuję za usiłowania, ale nic nie dały.
5.12.2013 09:07
Szaszor,
tylko nie krzycz tu na mnie zaraz jak na Kolegów.

Eques - pierwotnie łaciński jeździec, jest źródłem funkcjonującego w dawnej polszczyźnie (szczególnie jej retorycznych i poetyckich odmianach) słowa "ekwita" - dopuszczalne jest przyjęcie formy "rycerz", ale Marcin ma zupełną rację pisząc, że należy je tłumaczyć jako "szlachcic" (skądinąd "rycerz" jest w dużej mierze synonimiczne).
Marcin posłużył się skrótem myślowym, pisząc o szlachcie "sprzed stu lat", ale to nie wyklucza wcale, że ma rację. Owe "sto lat" miewało nawet w ustaleniach prawnych znaczenie nie tylko metaforyczne. W zaborze rosyjskim, na mocy prawa ustanowionego przez Katarzynę (w latach 80.-90. wieku XVIII, w tej chwili nie pamiętam szczegółów) właśnie owe sto lat poprzedzających ten ukaz wyznaczało pewną prawną granicę. Szlachta, która mogła się wylegitymować rodowodem dłuższym niż lat sto, uznawana była za "starą", w praktyce "istniejącą od zawsze" (nie na mocy świeżych indygenatów czy nobilitacji), i wpisywana była do pierwszej części księgi rodowodowej. Stąd myślę, że Marcin miał na myśli właśnie coś na tę modłę: że to nie tyle tytuł, ile określenie stanowe, wskazujące na przynależność do dawnej szlachty (co się nie kłóci wcale z wysokim stanowiskiem i statusem rodu wojewody).

Polonorum - to, jak piszesz, dopełniacz liczby mnogiej od "Polacy", czyli "Polaków". Mógł być on stosowany w formie dzierżawczej "coś, co należy do/charakteryzuje Polaków", a to daje się czasem przełożyć na nasze także jako przymiotnik: "polski" (z tym że w odpowiednim przypadku, zależnym od przypadka rzeczownika, który określa - o ile "ordinum" to rzeczownik). O tym, z pewnością wiesz. Z tego wszystkiego wniosek, że kluczowym dla przekładu słowem jest "ordinum". A:

"Ordinum" sprawia nam kłopot, ponieważ jest nieznanym nam słowem (a może być bodaj i rzeczownikiem, i przymiotnikiem), w dodatku w nieznanym nam przypadku.
Teraz hipoteza:
"ordo, ordinis" jest rzeczownikiem, który oznacza rząd, szereg, ale także porządek, prawo, zakon; słownik Gaffiota odnotowuje jednak także znaczenie "centurion" w sensie wódz, dowódca, wreszcie wskazuje także, że słowo to mogło oznaczać przynależność do wysokiego stanu, na przykład senatorskiego (acha... wojewoda płocki, czyż nie?). Coś by nam to dało, gdyby zgrać przypadki, liczby, całą tę gramatyczną łataninę.
No to:
Ordo - rzeczownik męski, deklinacja trzecia. Jedyna forma z końcówką "-um" to... gen. pl. czyli dopełniacz liczby mnoegiej
Polonorum - bez wątpienia dopełniacz liczby mnogiej (czyli mamy tu nawet związek zgody)
Jeden z sensów genetywu łacińskiego - pochodzenie z; pasuje także bycie w związku z.../relacja z...
Ordinum Polonorum Eques - arystokrata polski, bardziej dosłownie: rycerz/szlachcic z senatorów polskich - mniej więcej w taki deseń (można to stylistycznie podszlifować).

Konkludując: chodzi nie tyle o tytulaturę, ile o określenie stanowe. Czyli Marcin i Misiek zmierzali we właściwym kierunku.
Jeśli dobrze zrozumiałem, fraza, o którą pytasz, pochodzi z innego źródła niż nagrobek Zboińskiego... Znaczyłoby to, że ma po części powtarzalny, formularny charakter i można ją zapewne skonfrontować z innymi zabytkami piśmiennictwa.

Serdecznie pozdrawiam,

Maciek
5.12.2013 12:05
Szanowny PANIE Maćku,
jak mawiał niejaki Zagłoba - "bardzoś to Waćpan misternie wykalkulował".
Boję się tylko, że w interesującym mnie konkretnym przypadku nie bardzo pasuje, zwłaszcza, że chodzi nie o arystokratę czy rycerza z senatorskiego rodu,
a starostę grodowego, który - o ile wiem - nie miał w Rodzie senatorów. (chyba że przyjął sobie taki "tytuł" jako uczestnik Sejmu Wielkiego). Tenże starosta
pozywa w imieniu jednej wdowy z córką przed sąd grodzki drugą wdowę z synem i "przykazuje" im zawarcie ugody majątkowej (obie wdowy były ze sobą
spokrewnione).
Stąd moja "domorosła" interpretacja, że chodzi raczej o kogoś, kto przywraca "porządek", coś w rodzaju rozjemcy, "sędziego pokoju"(?).
Ale na pewno nie mam racji. Mam jednak nadzieję, że ktoś jeszcze zetknął się z takim "tytułem" i będzie znał właściwe jego znaczenie.
Pozdrawiam również.
Szaszor 40
5.12.2013 13:21
Szanowny Panie!

