I czy jest w Polsce jakaś fundacja od której można by było pozyskać jakieś "drobne" na renowację mogił powstańców styczniowych?
Nie znam ani takiej fundacji ani instytucji.
W obecnej Polsce, wiadomo jak wygląda troska o żyjących jeszcze weteranów z różnych okresów naszej historii, i w ogóle o ludzi sędziwych. Podobnie też przedstawia się oficjalna troska o konserwację miejsc pamięci narodowej. Stąd pomysł sprzed lat powierzenia tego problemu trosce szkól i zakładów pracy, a więc społeczeństwu, poza miejscami kilku w roku oficjalnych galówek, np. pod: Pomnikiem Powstania Warszawskiego przy pl. Krasińskich, Pomnikiem Państwa Podziemnego przy Wiejskiej i niektórymi grobami oraz kwaterami na Powązkach Wojskowych. Tak więc tylko inicjatywa społeczna jest w stanie z lokalnych władz wycisnąć jakieś fundusze na renowację i opiekę pomników.
Posłużę się przykładem mojego starszego kolegi, który budując własne drzewo genealogiczne natrafi na ślad swego przodka kpt. Trąmpczyńskiego, dowódcy oddziału powstańczego, poległego pod Szygami w 1863 r. Swoje przeżycia ze spotkań z miejscową ludnością, która na własne barki wzięła pamięć o poległych w ich powiecie, opisał na łamach lokalnego czasopisma.
Artykuł Trąbczyńskiego (otwierać z „Explorera”)
http://www.kzh.tpzk.pl/Krasnosielcki_Ze ... r_9i10.pdf
Okazuje się, że im mniejsze środowisko, tym łatwiej o pamięć i tym łatwiej zainspirować lokalną władzę, wreszcie uzyskać wsparcie społeczne (także finansowe). O wiele trudniej jest w środowisku dużym. Autor opowiadał mi jaką drogę przebył, aby ryngraf z nazwiskiem kpt. Trąmpczyńskiego umieścić w Kwaterze Weteranów 1863 r. na Powązkach Wojskowych.
http://www.sppw1944.org/index.html?http ... ntarz.html
Należało więc:
1. Złożyć prośbę do władz m.st. Warszawy o zgodę na „ingerencję budowlaną” w istniejący obiekt, z umotywowaniem celowości.
2. Po uzyskaniu zgody, wystosować odpowiednie pismo do zarządu cmentarza.
3. Po uzyskaniu kolejnej zgody, zamówić we wskazanej pracowni projekt ryngrafu (chodzi o jednakową formę), wykonać odlew i zawiesić w miejscu wskazanym przez zarząd. Przy czym, treść niekonsultowana w fazie projektu z autorem pomysłu zawiera błąd i tak już zostało.
I co w tym najważniejsze, całe przedsięwzięcie potraktowano jako inicjatywę prywatną, w związku z tym i sfinansowane jej należało do samego zainteresowanego.
Reasumując, ponieważ jesteśmy w przededniu 150 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, jest okazja, by w gronie miejscowych aktywistów zgłosić do miejscowych władz inicjatywę uczczenie pamięci ppor. Klementowicza przez położenie nowej płyty na jego grobie. To może chwycić, bowiem każda władza jest łakoma na poklask. A jedynie taka okoliczność może uruchomić fundusze.