Już w pierwszych źródłach historycznych o mieście, z roku 1228, pojawia się jego współczesna nazwa - Lublin, czyli posiadłości niejakiego Lubla. Ale przed Lublą tereny te nie były puste. To idealne miejsce na osadnictwo bo jest na styku trzech pasm wzniesień, przepływa tu też rzeka Bystrzyca i kilka strumyków. Archeolodzy odkryli na terenie miasta na Sławinie cmentarzysko z monumentalnymi grobowcami sprzed 5 tysięcy lat. Pierwsze ślady osadnictwa mamy na najwyższym wzgórzu miasta Czwartku (bo w tym dniu tu odbywały się później słynne jarmarki lubelskie) już z VI wieku. Są dość przekonujące dowody, że Mieszko I zbudował tu kościół katolicki na miejscu dawnej świątyni pogańskiej, który po wielu przebudowach zachował się do dziś - to kościół św. Mikołaja. Zaglądałem do niego często nie tylko dlatego, że tu odbywały się wszystkie uroczystości religijne mego gimnazjum, ale był i jest skromny, cichy, miły, nastrajał do modlitwy. Osada rozrosła się na sąsiednie wzgórza, a na jednym z nich, dzisiaj nazywanym Wzgórzem Zamkowym, wyrosła drewniana budowla obronna i już od XII w. zwana była kasztelanią. Prawdziwy kasztelan zamieszkał w Lublinie gdy zbudowanej na jeszcze innym wzgórzu osadzie Bolesław Wstydliwy, pogromca Litwinów i Jaćwingów, w połowie XIII nadał prawa miejskie. Dokument ten nie dochował się do naszych czasów. Następne nadanie praw miejskich Lublin otrzymał z rąk Władysława Łokietka w r. 1317; król dorzucił hojną ręką "sto łanów ziemi uprawnej i nieuprawnej" - teren wielkości 24 kilometrów kwadratowych, czyli jedną szóstą obecnego terenu miasta, a jego syn Kazimierz Wielki nadał mu tzw. przywilej regulacyjny na mocy którego miasto dostało pozwolenie wybudowania murów obronnych.
Jak prawie wszystkie miasta wschodniej Rzeczpospolitej Lublin przechodził gehennę najazdów nie tylko ze wschodu, ale, i to nawet częściej, od północy ze strony plemion bałtyckich: Jaćwingów, Litwinów, Prusów i innych. Miasto niszczyły także pożary wybuchające nie tylko w czasie wojen. Miało to tę dobrą stronę, bo proste budowle drewniane zastępowano murowanymi, tworzonymi w stylu epoki. I tak po jednym z pożarów Lublin z miasta gotyckiego stał się miastem renesansowym, różnym nieco od wzorów włoskich, dlatego ten lokalny styl nazwano renesansem lubelskim. Faktycznie tylko dwa wieki w historii Polski były latami rozwoju i rozkwitu miasta: to wiek XV i XVI. Lublin stał się w tym czasie ważnym przystankiem dla karawan kupieckich ciągnących znad Morza Czarnego do Polski i krajów leżących od niej na zachód. Tu w 1569 r. zawarto trwałe, już niepersonalne, połączenie Polski z Litwą, tak zwaną Unię Lubelską. Tu w tym samym roku książę pruski Albrecht Hohenzolern złożył hołd lenny królowi Zygmuntowi Augustowi, a w 9 lat później stworzono w budynku ratusza miejskiego koronny sąd apelacyjny dla szlachty z terenów Małopolski oraz szlachty ruskiej, jeden z dwóch w całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Małopolska wówczas była o wiele większa od dzisiejszej - kilka obecnych województw polskich i wielkie obszary na terenach dzisiejszej Ukrainy. Jezuici założyli szkołę dla "szlachetnie urodzonych" nadającą uniwersyteckie stopnie naukowe lektora (magistra) i bakałarza (doktora).
