żołnierz w szeregach powstańczych, schroniwszy się na terrytoryum Państwa Austryackiego, internowany w jednej z twierdz, w końcu roku 1864 wstąpił w szeregi armii meksykańskiej i tamże za dezercyę został rozstrzelany w Perocie dnia 10 Czerwca 1865 r.miały przechodzić przez Wisłę koło wsi Komorowa, zrobił zasadzkę silnie obsadziwszy miejsca. Jedna rota nie doszedłszy jeszcze do miejsca przeprawy znajdującej się za wsią Komorowem i Żabcem, została przez oddział polski który już Wisłę przebył w sile 600 ludzi, zaatakowaną, przybyli dragoni, objeszczyki i strzelcy na pomoc, z«dają klęskę oddziałom powstańczym. 30 zostawiają na placu, i w dalszym pociągu oddział cały miał pójść w rozsypkę ze znacznemi stratami albowiem wielu utonęło, gdyż tylko 200 z całego oddziału miało pozostać przy życiu. Dalej raport moskiewski powiada, że oddziały Bończy które się biły dnia poprzedniego pod Wsią Górami, a następnie pod Komorowem według podań jeńców miały zostawać pod dowództwem ogólnem Jordana a pod Komorowem działał sam Jordan. Oddziały te w połączeniu składać się miały z 700piechoty i 100 ka walery i wybornie wszystkich uzbrojonych, z których tylko 200 zdołało się przedostać na powrót do Galicyi wraz z dowódcą, 25 kawaleryi udało się w głąb kraju, we wsi Łubnicy podług raportu władz cywilnych miano pochować 90 ciał, ciężko ranieni pozostawieni zootnli: w Komorowie, Słupce, Zalesiu, Budzikach, Czerszynie. Straty w wojsku moskiewskióm: 1 zabity, 6 ciężko ranionych.