Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Testament Matejski

7.10.2013 01:37
autor: Anna Słota

 Matejko  Jan na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie Tego roku (2013) mija dokładnie 120 rocznica śmierci i 175 rocznica urodzin Jana Matejki. Z tej okazji m. in. w Krakowie będą się odbywać koncerty, wystawy i cykle wykładów poświęcone Wielkiemu Malarzowi, znanemu głownie z monumentalnych scen historycznych, któremu przyszło żyć w czasach wielkich narodowych zrywów i ich klęsk oraz marzeń o niepodległości. Dlaczego patrząc na poczet królów i książąt polskich autorstwa królewskiego malarza Marcello Bacciarellego nie czujemy tego, że są to polscy królowie? Dzisiaj każdy z nas „widzi” postacie i wydarzenia historyczne oczami Jana Matejki. Poza sztuką, którą tworzył, jest jeszcze jedna ważna rzecz, której uczy Artysta: postawy człowieka w pełni oddanego Ojczyźnie: w słowie i czynie.

Geneza kształtowania się myśli patriotycznej w Europie

Aby zrozumieć postawę i fenomen Matejki, należy cofnąć się nieco wstecz do końca XVII w, kiedy można było zauważyć w architekturze pierwsze nawiązania do starożytności i renesansu. Lecz dopiero w momencie odkrycia Pompei (1711 r.) i Herculanum (1748 r.) zainteresowanie historią i przeszłością rozpoczęło się na dużą skalę. Ruszyły pierwsze badania a wraz z nimi pojawiły się nowe dziedziny naukowe: historia sztuki, historiozofia oraz archeologia. Rzym stał się modnym celem podróży nie tylko dla artystów, ale przede wszystkim dla naukowców, natomiast zainteresowanie Egiptem wzrosło po wyprawie Napoleona. Bardzo dużą popularnością cieszyły się naukowe opracowania historyczne, a szczególnie dwa dzieła Joachima Winckelmanna „Myśli o naśladowaniu dzieł Grecji” i „Historia sztuki starożytnej”, które jeszcze bardziej podsyciły zainteresowanie kulturą starożytną. Wkrótce i kolejne epoki stały się przedmiotem badań naukowców oraz artystów. Na bazie wielu zbiorów - sięgających często czasów renesansowych – powstały zalążki muzealnictwa. Prywatni zamożni kolekcjonerzy zaczęli organizować wystawy i udostępniać swe zbiory dla szerszej publiczności, w tym mieszczan, by oni także mogli obcować z pięknem i sztuką. W Polsce w okresie zaborów miało to bardzo duże znaczenie, ponieważ wiązało się z duchem patriotycznym i gromadzeniem skarbów narodowych mających przypominać i pobudzać wyobraźnię o dawnej świetności państwa. Tak więc sztuka polska zaczynała być silnie podporządkowana myśli i idei patriotyzmu, wiedzy o historii i pochodzeniu, nadziei i budzeniu ducha walki, oraz przede wszystkim – miłości i tęsknocie do utraconej Ojczyzny.
Sytuacja polityczna tego okresu miała bardzo duży wpływ na kształtowanie się postaw ludzi w całej Europie. Zapoczątkowały ją krwawe wydarzenia związane z rewolucją we Francji, które odbiły się szerokim echem w dziełach literatury i sztuki. Ludnością europejską targały uczucia gniewu i buntu związane z walkami narodowo-wyzwoleńczymi, które ostatecznie doprowadziły do Wiosny Ludów w 1848 roku.
Dlatego w XIX w. Europa się przeobrażała, zaczął rozkwitać na dużą skalę przemysł i handel, więc na bazie tego wszystkiego pojawiły się zagadnienia sztuki narodowej w krajach europejskich. Ludzie zaczęli coraz bardziej odczuwać odrębność historyczną i narodową i chcieli to jakoś zaznaczyć. Trwały poszukiwania charakterystycznych elementów kulturowych w sztukach plastycznych, muzycznych i literackich. Pojawiły się zainteresowania regionalizmami, sztuką wiejską, dziejami historycznymi, tradycjami i krajobrazem, szczególnie w Polsce - w kraju, który utracił niepodległość poprzez 3 rozbiory (słabe rządy Stanisława Augusta); przez który przetoczyły się powstania, z czego ostatnie – styczniowe (1863) pogrzebało nadzieje na odzyskanie niepodległości.
W całej sztuce europejskiej tego okresu dominowały hasła i motywy patriotyczne ale także i takie, które ukazywały dramat, krew i okropności walk.

