Na szybkiego (podstylizowałem trochę na polskie akty z połowy wieku XIX):
„Oplesin
Akt 246
Działo się w mieście Zduńskiej Woli, dwudziestego trzeciego maja / czwartego czerwca tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego szóstego roku, o godzinie czwartej po południu. Stawił się osobiście Józef Jon lat dwadzieścia pięć mający, tkacz mieszkający we wsi Oplesin, w obecności Józefa Ritkowskiego, lat trzydzieści, i Grzegorza Mace[?]wskiego lat czterdzieści mających, obu tkaczy zamieszkałych w mieście Zduńskiej Woli, i okazał nam dziecię płci męskiej, oświadczając, iż urodziło się ono we wsi Oplesin, osiemnastego / trzydziestego maja roku bieżącego, o godzinie dwunastej w południe, z jego prawowitej małżonki Teresy z domu Miśkiewicz lat dwadzieścia cztery mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym udzielonym w dniu dzisiejszym dano imię Józef, a rodzicami chrzestnymi byli Józef Witkowski i Marianna Mace[?]wska. Akt oświadczającemu i świadkom pisać nie umiejącym przeczytany i przez nas samych podpisany został.
Ks. F. Kanałczyński/Kapałczyński [podpis dość niewyraźny]”
Problem, niestety, stanowią nazwiska drugiego świadka i matki chrzestnej. Być może po prostu "Maciejewski", ale występuje tam znak, który sprawia mi kłopot - albo zbitka jakiejś spółgłoski i znaku twardego (ale najlogiczniejsza byłaby tu samogłoska), albo "ju" (Maciejuwski?), albo dziwnie pisane "jać" i wówczas właśnie "Maciejewski". Trochę podobnie z księdzem - trzecia litera wygląda jak "p", ale tak samo napisano literę "n" (standardową w polskiej końcówce "-ński"). Jestem na razie bezradny - przepraszam.
Łączę ukłony i serdeczne pozdrowienia,
Maciek