podporucznik 28. francuzkiego pułku piechoty, na odgłos powstania w Polsce podawszy się do dymisji, pospieszył na pole walki, gdzie otrzymawszy nominację pułkownika z uformowanym oddziałem walczył z poświęceniem w zachodniej stronie królestwa. W bitwie pomiędzy Nowąwsią a Racięcinem stoczonej dnia 16. kwietnia 1863., odznaczył się Junck niepospolitą odwagą: dla zachęcenia chwiejących się kosynierów przy komendzie do ataku zatknąwszy swoją ponsową czapeczkę na pałasz, niby z chorągwią idąc na czele prowadził swoją drużynę do chlubnego zwycięztwa. Zbyt krótko trwał atoli jego udział w tej wojnie: dnia 29. kwietnia bowiem napadnięty ze swoim oddziałem ledwie 500 ludzi wynoszącym pod Brdowem przez trzykroć przeważające siły moskiewskie, poniósł ciężką klęskę, gdzie też poległ z kilkoma najdzielniejszemi oficerami francuzkiemi. Otrzymał siedm kul w piersi, a konającemu pastwiący się nad trupami Moskale odcięli obie ręce. Zwłoki jego pochowano w Brdowie wśród niezwyczajnego udziału ludności d. 5. maja 1865. r.