Primo - przymówkem przyjął - zasłużoną. Przepraszam więc za "tykanie", jak cham się zachowałem. Jeśli to co usprawiedliwia, to miałem kłopot z wołaczem od "Szaszor 40", przyjąłem formę całkiem bezpośrednią, jako czasem wykorzystywaną na forach. Prośba o "niekrzyczenie" zaś była rodzajem żartu, mam nadzieję - nie przesadnie wrednego
Secundo - co do "kalkulacji", to myślę, że tę formułę można interpretować szerzej niż jako dotyczącą rodu możnowładczego (zasugerowałem się cokolwiek wojewodą, ale "starość" szlachty nie musi iść w parze z godnościami). Być może jakiś klucz związany tu jest z urzędem... Nie chcę się przesadnie wymądrzać, bo znam się na tym słabo (ale pewnie ktoś pomoże to zanalizować od strony obyczajowej).
Przy swojej interpretacji wcale tak bardzo się nie upieram (to tylko hipoteza). Mogło być i tak, że określone wyrażenie trwale się frazeologizowało i wchodziło jakby do słownika na stałe związanych z określonym urzędem, godnością etc. - i wówczas to rzeczywiście jest tytuł.

Raz jeszcze przepraszam!
I łączę pozdrowienia,

Maciek
5.12.2013 15:00
Szanowny Panie,
nic się nie stało; jak mawiali starożytni Rzymianie: wsio w poriadku!
Nie bez kozery w pierwotnym pytaniu piszę o tytule - godności - funkcji, bo nie mam pewności o jaki-jaką chodzi. A poza opisanymi przypadkami -
nie zetknąłem się z inkryminowanym wyrażeniem. Rozpatrywaliśmy tylko "tytuł".
Miejmy (teraz obaj) nadzieję, że ktoś to wyjaśni względnie autorytatywnie.
Pozdrawiam
Szaszor 40
6.12.2013 13:29
Witam !!!

Może moja interpretacja nie usatysfakcjonuje Pana i wyda się groteskowa

eques miles = yezdny zyemyanyn

eques auratus = riczerz pasovany

łac. Chronica Polonorum - kronika historii Polski

Zakon - po łacinie Ordo , ordinum dopełniacz liczby mnogiej od Ordo - hist. grupa społeczna w okresie od średniowiecza

Jeżeli tok mojego rozumowania jest poprawny

Ordinum Polonorum Eques - Zakon/ Zakonnik ?/ Polskich Rycerzy

Lub Stanów Polskich Rycerz - Stanów Polskich Szlachcic

Eques Polonus - Szlachcic Polski

Kawaler/Rycerz - Equitus/Eques

I może jeszcze małe wyjaśnienie

szlachcic - Nobilis/Generosus
szlachcic zagrodowy - Nobilis/Miles

Można też przyjąć

Stanów Polskich Kawaler

Kawaler- łacińskie - Equitus, Eques
tytuł niższej szlachty, zazwyczaj stojący tylko powyżej szlachty nieutytułowanej.

Wskazuje na związek z koniem, z jazdą konną, ponieważ tytuł wywodzący się ze średniowiecza był używany jako podkreślenie rycerskiego pochodzenia szlachty.

