Witam, szukam informacji o Folwarku Kosmowicze w gminie Łań, w powiecie nieświeskim. Folwark należał do Jana Myślickiego. Dziękuję za ewentualną pomoc.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich operuje dwiema nazwami, zarówno Demidowicze jak Dziemidowicze ( Demidowicze ).
Demidowicze - tom I str. 955 ) - w środku powiatu mińskiego - folwark Demidowicze figuruje jako własność Wagnerów. Nie ma wzmianki o Kazimierzu Myślickim.
Wcześniej posiłkowałam się wiedzą, że Folwark Demidowicze był własnością Kazimierza Myślickiego ( wiedza zaczerpnięta ze stron internetowych ) Drążąc temat okazało się, że w/w folwark może również nosić nazwę Dziemidowicze.
Teraz dowiedziałam się, iż Folwark Demidowicze był własnością Wagnerów. Niestety nie dotarłam do informacji w jakich okolicznościach stał się własnością Kazimierza Myślickiego.
... być może zle szukałam ... Nie jestem zwolenniczką cyfrowych przekazów, książka w ręku, a więc tradycyjne czytanie, daje dużo więcej satysfakcji.
Data urodzenia dziadka czyli Jana Myślickiego zgadza się z datą zaczerpniętą ze stron internetowych. Właściciel Folwarku Kosmowicze jest Janem, którego przodków poszukuję. Przynajmniej jedna pewna informacja. O wuju Kazimierzu niestety nic nowego nie potafię napisać. Uważam, że Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich jest bardzo wiarygodnym zródłem informacji. W/g tego zródła Folwark Demidowicze należał do rodziny Wagnerów, niestety nie podano dat.
Właściciele '' tełemscy '' to najprawdopodobniej literówka, pomyłka. Byc może pomyłka dotyczy również nazwiska '' Myilicki ''.
Malo prawdopodobnym jest by w przeciągu niespełna wieku Folwark Demidowicze miał trzech właścicieli: Wagnera, Myilicki-ego Kaz. i Kazimierza Myślickiego. Ten ostatni, czyli Kazimierz Myślicki był właścicielem ziemskim Folwarku Demidowicze na rok 1935. ( Informacja podana we wcześniejszych postach, przez Pana Jurka. Równiez wiarygodna. )
Po II Wojnie Światowej wielu Polaków z Nieświeża i okolic zostało przesiedlonych do Żnina. Zachodzi pytanie czy wśród nich był Kazimierz Myślicki. Transportem na pewno przyjechała moja babcia Maria Myślicka z domu Smolicz. Wczesniej pisałam Janina, bowiem nie znałam lub nie byłam pewna właściwego imienia. Przepraszam za nieświadomą pomyłkę.
Źródło - 1930 Poland and Danzig Business Directory (Trade, Industry, Handicraft, and Agriculture)
Jurek
Zasadnym będzie stwierdzenie, że w/w tekst odnośnie Kazimierza Myślickiego i folwarku Dziemidowicze został mylnie przepisany, stąd Myilicki Kaz. miast Myślicki Kaz. . ... na stronie Genealogy Indexer.
http://genealogyindexer.org/ 1929 Poland and Danzig Business Directory (Trade, Industry, Handicraft, and Agriculture), image 1034 {d23} table of contents
Ogólnie tekst jest bezmyślnie przepisany na w/w stronie. Żoną Albrychta Gnojnickiego-Rąbieja była Anna z Juszkiewiczów a nie " Anna z Juszkiewiezów " . Jeśli w takiej wersji mają być podawane informacje, których zawzięcie szukamy, to ja dziękuję za taką stronę ( http://genealogyindexer.org/ - wystarczy wpisać hasło Dziemidowicze i pojawi się ble, ble, ble! )
Żeby było śmieszniej podano źródło skąd zaczerpnięto wiedzę o " właścicielach tełemskich " , itd itp . Szkopuł w tym, że tekst źródłowy jest napisany ... poprawnie !!!
Internauci mają prawo do pomyłek. Gdybyśmy byli wszechwiedzący nie szukalibyśmy informacji na stronach internetowych. Inaczej ma się sprawa jeśli idzie o założycieli owych stron z wiedzą lub ubawem po pachy. Na tych stronach powinny być dokładnie spisane informacje! Nie wchodzę tam by bezmyślnie klikać na stronę, lecz w celu uzyskania stosownych wiadomości
tak, dotarłam do tego artykułu. Prześledziłam chyba wszystkie gazety i nie znalazłam nic więcej. Może tylko wzmianki o tym, że w Folwarku Kosmowicze panowała wścieklizna itd.