Ruch klasyczno-romantyczny

Początkowo sztukę polską kształtowali artyści europejscy, widać było wpływy włoskiego i francuskiego akademizmu. Jednak teraz po raz pierwszy państwo stało się mecenasem sztuki, fundowało dla zdolnych artystów stypendia i nagrody równocześnie wymagając, by sztuka podobała się i kształtowała gust społeczeństwa. Miało się to wzajemnie dopełniać: artyści powielali wyuczone formy i treści, do których byli przyzwyczajeni odbiorcy. Akademizm obrał sobie za cel głownie malarstwo historyczne, ale inne tematy także były podejmowane. Dominował patos, teatralne gesty, ale i sztuczność: sztuka ta miała być piękna i miła dla oka. Tematyka zaczerpnięta z mitologii lub z Biblii była dla Polaków symboliczna. Warto wspomnieć Jana Norblina, francuskiego malarza, który związał się z Polską i wykonał wiele szkiców z powstania kościuszkowskiego, ilustracji oraz malarstwa o polskiej tematyce historycznej. Jednak nie była to jeszcze sztuka w pełni ukształtowana, więc na pocz. XIX w. powstało zapotrzebowanie na sztukę narodową. Kolejny artysta, Piotr Michałowski, malował portrety bohaterów (m. in. Napoleona), ułanów, hetmanów, sceny batalistyczne oraz prawdopodobnie jako pierwszy stworzył portret konia (jako zwierzęcia). Utrwalał je w bitwie, w portretach jeździeckich, podczas pracy na roli. Drugim równie zdolnym polskim artystą był przedwcześnie zmarły Artur Grottger, autor ekspresyjnych i emocjonalnych rysunków o tematyce m. in. powstania styczniowego. Jednak to dopiero jego rówieśnik – Jan Matejko w pełni zasłuży na miano polskiego malarza narodowego.

Lata młodzieńcze

Matejko był synem czeskiego emigranta - Franciszka, który osiadł na stałe w Krakowie. Od najmłodszych lat ojciec wychowywał gromadkę dzieci w duchu miłości do Ojczyzny. W domu znajdowało się wiele książek o tematyce historycznej, dyskutowało się o dawnych dziejach, słuchało muzyki (ojciec był nauczycielem muzyki). Jasio chętnie sięgał po książki, zafascynowany opowieściami brata Franciszka, historyka na UJ, który podsycał w nim to zainteresowanie i sam często podrzucał swoje lektury. Przyszły Artysta podziwiał także patriotyczne rysunki brata Zygmunta, który potem zginął podczas powstania, jakie wybuchło w 1848 r. w Krakowie.
Kraków - dawna stolica Polski – i jego zabytki, świadczyły o minionych złotych wiekach potęgi i chwały. Z tym na co dzień stykał się od najmłodszych lat Matejko chodząc ze szkicownikiem urokliwymi uliczkami i z zapałem rysując architekturę i detale rzeźbiarskie. Inspirowało go to bardzo i pobudzało wyobraźnię w kierunku coraz gorliwszej pracy i szukaniu wiedzy o przeszłości w literaturze. Marzeniem młodzieńca było przywrócenie i uporządkowanie pod względem historycznym budowli, strojów epokowych i pokazanie tego na obrazach. Efektem jego pracy był ukończony w 1860 album „Ubiory polskie”. To wydawnictwo ręcznie ilustrowane i kolorowane akwarelami miało i ma ogromną wartość historyczno-naukową, ponieważ było przygotowane wnikliwie w oparciu o źródła historyczne. Powstały dwa egzemplarze: jeden ofiarowany Bibliotece Jagiellońskiej i drugi Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich.

Młody Jan uczył się sztuk pięknych pod okiem Wojciecha Stattlera, który jako pierwszy wprowadził rysunek modela z natury, w tym akt (co spotkało się początkowo ze zgorszeniem wśród Krakowian). Drugi nauczyciel, Władysław Łuszczkiewicz, malarz historyczny, zabierał studentów na wycieczki po zabytkach. Zauważył zainteresowania młodego Jana i doceniał je, a nawet zachęcał do działania w tym kierunku. Po skończeniu nauki w Krakowie, Matejko wyjechał na dalsze studia do Monachium i do Wiednia, jednak zawiódł się sposobem kształcenia, za to cały czas szkicował, zwiedzał muzea i szukał pamiątek polskich wśród tamtejszych zbiorów.
Kiedy w 1863 r. wybuchło powstanie styczniowe - Artysta nie brał w nim udziału ze względu na liche zdrowie i słaby wzrok - nad czym bardzo ubolewał - ale starał się pomagać nosząc broń do obozów oraz wspomagał pieniężnie. Niepowodzenie bardzo przeżył. Zapragnął stworzyć cykl obrazów historycznych pokazujących przyczyny upadku oraz najważniejsze wydarzenia w dziejach Polski, a przede wszystkim przypomnieć jaką była dawniej potęgą.

