Kisielice al. Kisielec, niem. Freistadt, dok. Kiszelycz, Vrienstadt, msto, pow. suski, nad jez. i strugą Gardęga albo Gardenga, która w tej okolicy początek swój bierze, na bitym trakcie susko-grudziąskim, około 2 mile od Łasina, 17a mili od Susza. R. 1867 liczyło ludności prócz żydów 2218, katol. 63, ew. 2165; bud. 558, dm. 222. W miejscu jesi kościół luterski paraf, (dla katol. par. Święte), z wieżą 153 st. wysoką, w stylu gotyckim, na szczególne życzenie króla Fryderyka Wilhelma IV wzniesioną; 3 szkoły, między niemi miejska realna, szpital kościelny, szpital miejski, ratusz staroświecki, magistrat, apteka, poczta, urząd celny, (r. 1860) i t. d. Dawniej miasto było murem otoczone, po którym liche tylko pozostały szczątki. Głownem zatrudnieniem mieszczan, obok nieznacznego handlu i przemysłu, jest rolnictwo. Miasto posiada obszaru mr. 8426, między któremi roli ornej mr. 4330, ogrodów mr. 227, łąk 663, pastwisk 832, lasu 2360 itd. Wyjąwszy kupców i handlarzy niektórych, liczono tu r. 1860: piekarzy 5, rzeźników 5, browar 1, wiatraków 7, fabrykantów sukna 127, garbarzy 4, kuśnierzy 4, powroźników 2, [rymarzy 4, tkaczów 2, balb, 1, krawców 15, stolarzy i kołodz. 17, kowalów 3, tokarzów 3, zdunów i cegl, 8, szklarzów 2, gwoźdź. 2, ślusarzów 4, blachnierzy 2, zegarm. 1, malarzów 3, fabryk, mydła 1, majster mularski (nie licząc czeladników itd.) 1, majster ciesielski 1. Jarmarków dorocznych 8 przypada; 4 kramne i 4 na bydło i konie. Okolica dzisiejszego miasta K. leżała w dawniejszej Pomezanii, przez pogańskich Prusaków zamieszkanej. Po zdobyciu tej ziemi przez Krzyżaków, otrzymała te dobra sławna rodzina polska Stanków. R. 1331 Ludwik i Jan Stankowie, synowie Dytryka Stańko, założyli tu na gruntach swoich nowe miasto, które się po niem. zwać miało Vrienstat. Musiało jednak mieć ludność przeważnie polską, jeżeli nazwa, zapewne pierwotna, tej miejscowości, polska, po nich się przechowała. Od r. 1331—1334 Stańkowie kośoiół tu zbudowali. R. 1392 Katarzyna, wdowa po Dytryku Stańko z Kisielic, w asystencyi swoich braci Jana i Mikołaja Szczuplińskich, Dytryk z K„ jej zięć, Anna, Elżbieta i Barbara jej córki, oraz Aleksander z Tnrznic, jej syn, sprzedali miasto K. biskupowi pomezańskiemu Janowi za 1360 grzywien. Ob. Kętrz., Ludność polska, str. 182. W czasie reformacyi wraz z biskupami pomezańskiemi zlutrzała i ludność; dobra po biskupach zabrali książęta pruscy, przez co oczywiście i patronat kościoła tutejszego przeszedł w ich ręce. Ludność i wtedy jeszcze, tak w mieście jak i w okolicy, była przeważnie albo w znacznej co najmniej części polską. Wykażą to następujące dwa wybitne szczegóły. R. 1596 umarł Wojciech Wałdowski, protestant i polak, potomek spolszczony dawniejszej familii Grampnerów, posiadacz dóbr Wałdowo; pochowany został u fary w K. przed wielkim ołtarzem, z nagrobkiem polskim, który przytaczamy: „Thu liezy sliachetni Albrecht Wałdowsky z domu starożytnych Grampnerów, dokończył żywota swego dnia 1 sept. 1596, roku swego 78. Epitaphium. Tu przed twardym kamieniem uśpione twe kosczy, Ktorich dusa pozbywsy UzyWa radosczi, Czni Albrechczie w Olimpie Jusz czasy wiecznemi Która m Bóg wdziecznie Przyjął z Angolijmi swemy. Juz z radoszczy precz vstomp Niesczensczie troski Wziął go Bóg na opiekę i jest W moczy boszki. (herb Grot)." W roku 1652 nazywa się w K. burmistrz Balcer Kamieński, a sędzia miejski Jan Rypiński; między mieszczanami: Czachorowski, Czapka, Rotykowski, Murawski, Lipowski itd. (Kętrz. 1. c.). Obecnie miasto ma charakter niemiecki, wyjąwszy chyba kilku katolików. Ci ostatni wydani byli przez długie wieki na niełaskę książąt i królów pruskich; ztrudna tylko uczęszczali do odległych nieco parafij sąsiednich, najchętniej w Świętem. Około r. 1850 starano się urządzić dla nich w K. regularne nabożeństwo. Zwykle co kilka tygodni przybywał do K. proboszcz ze Świętego, odprawiał mszę Św., miewał kazania najprzód w domu prywatnym. Później ofiarowało miasto na ten cel nawet ratusz. Dla zbyt małego udziału wiernych, trzeba było jednak po kilku latach misyjnego takiego nabożeństwa zaniechać. Ob. Utracone kościoły w dyec. chełmińskiej, str. 110. Roku 1882 biskup chełmiński Jan Kep. Marwicz zapisał 33,000 talarów na mający się budować kościół tutejszy; plac dogodny już zakupiony. Rząd pruski zezwolił na to, aby tu w K. utworzoną została nowa katolicka parafia kisielicka.
[SGKP]