(psendonym), otrzymawszy w r. 1863 pewną kwotę w rublach rosyjskich na zakupno koni dla oddziałów powstańczych, znikł bez wieści, co dało powód do pogłoski, jakoby przywłaszczywszy sobie powierzoną kwotę, zbiegł za granicę. W dwa lata później w borach Łopatyńskich włościanie wyrębując drzewo, zobaczyli wypadkiem wystającą z dziury dębu rogatywkę, a chcąc takową dostać, namacali głowę ludzką, ścięli natychmiast dąb i wydobyli z dziury wypróchniałej zepsute ciało mężczyzny, przy którym znaleźli tęż samą kwotę papierów rossyjskich, jaka śp. Klinowi na zakupno koni powierzoną była. Zdarzenie to każe przypuszczać, że znalezione zwłoki były rzeczywiście śp. T. Klina. Gazety donosząc w swoim czasie o znalezieniu tych zwłok, twierdzą, że to być musiał powstaniec, który zdążał do obozu Wysockiego formującego się w tych lasach, a zaskoczony przez patrol austryacką, schronił się do wypróchniałego dębu, zkąd nie mogąc się już wydobyć, umarł z głodu.
Źródło
[Kolumna Z., Pamiątka dla rodzin polskich..., t. II]
Nadawca
brak
Uwagi
brak
METRYCZKA REKORDU
Id
24647
Imię
Tomasz
Nazwisko
Klin
Zdjęcie
brak
Artykuł
brak
Nadawca
brak
Źródło
[Kolumna Z., Pamiątka dla rodzin polskich..., t. II]