Odpowiedzialność za zdradę przed historią

Skarga Piotr na obrazie Matejki „Kazanie Skargi” było próbą rozliczenia powstania styczniowego. Jednak autor trochę przeinaczył historię: chciał pokazać nie tylko sam moment, ale także opowiadał, kto i co sprawił, że do tego wydarzenia doszło. Czyli jakie błędy popełniono wieki temu, których skutek był odczuwalny właśnie teraz. Jeszcze dobitniej pokazał to w „Rejtanie – upadku Polski”, gdzie namalował targowiczan – zdrajców narodu. Co ciekawe – obraz wywołał oburzenie potomków owych postaci, którzy pełnili obecnie różne funkcje urzędowe i polityczne. Sławne rody obraziły się na artystę i zaczęły go atakować zarzucając chęć zdobycia rozgłosu na skandalicznym temacie; myślano nawet nad tym, by obraz kupić i zniszczyć. Za oba obrazy Matejko otrzymał złote medale na wystawach w kolejnych latach w Paryżu i międzynarodową sławę, a obraz zakupił cesarz austriacki - Franciszek Józef. Artysta poczuł, że postępuje słusznie, a zdradę należy piętnować i nazywać ją po imieniu ku przestrodze dla przyszłych pokoleń. W odpowiedzi na ataki namalował ironiczny obraz „Wyrok na Matejkę”.

„Królowie polscy przed nikim nie klękali!”

Uznanie i ugruntowana pozycja międzynarodowa sprawiły, że jeszcze bardziej poczuł iż droga, którą obrał, jest właściwa. To dodatkowo motywowało go do pracy i zakończyło okres młodzieńczego buntu. Teraz Mistrz mógł skupić się na bardziej chwalebnych tematach, jak chociażby 300 rocznica unii lubelskiej. Z tej okazji powstał kolejny monumentalny obraz, jednak Malarz nosząc w dalszym ciągu w sercu żal za klęskę powstania styczniowego, nie potrafił jeszcze w pełni cieszyć się tym wydarzeniem. Namalował więc postacie dostojne lecz niezbyt radosne. Obraz tchnie nastrojem powagi i skupienia. Artysta cały czas dbał o to, by przedstawiać w obrazach prawdę historyczną i relację pewnych zdarzeń. (zarzucał m. in. mistrzom włoskiego renesansu, że ich obrazy są niezgodne z prawdą historyczną, ponieważ ubierają postacie starożytne ze scen mitologicznych w szaty im współczesne). Doskonale potrafił wczuć się w malowaną postać, dlatego tak zachwycano się nimi. Szczególnie w scenach zbiorowych, gdzie każda postać posiada indywidualne rysy twarzy, gest i mimikę pasującą do sytuacji i własnej historii. Malował ludzi w sposób szlachetny, np. na obrazie „Stefan Batory pod Pskowem” przedstawił Rosjan w sposób godny, pomimo tego, że byli przegranymi. Pokazał, że są to postacie waleczne, mężne ale i roztropne, na równi ze zwycięzcami (za co zdobył szacunek w innych krajach). Ten obraz otworzył nowy etap i położył kres byciu sędzią i dzieleniu postaci na dobre i złe. Matejko pragnął przedstawić ludziom to, z jakiego wielkiego narodu się wywodzili. Dlatego po odbyciu podróży do Turcji i zapoznaniu się z tamtejszą kulturą, jego obrazy wzbogaciły się o wyszukane bogate stroje, dodatki (w dalszym ciągu w zgodzie z prawdą historyczną) i intensywniejszą kolorystykę.

