porucznik i komendant.powstaniec 1863.
wspomina o nim podkomendny
Zapomniany powstaniec z 1863 r. Weteran walczył pod Miłosławiem.
W cichej wiosce Sławoszew pow. Jarocin mieszka już od wielu lat, na miejscu wszystkim znany i ogólnie szanowany 87-letni weteran Wojciech Rybczyński, z zawodu leśnik. Wymieniony jest powstańcem z roku 1863. Starzec jest jeszcze nadzwyczaj dziarski i wesoły. Z chęcią opowiada o minionych dziejach w kole swych dzieci, licznych wnuków i prawnuków. Powstaniec urodził się we wsi Golina pow. Jarocin, dnia 20. lutego 1845 r. Z początku wychowywał się przy rodzicach, do szkoły krótko chodził, lecz mimo to nauczył się pisać i czytać. Jako 18-toletni młodzieniec wcielił się w szeregi powstańcze, pod chorągiew oficera śp. Żychlińskiego (ojciec obecnego p. radcy Żychlińskiego z Twardowa pow. Jarocin).
Szczególnie wspomina starzec bitwy w okolicy Miłosławia, gdzie też za specjalne wyróżnienie w boju, został mianowany przez sztab powstańczy dowódcą oddziału, kapralem.
Jako dowódca został lekko ranny lecz ani na chwilę nie opuszczał swego oddziału. Mówi o zwycięstwach, lecz również nie zapomina o klęskach, przyczem roni łzy, które spływają na pokrytych zmarszczkami policzkach. „Bo mogło być to inaczej zrobione i bylibyśmy wygrali” - mówi weteran.
Nie zapomniał też o swych kolegach broni, których wymienia po nazwisku i imieniu; jedni polegli, drugich odniesione rany lłub choroba rzuciły na łoże boleści i już dawno odeszli w zaświaty.
-„Razem z śp. Żychlińskiin wróciłem w moje strony, często wspominaliśmy nasze młode lata, te wspólne walki i przygody.. Wierzyliśmy w odrodzenie Polski, ja się doczekałem i rwałem do broni, gdy w r 1918 zabłysła jutrzenka wolności, lecz lata nie pozwalały - ale mój porucznik i komendant śp. Żychliński nie doczekał się tej chwili”.
Obecnie za staraniem syna p. Wincentego Rybczyńskiego, urzędnika kolejowego w Jarocinie, został były młody entuzjasta podniesiony do godności weterana i zamianowany podporucznikiem, oraz nadana została mu emerytura.