Fala kolonistów niemieckich z lat 1782-87 były wywołana na prośbę cesarza Austrii Józefa II i była skierowana w rejon południowych Węgier, a także Galicji i Bukowiny. Szczególny nacisk był położony na grupy, który były religijnie bezkompromisowe - takie jak mennonici. Chodziło o to aby koloniści nie ulegli polonizacji. Jednak jak wynika z historii rodzinnych wiele potomków tych kolonistów stawało się gorącymi polskimi patriotami.
Teoretycznie koloniści Ci wrócili w czasach pod II Wojnie Światowej do Niemiec lub na tereny zachodnie. Niektórzy nazywają to obecnie "wypędzeniem". Akcja kolonizacyjna na tereny zamieszkałe, nie miała na celu pozyskać produkcję dóbr z tych terenów, lecz zgermanizować je. Koloniści często zakładali małe kolonie na ziemiach skonfiskowanym właścicielom lub klasztorom, a także w dawnych dobrach królewskich. jednakże spora część szybko przechodziła także do miast.
Jednocześnie z tą akcją (przez cały okres zaborów) były zakładane także zbory protestanckie, często prowadzące liczne akcje edukacyjne - nowych metod wychowawczych, nowych umiejętności. Miały one w domyśle nie tylko edukować, ale wnosić nowy styl, przyzwyczajenia, mentalność. Praktyka jedna zaskoczyła zaborcę - gdyż rodziny bardzo szybko polonizowały się. Dochodziło do licznych zmian religii, powstawały też małżeństwa mieszane. W ten sposób większość współczesnych mieszkańców tych terenów ma wśród swoich przodków kolonistów z tego okresu.