Podczas wojny siedmioletniej (1756-1763) w okolicach miejscowości Pałck, Niekarzyn i Kije rozegrała się jedna z większych bitew tej wojny zwana Bitwą pod Kijami.
Na początku czerwca 1759 roku król pruski Fryderyk II otrzymał wiadomość, że Rosjanie pod dowództwem feldmarszałka Piotra Sołtykowa przeszli Wartę i kierują się w stronę Odry, aby połączyć swe siły z wojskami austriackimi dowodzonymi przez Gedona Laudona.
Początkowo marsz wojsk rosyjskich zatrzymać miał generał Krzysztof von Dohna, który prowadził oblężenie Stralsundu, a na rozkaz króla ruszył w kierunku Krosna Odrzańskiego, aby uniemożliwić połączenie sił Sołtykowa z Laudonem. Manewr ten jednak nie powiódł się, gdyż Rosjanie zdążyli dojść już do Babimostu, skąd niedaleko było do Odry.
W wyniku przeprowadzenia nieudanego manewru, Fryderyk II odwołał ze stanowiska generała von Dohna i mianował na jego miejsce generała-porucznika Kurta von Wedella. Dnia 22 lipca 1759 Wedell zajął kwaterę w Sulechowie. Dowodzony przez niego korpus liczył zaledwie 23 tys. żołnierzy i rozlokowany był na linii Kalsk-Radlin-Sulechów. Zmierzająca w ich kierunku armia generała Sołtykowa, liczyła wówczas 37 tys. ludzi i zajęła pozycje wyjściowe na linii Kolesin-Stare Kramsko-Klępsk.
W nocy z 22 na 23 lipca Sołtykow obszedł lewe skrzydło Prusaków z zamiarem wyjścia na trakt Sulechów-Krosno Odrzańskie. Siły rosyjskie podzielone były na dwie kolumny; pierwsza kierowała się na Raków-Rosin, druga na Buków-Kępsko-Niekarzyn. Rankiem 23 lipca, około godziny dziewiątej, kolumny rosyjskie zajęły pozycje w rejonie Pałcka, przecinając trakt Sulechów-Krosno. Rosjanie byli osłonięci przed prusakami rozległymi bagnami i moczarami.
Generała Wedell, stacjonujący ze swoimi wojskami na tym terenie zaledwie jeden dzień, nie miał rozeznania w terenie. Około godziny dziesiątej wydał rozkaz do natarcia. Prusacy zajęli pozycję wyjściowa w dwóch rzutach: pierwszy na wysokości wsi Kije, drugi na wysokości Mozowa. Nie udaje im się jednak odblokować traktu krośnieńskiego.
Lewe skrzydło wojsk pruskich, nacierające na Pałck, zajmuje około jedenastej folwark Głogusz. Artyleria rosyjska, zgrupowana na prawym skrzydle, silnym ogniem wypiera Prusaków z folwarku.
Około trzeciej po południu Wedell rusza prawym skrzydłem w kierunku Góry-Łochowo-Głogusz. Podmokły teren, liczne trzęsawiska, zbiorniki wodne, uprzednie nie rozpoznane terenu, stanowiły przeszkodę nie do pokonania. Na dodatek Rosjanie otworzyli niekarzyńskie śluzy: woda wypływająca ze stawów rybnych zalewała pruskie pozycje. Płonął Niekarzyn. Rozpoczęła się trwająca do późnych godzin wieczornych wymiana ognia artyleryjskiego.
Prusacy, widząc osłabienie sił, wycofali się ze swoich pozycji w kierunku Sulechowa i dalej do Cigacic, a potem na drugi brzeg Odry w okolice Zawady. Rosjanie odnieśli zwycięstwo pozostawiając na polu bitwy 2 tys. poległych. Straty Prusaków wyniosły zaś 5 tys. żołnierzy.