Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Władysław Zawadzki

Zdjęcie powstańca styczniowego Władysław Zawadzki
"Kiedy więc tak chodzę sobie, przypatrując się wszystkiemu usłyszałem bolesne jęki wychodzące z jednej celi. Pytam się więc najbliższego co to znaczy? Odpowiada mi, że tutaj złożeni są ranni. Wchodzę więc tam, chcąc zobaczyć, czy nie ma kogo ze znajomych. Na ziemi celi, na słomie, leżało dwóch rannych, a obydwa w nogi; leżący z prawej strony jakiś nieznajomy mi jęczał przeraźliwie, kiedy przeciwnie, ranny leżący z prawej strony niczym bólu swego nie zdradzał. Był to porucznik Zawadzki, dowódca załogi klasztornej.
Rano dnia tego porucznik Zawadzki nie przeczuwając napadu Moskali żadnych nie przedsięwziął środków ostrożności i dopiero kiedy Moskale postępowali pod klasztor, mały chłopak zobaczywszy ich w lesie przybiegł do klasztoru i ostrzegł Zawadzkiego o bliskim niebezpieczeństwie. Natychmiast wszystko co żyło w klasztorze, rzuciło się do zamykania i zatarasowywania drzwi, a porucznik Zawadzki rozstawiwszy swoich strzelców w oknach pierwszego piętra, a kosynierów na dole przy wejściach, czekał tak przygotowany zbliżania się nieprzyjaciela.
Wkrótce Moskale podstąpili pod klasztor, ale obawiając się nań uderzyć, z dość dalekiej odległości dali ognia do okien. Zawadzki, któremu chodziło tylko chwilowe wstrzymanie, kazał strzelać, nie zważając, że dubeltówki nic szkodzić nieprzyjacielowi nie mogą. Był bowiem pewnym, że usłyszawszy strzały przybędziemy mu zaraz na pomoc, a z drugiej strony dawał poznać Moskalom, że klasztor przygotowany jest do obrony. I istotnie powiodło mu się wszystko najpomyślniej, bo niezadługo doczekał się naszego przybycia. Kiedy jednak po naszym przybyciu otworzono furtę klasztorną, zawadzki wyszedłszy z tejże, kulą w udo ugodzony został. (Rana porucznika Zawadzkiego spowodowała odjęcie nogi. Porucznik Zawadzki znajduje się na emigracji).
"

Przypis red. (Anna Borkiewicz-Celińska):
Władysław Zawadzki, (zwany później "bez nogi") ur. r. 1830 w Warszawie, pracował w organizacji jako naczelnik Zawichostu i służył jako porucznik kosynierów, potem strzelców w oddziale Langiewicza. Walczył pod Wąchockiem i Świętym Krzyżem. Po powstaniu urzędnik Wydziału Krajowego.
Źródło
Słowacki Jan, Wspomnienia z czasów Langiewicza, w: Kieniewicz Stefan (red.), Spiskowcy i partyzanci 1863 roku, Warszaw 1967
Nadawca
Uwagi
brak
METRYCZKA REKORDU
Id
77870
Imię
Władysław
Nazwisko
Zawadzki
Zdjęcie
Artykuł
brak
Nadawca
Źródło
Słowacki Jan, Wspomnienia z czasów Langiewicza, w: Kieniewicz Stefan (red.), Spiskowcy i partyzanci 1863 roku, Warszaw 1967
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)
Cytowanie naukowe