Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Indeksacja metryk - zalety i wady

5.04.2009 18:31
W Polsce istnieje kilka systemów indeksowania metryk, które - co bardzo cieszy - dążą do coraz większej integracji, oraz do pokrycia informacją całego kraju. W zasadzie jest to sprawa na którą czekaliśmy od dawna, aby księgi metrykalne zostały zindeksowane. Sprawa jest niezaprzeczalnie pozytywna a kopalnia wiedzy ogromna.

Należy się jedna przy okazji zastanowić czy są też jakieś wady tego zjawiska. Zastanowić się po to aby aby się uchronić od sideł czyhających na mniej roztropnych tropicieli historii. Wady tych systemów są konsekwencją naturalnej natury rzeczy i ludzkiej niedoskonałości. Pamiętając o niej będziemy podchodzić do indeksów z odpowiednią ostrożnością.

Przede wszystkim należy pamiętać, że księgi pisali ludzie, czasem nawet nie zbyt dobrze piśmienni, następnie odczytywali inni ludzie i ludzie znowu wpisywali je do indeksu. W efekcie duża ilość nazwisk jest przekręcona. Kowalski często staje się Konarskim, a Matuszewicz Małaszewiczem. Niestety błąd ów ma zwyczaj rozprzestrzeniać się. Osoby spisujące metryki często powielają błąd przy kolejnych spisach - co efekcie może prowadzić do poważnych wniosków - że np. w XVIIIw Matuszewicze w ogóle nie mieszkali w danej wsi. Wyszukując warto więc zwracać uwagę też i na nazwiska zbliżone - pomocny tu jest system np. SOUNDEX

Kolejną niedoskonałością ksiąg metrykalnych jest fakt, że drastycznie obcinane są informacje o związkach nieślubnych, ubocznych, przypadkowych. W księgach chrztów prawie nie ma dzieci poczętych w skutek gwałtu. Kobieta przychodząc do chrztu podawała czasem fikcyjne dane ojca, czasem księża mieli własny system kodowania takich informacji np. ojcem zostawał "Jan Nieznajowski". Nazwisko było zresztą wymyślane lub choćby zmienianie przez samych żyjących - ktoś kto całe życie był "Frankiem zza rzeki" mógł mieć często trudności z przypomnieniem sobie swojego prawidłowego nazwiska, nie mówiąc już o herbie jeśli go w zasadzie nieużywał lub nazwisku panieńskim dawno zmarłej matki.

Indeksacja - niesie ze sobą jeszcze jedno niebezpieczeństwo. W każdym rejonie a nawet każdej wsi były nazwiska wybitnie popularne. Jeśli do tego dojdą popularne imiona okazuje się, że w jednym czasie w danym miejscu mogło żyć kilkoro osób tak samo się nazywających. Osobiście zetknąłem się z przypadkiem gdzie w jednym czasie w jednej wsi były trzy małżeństwo gdzie mąż i żona nosili te same imiona i nazwiska. W dodatku nazwiska te wcale nie były popularne w skali kraju, wydawać by się więc mogło - skoro takie rzadkie nazwisko - na pewno chodzi o tą samą osobę. Jednak w obrębie wsi rodzina mogło się rozrodzić w wiekach poprzednich bardzo licznie.

Szczególną ostrożność należy zachować na terenach na których często dochodziło do zmiany języka, a w szczególności alfabetu - jak w zaborze rosyjskim. Wielokrotnie transkrybowane nazwiska zamieniały swe brzmienie. Gastold stawał się Gastuatasem, potem Gasztowtem, Gosztołdem itp.

Do tych wszystkich niejasności należy jeszcze dorzucić takie zjawisko jak celowe wykoślawianie nazwisk przez zaborców. Ukazy takie nakłaniały urzędników, również kościelnych do przekręcania nazwisk, imion, pochodzenia. Chodziło o to aby dzielić rodziny, utrudniać im wspólne występowanie w sądach, mieć podstawę do wysiedleń, nakłaniać do innego traktowania części rodziny.

Mając to na uwadze śmiało można przystępować do wyszukiwania informacji z Indeksów metrykalnych. Jednak należy pamiętać że to co podają indeksy to tylko przybliżona wersja skrótu tego co jest w księdze. Żeby z tego skorzystać trzeba pojechać albo napisać do danej parafii, czy Archiwum i uzyskać pełny zapis.