Wiek XVII to w całej Rzeczpospolitej wiek wojen prowadzonych najczęściej na jej wschodnich terenach. Ponurą zapowiedzią tych nieszczęść była epidemia dżumy w 1630 r. zabijająca 5000 mieszkańców Lublina. Potem następują najazdy Kozaków wzmocnionych przez Turków i Tatarów, dewastacja miasta przez Szwedów, nieco później jeszcze jeden najazd Kozaków, ale już zjednoczonych ze swymi nowymi panami Moskalami. Wspomnę tu, że niezdobyty nigdy w oblężeniu Zamość rozjuszał najeźdźców: upokorzeni pod Zamościem byli bardziej okrutni i niszczycielscy nie tylko dla najbliższych miast np. Szczebrzeszyna czy Krasnegostawu, ale i dalszych jak Chełma czy Lublina. Dalszych klęsk i zniszczeń dokonała na początku następnego wieku tzw. wojna północna. Na dodatek Lublin był ośrodkiem reformacji polskiej, największym skupiskiem braci polskich i kalwinów. Niesnaski religijno-narodowościowe nie sprzyjały rozwojowi miasta: upadają słynne jarmarki lubelskie, kupcy rezydenci Lublina przenoszą się do innych miast. Nawet nadanie przez Augusta II miastu przywileju zrównującego go w prawach miejskich z Krakowem nie polepszyło sytuacji. W 1792 roku wojska carycy zajmują Lublin. Po ostatnim rozbiorze w trzy lata później dołączony zostaje do zaboru austriackiego, ale to już nie było miasto z czasów swojej świetności: było zniszczone, zaniedbane, brudne - nawet arystokraci i możniejsza szlachta mająca tu swoje rezydencje opuścili je przenosząc się do swoich wiejskich posiadłości. W czasie zaborów Lublin, po krótkiej zależności od Austrii, znalazł się w granicach Księstwa Warszawskiego, a od 1815 r. jest w zaborze rosyjskim w tworze zwanym Królestwem Kongresowym. Rozbudowywał się jak prawie każde miasto nie tylko Polski w XIX i XX w., ale bez spektakularnych sukcesów. Miał szczęście lub nieszczęście być pierwszym miastem Polski w różnych zawirowaniach politycznych. Tu 6 listopada 1918 r. powstał pierwszy rząd odrodzonej Rzeczpospolitej pod przewodnictwem Ignacego Daszyńskiego. Tu powstał też pierwszy po wojnie uniwersy- tet - KUL. Tu Majer Szapira za-łożył w 1930 r. największą uczelnię talmudyczną na świecie zwaną popularnie jesziwa. Była żydowskim uniwersytetem, przygotowywała adeptów na rabinów, a także dająca dobry start życiowy do innych zawodów czy zajęć.
W czasie drugiej wojny światowej Niemcy wymordowali jedną trzecią mieszkańców Lublina - Żydów: w getcie, na Majdanku, w Ravensbrücku. Rodowici Polacy także ucierpieli. Były łapanki uliczne, masowe rozstrzeliwania, np. 500 obywateli polskich w pobliskiej wsi Rury Jezuickie. Na Zamku torturowano polskich obywateli w katowni "Pod zegarem". W Lublinie ogłoszono powstanie komunistycznego Rządu PKWN (Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego) 22 lipca 1944 r., uformowanego wcześniej w Moskwie. Dzień ten w Polsce w okresie "czwartego rozbioru" był jednym z dwóch największych świąt narodowych. Innym ważnym, chronologicznie pierwszym wydarzeniem był bunt robotników Lublina i Świdnika przeciwko władzy ludowej w lipcu 1980 r.; strajki na Wybrzeżu zaczęły się dopiero w następnym miesiącu. Koła pociągów wywożących żywność, cement i inne dobra do Związku Sowieckiego przyspawywano do szyn, robotnicy solidarnie strajkowali. Był to pierwszy tak spontaniczny i powszechny strajk w Polsce Ludowej: pierwszy odważny powszechny odruch buntu, na glebie którego powstała Solidarność, a więc i ludziom pracy Lublina, a nie tylko Gdańska i Szczecina zawdzięczamy w jakimś stopniu to, że żyjemy dziś w wolnej Polsce.
Skąd pochodzi nazwa Lublin