Założył w lasach janowskich obóz i zorganizował oddział, ale gdy wyjechał do innej miejscowości dla zorganizowania, tam dostał się do niewoli 24 marca i w Kownie został rozstrzelany. Idąc na śmierć prosił aby mu pozwolono stać z niezawiązanymi oczami i patrzeć w oblicze ukochanej ojczyzny.