Błędowski, człowiek liczący około 50 lat wieku, przez długi czas, bo od r. 1861 pozostawał w obowiązkach u p. Wojnarowskiego, właściciela Sieniawie i cieszył się nieograniczonem zaufaniem swego chlebodawcy, który go obdarzał nawet przyjaźnią, dość rzadką w stosunkach oficjalisty do pryncypała. Pojechał do Warszawy z poleceniem ulokowania 17.000 rubli srebrnych. Niestety zniknął a poszukiwania nie dały rezultatu.