Dziękuję za niezwykle wyczerpujące wyjaśnienie. Szkoda, że moja Mama tak niewiele pamięta, miała trzy lata, gdy wybuchła wojna. Dziadek miał cukiernię i piekarnię w Dolsku. Gdy wkroczyli Niemcy zabrali im wszystko. Dziadek trafił do obozu, uciekł z niego i trafił do partyzantki. Walczył na wschodzie z Rosjanami. Dostał się do niewoli, jego losy są nieznane. Nie miałam niestety okazji go poznać. Mama z rodziną znalazła się właśnie w Mórce. Pamięta trochę więcej z okresu tuż przed wyzwoleniem. Przeżyła nalot siedząc w dziurze w ziemi, strasznie się bała. Do tej pory, gdy leci samolot, pochyla głowę i cała się kurczy. Babcia przez wiele lat wietrzyła, że jej mąż wróci. Gdy moja Mama dorosła zaczęła szukać ojca, ale w czasach komunistycznych nie było to łatwe. Babcia nie chciała opowiadać o wojnie. Teraz ja próbuję odszukać ślady moich bliskich. Z pewnością wybiorę się do Mórki.