Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Zwróćcie (dobre ;) ) imię Francji

2.12.2013 13:07
Kochani Administratorzy,

przywróćcie, proszę w dziale "Tłumaczenia" pełną nazwę Francji. Muszę tłumaczyć? To jest matka kultury europejskiej. I to nie podlega zmianie, nawet wówczas gdy elity polityczne ulegają okresowym atakom zaćmienia. Przecież to nie pierwszy raz... Skądinąd bardzo wybitny myśliciel, Jean Paul Sartre podupadł w którymś momencie na zdrowiu mentalnym do tego stopnia, że promował maoizm. To znacznie gorsze (także w sensie moralnym) niż próby "poprawnego politycznie" deformowania słownika (przy tym mowa jest żywym organizmem, rządzi nią uzus, a nie decyzje leksykografów czy gron politycznych, nie obawiałbym się zbytnio ingerencji władz w tę właśnie sferę). Nie pomija się milczeniem Francji tylko dlatego, że pewna grupa Francuzów straciła zdrowy rozsądek (piszę jako lewak, feminist(k)a , sympatyk ruchów insurekcyjnych, niemniej - przeciwnik ingerencji w mowę [w niej żyjemy - dorzuca we mnie filolog-Heideggerysta] i strukturę rodziny [dorzucam jako mieszczuch i konserwa ]). Podobnie - nie pomija się milczeniem Rosji, mimo wszelkich historycznych pretensji, jakie zgłaszamy pod jej adresem - tym samym znieważyłoby się choćby Dostojewskiego (skądinąd raczej polakożercę, a przecież wielkiego pisarza). Nie pomija się Niemiec - bo zelżyłoby się przy okazji i Manna, i Goethego. Francja to romanse arturiańskie, XVII-wieczni klasycy teatru, wielka powieść XIX wieku, awangardy malarskie i literackie początku wieku XX . To gotyk, barok i klasycyzm w architekturze. Katedry i Wersal. Luwr. To Debussy... Piosenka, kabaret, wino, kuchnia, plakat, oryginalne pomysły w komiksie... To też nasi chevau-légers lanciers pod Somosierrą, Księstwo Warszawskie i XII księga Pana Tadeusza. Przecież nie wyliczę tu wszystkiego. A chyba wypada wspomnieć, że swego czasu francuski był także językiem naszych elit. I że coś zawdzięczamy Georges'owi Clemanceau...
Niech Francuzi wstydzą się za własne głupstwa - oni są za nie odpowiedzialni. Byłoby jednak naszym głupstwem obrażać się na półtora tysiąca lat kultury europejskiej w jej źródłowym wymiarze - Francja to znacznie więcej niż doraźne decyzje polityczne i bezwzględnie należy do uszanować. A nasze głupstwa obciążą nas - nie Francuzów.

Serdecznie!

Maciek

Odpowiedzi (6)

4.12.2013 00:05
Tu nie chodzi o "mowę" lecz zniszczenie podstaw kultury europejskiej - której sam kraj znad Sekwany dał podwaliny. Jeśli się niweczy samego siebie to trzeba to uszanować - my szanujemy i przestajemy wypowiadać nazwę tego kraju. Może to i jest zbiorowa odpowiedzialność - ale nie sądzę aby nazwa "Kraj nad Sekwaną" była jakaś uwłaczająca. Skoro ktoś niszczy kwintesencję bycia człowiekiem "mężczyzną i kobietą stworzył ich" i nie chce słuchać - to trzeba go otrzeźwić i przestać nazywać po ludzku.
Co do porównania ... Moskwa zawsze była Moskwą - a nie Rosją. Ruś to nazwa ukradziona nam, regionowi RON. Ta cywilizacja turańska nigdy nie była twórcą praw na których opiera się świat - wręcz przeciwnie, niszczyła je - więc nic tu się nie zmienia.
4.12.2013 11:09
Szanowny Panie Marcinie,

