Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Franciszek Wróż

Wśród marszu zasnąwszy ze znużenia w pobliżu Szadku w zaroślach, schwytany został przez Moskali, którzy go na pozor puścili, ale gdy uszedł parę kroków, z tyłu doń dali ognia. Kula na wylot przeszyła brzuch i wyszła prawym bokiem. Było to dnia i sierpnia 1863 r. o 4 godzinie z południa. Nieszczęsna ofiara barbarzyństwa skonała w 4 godziny później pomimo najtroskliwszej opieki, zdoławszy się przecież wprzód pojednać z Bogiem i powiedzieć nazwisko swe otaczającym go. Dnia 27 t. m. odbył się uroczysty pogrzeb towarzysze broni, obywatele okoliczni i włościanie zanieśli na barkach swoich trumnę, przybraną w wieńce i wstęgi o narodowych barwach do kościoła o poł mili odległego we wsi Wierzchy, a ztamtąd po odprawieniu przed cudownym obrazem Matki Boskiej wigilii, trzech mszy śś. i wotywy na miejsce wiecznego spoczynku. Przy spuszczaniu trumny, opatrzonej blachą z nazwiskiem ofiary, rzucili się obecni z płaczem i rozerwali pomiędzy siebie wieńce i wstęgi, jako relikwie narodowe
Źródło
Żychliński Teodor, Wspomnienia z r. 1863, Poznań 1888
Nadawca
Uwagi
brak
METRYCZKA REKORDU
Id
78719
Imię
Franciszek
Nazwisko
Wróż
Zdjęcie
brak
Artykuł
brak
Nadawca
Źródło
Żychliński Teodor, Wspomnienia z r. 1863, Poznań 1888
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)
Cytowanie naukowe