Udręka i ekstaza

Powodzenia na drodze artystycznej nie szły w parze z osobistymi. Stopniowo zaczęli umierać jego bliscy przyjaciele, a tym ukochany brat Franciszek. Artysta czuł pustkę i samotność. W jego życie zaczęło wkradać się zwątpienie w odzyskanie niepodległości przez Polskę widząc na co dzień to, co się dzieje dookoła. Zabór austriacki był co prawda najbardziej liberalny bo w przeciwieństwie do pruskiego, można było nauczać języka polskiego we wszystkich szkołach czy uczyć historii i kultury. Zgadzano się także na obchody świąt i rocznic patriotycznych, by w zamian za to Austria zyskała poparcie w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego w wojnie rosyjsko-tureckiej. Był to zabieg czysto taktyczny w obu przypadkach.
Matejko zaczął podupadać na zdrowiu, ale nawet to nie było w stanie zwolnić jego tempa pracy – wręcz przeciwnie, stało się dodatkowym motorem do działania, chociażby w dziedzinie edukowania ludności pod względem historycznym.
„Sztuka jest obecnie dla nas pewnego rodzaju orężem w ręku; oddzielać sztuki od miłości do ojczyzny nie wolno” powiedział do uczniów na inauguracji roku 1882/83. Ale nie tylko w malarstwie chciał się wypowiadać. Czuł obowiązek wobec narodu, który go wielbił, by interweniować także w sprawach kulturalnych. Tak więc uczestniczył z zainteresowaniem w wydarzeniach historycznych, np. w otwarciu grobu Kazimierza Wielkiego na Wawelu, którym był bardzo wzruszony (namalował odkrycie grobowca, a zaglądającej do środka tumby postaci nadał rysy własnej twarzy). Matejko jest także autorem polichromii kościoła mariackiego na rynku krakowskim. Z zaangażowaniem walczył o ważne krakowskie zabytki, często ofiarując pieniądze na ich odnowę, lub pomagał i służył wiedzą w geście społecznym (sztuka konserwacji zabytków w oparciu o badania nad historią dopiero się tworzyła). Jemu zawdzięczamy batalię o ołtarz ufundowany przez Zygmunta III w katedrze wawelskiej, który chciano zniszczyć i zastąpić nowym (pisma, rozmowy, organizacja zbiórki wśród mieszkańców Krakowa, a przede wszystkim własne datki). Mistrz uważał, że należy chronić pomniki i zabytki ważne dla Polski. Nie zawsze mu się to udawało, ale porażki przyjmował z pokorą. Lecz kiedy pracował, a Dzwon Zygmunta obwieszczał ważne wydarzenie, odkładał pędzle i wychodził na ulice posłuchać jego dźwięku...

...

Często można się spotkać z krytyką twórczości Matejki, po dzień dzisiejszy zarzucany jest mu brak umiejętności w kreśleniu perspektywy. Jednak jest to nieprawda, ponieważ był to celowy zabieg, który podpatrzył chociażby w dziele Wita Stwosza w ołtarzu mariackim. Nagromadzenie postaci, „przyklejenie ich” do siebie, namalowanych na monumentalnych rozmiarów obrazach sprawia, że wchłania on widza przez co staje się on uczestnikiem tego wydarzenia. Najlepiej jest to zauważalne w „Bitwie pod Grunwaldem”, gdzie niemal odczuwa się zgiełk bitewny, tak jakby się było w samym jego centrum. Skrócenie perspektywy dodatkowo potęgowały malowane z bardzo duża dokładnością porozrzucane na obrazach przedmioty.
Jest jeszcze jeden szczegół, za który Malarz był podziwiany poza granicami: na swoich obrazach tworzył sceny z niezwykłym rozmachem, teatralnym gestem, niesamowitym patosem, z bogactwem drogocennych tkanin i żywym kolorem (podpatrzonym u mistrzów weneckich). Jak bardzo różniły się te dynamiczne obrazy Matejki na tle obrazów przedstawicieli akademizmu! Pomimo tego, że możni zamawiali u niego portrety, cenił sobie ludzi prostych, zwykłych rzemieślników, których czynił bohaterami, ukazując ich na obrazach na równi z rycerzami (to oni zabijają Wielkiego Mistrza krzyżackiego; wieszają Dzwon Zygmunta jako postacie pierwszoplanowe) lub wmieszanych w tłum z możnymi (co nie zawsze się podobało wyższym sferom). "... wy możni! Wy hołdujecie tylko jeszcze możniejszym! gonicie za odznaczeniami i orderami! - gdy trzeba urządzać polowania lub okazale kogo przyjąć, sypiecie setki tysięcy, a w obowiązkach względem narodu straciliście serce!... Wy hańbą społeczeństwa polskiego!". Nie ufał im nigdy i w ich postawie upatrywał przyczynę złego stanu państwa na tle minionych wydarzeń historycznych.
Matejko już za życia był uznanym malarzem w Europie, co bardzo sobie chwalił tłumacząc, że dzięki temu może rozsławiać Polskę i jej historię także w innych krajach. Nawet Rosjanie chylili czoła przed jego talentem, szczególnie Ilja Riepin, który osobiście pragnął go poznać i wybrał się w podróż do Krakowa, lecz nie zdążył przybyć na czas, gdyż Jan Matejko zmarł 1 listopada 1893 roku, pozostawiwszy nieukończony obraz „Śluby Jana Kazimierza”. Do końca życia był patriotą. Otoczony najbliższymi na łożu śmierci w ostatnich słowach poprosił, by modlili się za Polskę.

Autor tekstu: Anna Słota