"Wszedł młody szesnastoletni chłopiec, powiedział mi, że jest Władzio Mazurowski, że z kilkoma innymi przybył tej nocy, przyłączony już do pułku Czachowskiego, wpadł na chwilę, żeby mi to powiedzieć. Podała mu szklankę kawy, którą właśnie przywieziono. Wypił chwilę stojąc. W godzinę już nie żył - zginął w bitwie pod Małogoszczą"