ze trzy godziny pisałem ognistą polemikę, ale że mnie wylogowało, całą epistołę diabli wzięli. Widać jakaś siła wyższa chce, żeby racja została przy Panu. Trudno - jakoś się z tym pogodzę.
Teraz więc króciutko. Proszę nie sądzić, że umniejszam sprawie, pisząc o języku. Chodziło mi także o próbę brutalnej ingerencji w podstawowe struktury społeczeństwa za jego pośrednictwem. Tyle że ja tego rodzaju akty bagatelizuję, ponieważ nie sądzę, by się taka sztuka mogła udać - z przyczyn obyczajowych w takiej samej mierze, jak i takich oto, że język uważam za najsilniejszy żywioł regulujący nasze relacje ze światem (jestem zawodowym filologiem i w moim plemieniu to jest przekonanie powszechne), żywioł właśnie, czyli coś, czego wewnętrznego pulsu się tak prosto nie zmienia.
Innymi słowy - prócz zdroworozsądkowych argumentów przeciwko takim regulacjom, takich, które każdy mógłby przytoczyć, chciałem od siebie dorzucić tyle, że nie wierzę, by ten ponadindywidualny żywioł, starszy od wszystkich jego żyjących użytkowników (obojętne wszak, o którym języku będziemy tu mówić), uległ manipulacjom prawnym. To się nie udało nawet III Rzeszy i Związkowi Radzieckiemu, mimo wielkich aparatów propagandy i represji, którym dysponowały. Ta próba też się nie uda (choć nie porównuję ani skali zjawiska, ani jego wymiarów moralnych). Językiem się nie steruje. Nie da się. Najkrócej mówiąc - nie widzę sprawy w kategoriach katastrofy cywilizacyjnej, tylko infantylnego wygłupu, który w dodatku szybko swój żywot zakończy i wkrótce nikt z nas nie będzie go pamiętał. Dlatego prosiłem o tę amnestię dla Francji. Francja to jest pewna idea regulatywna także kultury polskiej. Kilku współczesnych Francuzów zaś to... kilku współczesnych Francuzów. Nie zgadzamy się z nimi i Pan, i ja (przynajmniej w tej mierze), no i co? Prychnie, świśnie i nic po tym wszystkim nie pozostanie. A Francja to Francja. Proszę też w imieniu hrabiego Rolanda, który był mężny, i hrabiego Oliwiera, który był rozsądny.
Ale to - oczywiście - tylko prośba. Zrobicie przecież Państwo wedle własnego przekonania i woli, a ja sobie nie uzurpuję prawa do pouczania Was, jak powinno wyglądać Wasze forum i Wasz portal.

Bardzo serdecznie pozdrawiam,

Maciek
7.12.2013 12:43
Też mam nadzieję że naród i tak będzie wiedział swoje - ale nie o naród tu chodzi. Gdybyśmy myśleli o "narodzie" to nie bylibyśmy lepsi od Hitlera. Ta nowelizacja na pewno będzie mieć skutki bardzo nieprzyjemne dla konkretnych osób, konkretnych rodzin. Jeśli prawo generuje takie sytuacje, to nie jest to prawo ludzkie tylko bydlęce, a kraj posiadający takie prawo nie jest godny używać nazwy. Prawo się zmieni, to i my "przypomnimy" sobie jak się nazywa.
Nie negujemy wielkich dzieł tego narodu - przecież nie mówimy że to nie jest naród, albo że tam nie mieszkają ludzie. Są przecież liczni święci Ludwik de Montfort, Honorat z Marsylii ... Prawo tego kraju jest nieludzkie, np. w 100% refundowane są wszystkie morderstwa nienarodzonych dzieci, toleruje się handel kobietami, rozwiązłość (nawet prezydenci mieli oficjalne kochanki). Prawo ma wpływ na zachowania ludzkie - gdyby nie Rewolucja zapewne nie doszło by do hekatomby niewinnych ofiar w Wandei, gdyby nie specyfika Islamu nie doszło by to zrównania z ziemią Kartaginy, Hippony i 1/3 ówczesnego cywilizowanego świata - czego skutki trwają do dziś.
Zarówno stosowany język jak i prawo - mają konkretne skutki. O ile język rozwija się w miarę naturalnie, to prawo jest w pełni świadomie budowane. Choć jak widać i na język są obecnie wpływy świadome. I dlatego tym bardziej trzeba to piętnować, a rządom które to stosują nie dawać prawa do istnienia w świadomości ludzkiej.
16.10.2014 13:40
I wanted to throw from each other so much that I do not believe that this element transcends individuals, older than all of its living members (neutral after all, which is the language we speak), has manipulated the law. It did not make even the Third Reich and the Soviet Union, in spite of the great cameras propaganda and repression, which dysponowały. This attempt also fails (though I do not compare or scale of the phenomenon, nor its moral dimensions).
21.11.2014 19:47
Szanowny Panie Maćku!
Przepraszam. Co prawda moja wypowiedź jest nie na temat ale chciałbym dać pewną radę. Jeżeli chcesz napisać długą wypowiedź to napisz to w dowolnym programie do piania i później przekopiuj to jako post, jest to sposób by nigdy nie zginęły polemiczne wypowiedzi.
21.11.2014 20:55
Szanowny Panie Marcinie!
Nie będę z Panem polemizował na temat Francji i praw tam działających. Tylko chciałem przypomnieć że kobiety w kulturze śródziemnomorskiej, czyli naszej, też były i niejednokrotnie są poniżane - traktowane jak towar ( patrz 10 przykazanie zapisane w Starym Testamencie ), były też niejako sprzedawane w domach publicznych, które były we władaniu władz moralizatorskiego państwa, a jego przywódcy niejednokrotnie posiadali kochani, i jakoś nikt nie wykreśla i nie pomija jego nazwy którą tu pomijam celowo. Nie wspomnę tu popieraniu i organizowaniu krucjat do wymordowania całych ówczesnych narodów, tylko dlatego że nie chcieli porzucić wiary ojców. Działo to się to też i w naszej ojczyźnie, aby przypomnieć prawowitych mieszkańców Prus czy Wolina - Wolinian. To zapisałem tylko ku przypomnieniu.