O Janie Myślickim ślad zaginął. Mój ojciec widział jak dziadek został rozstrzelany. Jako jedyny z rodziny ukrył się gdzieś w pobliskich krzakach, widząc jak jego ojciec upada od strzałów, stracił przytomność. Gdy się ocknął jakaś rodzina kazała mu uciekać. Poinformowano go, że matka wraz z siostrami zostały gdzieś przewiezione. Oni szukali Mariana Myślickiego - Tarasewicza. ( Poszukiwany był jako Marian Myślicki, inne listy gończe na nazwisko Tarasewicz. Mam fotografię Mariana w mundurze.) Mój ojciec szukał żołnierzy z Armii Andersa, niestety napotkał Armię Ludową i tak już zostało. W wyzwolonej Polsce był zawodowym żołnierzem.
Jestem w kontakcie z litewskim genealogiem. Nie odczuwam bariery językowej, bowiem bdb znam j.rosyjski, poza tym radzę sobie z kilkoma innymi( poziom podstawowy). Na razie nic nie znaleźliśmy. Żaden nie pasuje do mojego dziadka.
Nie przerwałam poszukiwań, cały czas trwają. Otrzymuję sporą ilość wiadomości na prywatną skrzynkę mailową. Nie mają związku z dziadkiem lub są to strzępki informacji, które analizuję i dodatkowo sprawdzam.
Z kimkolwiek nie zaczynam poszukiwań bazuję na dacie urodzin mojego ojca Kazimierza Próbowałam dotrzeć do ksiąg metrykalnych, niestety przychodziły wiadomości, że większość dokumentów została zniszczona itd itp.
Genealog z Litwy twierdzi, że zostałam wprowadzona w błąd, zachowała się dokumentacja, z tym, że spora jej część jest w opłakanym stanie.
Zdjęcie dziadka w mundurze świadczy o tym, że należał do wojskowego resortu medycznego. Krzyż na rękawie. Mój ojciec twierdził, że dziadek był lekarzem wojskowym. Nie dotarłam do dokumentów potwierdzających. Mój tato był najmłodszym dzieckiem Jana Myślickiego, mógł słyszeć, że zwracano się do ojca " panie doktorze " czy podobnie. Myślę, że dziadek był felczerem wojskowym, czyli miał prawo wykonywać drobne zabiegi chirurgiczne i być może usuwał zęby żołnierzom - stąd rozumowanie nastolatka, że ojciec był dentystą.
z niemieckiego Feldscher czyli chirurg polowy - tak to połączyłam.
"KURIER LITEWSKI " Wilno, piątek dnia 13 (26) sierpnia 1910 roku, w którym zamieszczono specjalna relację z wizytacji pasterskiej w parafii kleckiej należącej do diecezji mińskiej biskupa sufragana J. Cieplaka..
http://www.radzima.org/be/object_comm/8627.html
U bramy wiodącej na cmentarz, młodziutka Jadzia Myślicka, córeczka jednego z ziemian okolicznych, ofiarowała Jego Ekscelencji kwiaty i powitała go w imieniu dzieci, których chyba paręset tworzyło szpaler od wejścia prawie aż do ołtarza, urządzonego na cmentarzu kościelnym.
Super, że umieścił Pan książkę Mieczysława Szustakowskiego pt: Od Zbaraża do Wrocławia - na Czarnym Tatarskim Szlaku - Wspomnienia. Przebiegłam wzrokiem. Znalazłam kilka interesujących mnie wątków.
Myślicki Jan - Góry Stryjowieckie - już o tym pisałam. Skoro mój ojciec twierdził, że widział Jana Myślickiego , do którego strzelano....... , ups! tego nie wzięłam pod uwagę, że mogli go tylko ranić
znalazłam pozycję: którą muszę przeczytać.
Milaszewski R., Wspomnienia z Kresów Wschodnich i frontowych dróg, Rzeszów 2004.
Nie wejdę w bibliotekę cyfrową. Wczoraj ściągnęłam jakiś paskudny program, który blokuje a system Windows nie rozpoznaje danego typu pliku Zainstalowałam od nowa Windowsa i ... nic. W załączniki i inne spokojnie wchodzę i czytam. Blokuje zaawansowane DjVu , wczoraj było wszystko ok, padło wieczorem.
Cóż mi po rozumie jak go wykorzystać nie umiem ...
Podobnych wiadomości jest moc, ... w gazetach pisanych cyrylicą itd itp. Temat rodziny Myślickich kończę, bowiem mam pełen obraz drzewa genealogicznego. Czas na nazwiska poboczne.