Hoffmeister Apolon czyli Apolinary, urodzony w Grodzieńskiem 1824 roku, syn pułkownika wojsk rosyjskich, wyznania protestanckiego. Po ukończeniu miejscowego gimnazjum, uczęszczał na uniwersytet w Berlinie, gdzie naonczas kształciło się dużo młodzieży polskiej. Zapalony wyznawca Hegla, krańcowy idealista i gorący patrjota polski, brał Hoffmeister od lat najmłodszych czynny udział w spiskach litewskiej młodzieży. W 1846 r. skazany został na śmierć, a w drodze ułaskawienia na ciężkie roboty w orskiej fortecy, gdzie przebył lat osiem, poczem zamieszkał w Tobolsku. Osłodą jego losu było przybycie do Tobolska narzeczonej, panny Heloizy Kurcyusz, którą poślubił, a która mu towarzyszyła na wygnaniu aż do ogólnej amnestji w roku 1859. Po powrocie do kraju pracował w majątku własnym na Litwie nad oświatą i umoralnieniem włościan, którzy w majątku jego zostali uwłaszczeni. Dając taki przykład niemało przyczynił się do pożądanego przeprowadzenia reformy w sprawie włościańskiej. W roku 1863 za udział w organizacji powstańczej na stanowisku wojewody brzesko-litewskiego i grodzieńskiego, skazany został Hoffmeister powtórnie do ciężkich robót i przeznaczony do Usola, dokąd przybył sam, ale wkrótce olbrzymie sanie, podobne do wagonu, przywiozły liczną jego rodzinę. Całe to towarzystwo przybyło z gub. ołoneckiej, dokąd było wysłane w 1863 roku w drodze administracyjnej. Dom Hoffmeistrów zaliczał się do najliczniejszych i najsympatyczniejszych domów w Usolu. Po uwolnieniu z ciężkich robót i przesiedleniu się do Irkucka stracił Hoffmeister siostrę żony panią Domaradzką. Po owdowieniu poślubił swą siostrzenicę Józefę Podgórską, której siostra prawie jednocześnie wyszła za kolegę wygnania, byłego oficera jeneralnego sztabu, Stanisława Olędzkiego. Starsza z panien Domaradzkich oddała swą rękę wygnańcowi Antoniemu Skaczkowskiemu w Irkucku, młodsza, wyszła zamąż po powrocie do kraju za Franciszka Rudowskiego w Mławskiem. Wskutek starań możnych krewnych, w Strasburgu zamieszkałych, udzieloną została Hoffmeistrowi w roku 1873 zupełna amnestja, z warunkiem opuszczenia państwa rosyjskiego, z czego korzystając osiedlił się na stałe w Krakowie i tu długie lata utrzymywał się z lekcyj muzyki, jako utalentowany muzyk pedagog. Oboje pomarli w 1890 roku. Pana Apolinarego zaliczam do wyjątkowo wybitnych i czystych idealistów z lat czterdziestych, którzy mimo najcięższe przejścia w życiu przechowali niezłomnie swe zasady do grobowej deski.