Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Florkowski

czyli jak inni go zwą Frankowski, Frankiewicz lub Frączkiewicz. Zesłany na Sybir, w lipcu 1866 r. w towarzystwie dwóch innych wygnańców, grał na skrzypcach, działo się to w warzelni soli w Kańsku Jeden z oficerów załogi Bakłanów, pojąc czajem towarzyszy, posłał po Florkowskiego, aby mu hulankę urozmaicił grą na skrzypcach. Florkowski nie usłuchał rozkazu, tłumacząc się, że nie jest do tego obowiązanym. O godzinie szóstej tegoż dnia ów oficer Bakłanów, mając dyżurną, przyszedł jak zwykle odczytać spis więźniów i zobaczyć czy są wszyscy. Taki był zaprowadzony porządek, że każdy którego nazwisko odczytano przechodzi na drugą stronę i stawał w następnym szeregu. Gdy odczytano nazwisko Florkowskiego oficer Bakłanów otrzymał cięcie nożem w twarz. Natychmiast pochwycono Florkowskiego jakkolwiek podczas zadania ciosu Bakłanowi Florkowski w drugim już znajdował się szeregu. Sędziowe nie mając dowodów winy orzekli jego niewinność, tym bardziej, że sam Bakłanów uniewinniał go, przypisując winę nieznanemu sprawcy. Generał gubernator Zamiatnin zwołał drugi sąd, który również Florkowskiego uniewinnił. Złożono trzeci sąd, który orzekł, że jedynie w tym razie można by przyznać winę Florkowskiemu, gdyby tenże zeznał, że miał osobistą zawiść do Bakłanowa.
Ewaryst Mokrzycki, Polak, urzędnik do szczególnych zleceń, był wyznaczony na tłumacza sądzonego, ponieważ Florkowski po rosyjsku nie umiał. Sąd po różnych zapytaniach spytał m. in. Florkowskiego przez tłumacza, czy tenże do Bakłanowa nie miał zawiści osobistej. Mokrzycki w tłumaczeniu przekręcił pytanie i spytał Florkowskiego: czy Bakłanów więźniów nie krzywdził. Na to pytanie Florkowski potakujące odpowiedział, a sąd oszukany przez tłumacza skazał Florkowskiego na rozstrzelanie. Florkowski nie pozwolił sobie zawiązać oczu i zginął mężnie stojąc, bez najmniejszego jęku, bez najmniejszego skrzywienia twarzy. Moskale z uwielbieniem patrzyli na męczennika mówiąc, że tylko Polak tak umierać zdoła. Moskale znienawidzili Mokrzyckiego nazywając padlec, w ogóle ów Mokrzycki okazał się nikczemnikiem i szpiegiem.
Źródło
CDIAL 195-1-58 (Zbiory Tadeusza Sauczeya)
Nadawca
GP
Uwagi
brak
METRYCZKA REKORDU
Id
56241
Imię
brak
Nazwisko
Florkowski
Zdjęcie
brak
Artykuł
brak
Nadawca
GP
Źródło
CDIAL 195-1-58 (Zbiory Tadeusza Sauczeya)
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)
Cytowanie naukowe