Z Radomia, wprost z ławy szkolnej udał się do Langiewicza do Wąchocka, zaliczony do kawalerii szwadronu Jana Prędowskiego, razem z kolegą szkolnym, Karolem Eustachiewiczem, po utarczce pod Wąchockiem, brał następnie udział w bitwach pod Świętym Krzyżem, Staszowem, Małogoszczem, następnie, po przejściu Langiewicza do Galicji, wraz z oddziałem Czachowskiego, pozostał w kraju. Po różnych utarczkach przypomina sobie bitwę pod Stefankowem (Piekłem), po czym jako chory, otrzymał urlop. W styczniu 1864 roku, po załatwieniu polecenia odstawienia w bezpieczne miejsce dowódcy oddziału kawalerii, Turskiego Wojciecha, powracając z depeszami, pochwycony przez podjazd kozacki, odstawiony do więzienia w Opatowie, skąd po paru miesiącach przewieziony do Radomia. Dla braku dowodów, przy usilnych staraniach, uwolniony od odpowiedzialności, a oddany pod dozór policyjny. Przeniósł się do Warszawy, gdzie pracował przy urządzeniach kanalizacyjnych, jako wyrobiony praktycznie technik.