Pozdrawiam !!!
9.12.2013 12:41
Szanowny Panie Andrzeju,
w całej sprawie nie chodzi o usatysfakcjonowanie mnie taką czy inną interpretacją "tytułu" Ordinum Polonorum Eques.
Być może nie był to "tytuł", a np. "funkcja" (co w jakiś sposób konweniuje z treścią mojego dokumentu - patrz: poprzednie posty).
Wydaje mi się, że na ten temat dobrze byłoby uzyskać wyjaśnienie-opinię kogoś znającego dość dobrze na XVIII-wiecznych "tytułach-godnościach-funkcjach"
przysługujących urzędnikom państwowym, takim jak wojewoda czy starosta (i to dość rzadko).
Wszelkie interpretacje "słownikowo-domyślne" można by jeszcze długo mnożyć; nie wyjaśniają one jednak niczego.
Pozdrawiam
Szaszor40
23.01.2014 00:05
pokłony dla erudycji Panów. A czy nie jest to skwitowanie ot po prostu typowe dla wieku sarmatyzmu ? Typu - Tako rzecze Zarathustra, mocium Panie. Wszystko zależy od kontekstu dokumentu. Coś w rodzaju podstemplowania swojej władzy pierścieniem. Łacina sarmatów podobno była dość swawolna i analiza literacka może prowadzić w kozi róg. Jeśli był wyżej godnością od adresata tego pisma, to pozwolił sobie na pańskie maniery i stanowił prawo. Może tak ? Barokowy ozdobnik ?
8.02.2014 15:38
Nareszcie znalazł się wybitny znawca języka Sarmatów!
Mam nadzieję, że na płycie nagrobnej potka (poteka?) - po najdłuższym życiu - będzie napis: "zmarł, bo Tako rzecze Zarathustra, mocium Panie".
Gratuluję!
20.04.2014 15:55
Witam!
Na zapis ten rzeczywiście trzeba spojrzeć 'kontekstowo' inaczej bowiem przy tłumaczeniu dosłownym można dojść do absurdów i każdy będzie miał rację.
Przede wszystkim spójrzmy - kim był Ignacy Antoni Zboiński (tak w skrócie):
1752-1756 chorąży dobrzyński;
1756-1777 kasztelan dobrzyński
1791-1795 wojewoda dobrzyński
poseł ziemi dobrzyńskiej
Członek konfederacji ziemi dobrzyńskiej
W zasadzie 'mały spór' jest o słowo łacińskie ordino , które generalnie oznacza - porządkować, zarządzać, osadzić kogoś na urzędzie, wysoki urzędnik - a pytanie teraz czyj (jaki)?
Mamy odpowiedź - rycerstwa polskiego.
Pozdrawiam Jerzy A. Szczerbiński
21.04.2014 13:04
Szanowny Panie Jerzy,
Wszystko się zgadza - chyba - jeśli chodzi o Zboińskiego. Był on podany przeze mnie jako przykład (bardzo rzadki - znam tylko trzy; ten trzeci dotyczy biskupa?
z Wielkopolski) kogoś, kto też używał tego tytułu-godności-funkcji (?)
"Mój" oryginalny zapis brzmi: Joannes Mieszkowicz Przyłuski Petricoviensis C. Capitaneus
Ordinum Polonorum Eques.
Dokument dotyczy - patrz mój post z dnia 5 grudnia 2013 r.
Poza wyjaśnieniem - ciekawość budzi tak rzadkie występowanie [nazwijmy umownie "tytułu"], kto mógł go używać, z czyjego nadania itd. itp.
Pozdrawiam
Witold Salmonowicz
18.05.2014 18:33
"Mój" oryginalny zapis brzmi: Joannes Mieszkowicz Przyłuski Petricoviensis C. Capitaneus
Ordinum Polonorum Eques.

Według słownika Sondela, 21-sze znaczenie 'ordo' to order, odznaczenie. Cały tytuł, który w epoce tłumaczono słowami "Kawaler Orderów Polskich", występował samodzielnie lub wraz z wyliczeniem odznaczeń (np. Św. Stanisława i Orła Białego).

Ukłony,

Bartek
8.10.2014 18:16
W końcu sam doszedłem, co znaczył ten "rycerz polskiego porządku". Otóż:
W drugiej połowie listopada 1789 r. Sejm Wielki uchwalił dwie ustawy, na podstawie których zgromadzeni na sejmikach Korony i Litwy
obywatele mieli wyłonić specjalne Komisje Porządkowe Cywilno-Wojskowe, które odpowiadałyby za wprowadzanie w życie zarządzeń
pracujących w Warszawie komisji rządowych i samych stanów sejmujących. Komisje Porządkowe Cywilno-Wojskowe były pierwszymi
tego rodzaju stałymi instytucjami w dziejach Rzeczypospolitej, w której do tej pory praktycznie nie działała terenowa administracja rzą-
dowa. W Koronie Komisja liczyła 16 członków. Jednym z nich był Jan Mieszkowicz Przyłuski.
I to byłoby na tyle.
7.11.2014 15:18
Jest Pan w błędzie. Powtórzę: "Ordinis Poloni Eques" znaczyło: Kawaler Orderu Polskiego, "Ordinorum Polonorum Eques" - Kawaler Orderów Polskich [w domyśle zwykle: obu].

Tytuł ten wymieniano wysoko pomiędzy godnościami, a nie funkcjami. Komisja porządkowa nie ma tu nic do rzeczy. W internecie ma Pan np. zawierający ten tytuł list pasterski Stanisława Bohusz Siestrzeńcewicza, pochodzący z 1778 roku:
http://books.google.pl/books?id=uoRKAAAAcAAJ&pg=PA314

Pozdrowienia.
7.11.2014 20:35
Może...
Wszystko się zgadza w przypadku Stanisława Siestrzencewicza - był Ordinum... [miał oba Ordery].
Jan Przyłuski miał "tylko" Order św. Stanisława, zatem powinien być Ordinus...; pisał się zaś Ordinum...
Ale chyba Pan ma rację, chociaż moje "wyjaśnienie" też nie jest tak bardzo pozbawione sensu.
Pozdrawiam
WS