Wygląda na to, że sprawa znalazła swój epilog - odezwała się do mnie wnuczka Borysa Kiwenki. Odnalazł się również, co prawda w szpitalu, syn. Wprawdzie wspomógł mnie w tej sprawie autor strony http://podziemiezbrojne.blox.pl - ale bez tego, pierwszego, wpisu być może nie próbowałbym gdzie indziej.
A przy okazji wszystkim poszukiwaczom i ciekawym historii zwracam uwagę na w/w stronę jak i na http://swiadkowiehistorii.pl.
Pozdrawiam i jeszcze raz publicznie dziękuję allman'owi , który informację rozgłosił, i Panu Andreasowi z Niemiec, który wprost wskazał mnie zainteresowanym.