Kozarowicze, Kozaricze (mylnie Chozarowice), wś, pow. kijowski, na lewym brzegu rzeki Irpienia, w przeważnie leśnej miejsoowości położona. Rzeka Irpień płynie tu w mnogich kołowaniach i zakrętach, i, rozdzieliwszy się na dwa ramiona, wnosi swe wody do Dniepru. Nazwa tej wsi przypomina historyczne starożytne plemię Kozarów; wszelako najpierwszy ślad o egzystencyi tej, jak się zdaje, bardzo dawnej posady, znajdujemy dopiero w dokumentach z XV wieku. Kozarowicze w drugiej połowie XV w. były „ziemią hospodarską" czyli „królewską", i składały uposażenie zamku i wojewodów kijowskich. Jeszcze wtedy rozległe bory i lasy, w puszczowej swej pierwotności, zalegały cały obszar ziemi tej; przepełniał je zwierz gruby, który „osaczano" dla tychże wojewodów. Żdaje się jednak, że ż* „wyniatja" Mendligirowego (t. j. zaboru ludu) w 1487 r. miejsce to, acz ukryte w mroku leśnym, jak wiele innych, zostało opustoszone i wybrane z ludzi, tak że na czas dłuższy w bezludną prawie zamieniło się pustkę. Ale w 1511 r. król Zygmunt I nadał przywilejem K. wraz z ziemią na Teterowie Łosiowszczyzną, Jackowi Jelcowi „ze wszystkimi ludźmi, daninami miodowemi i groszowemi, z ziemiami pasznemi, z łowy zwierzynnemi, z rzekami i z prawem rozszerzania, przybawiania i ludźmi osadzania; tudzież z uwolnieniem tejże ziemi od służb osoczniczych". Widzimy więc, że ta ziemia wychodziła już z pustkowia. Tymczasem, jak widać, wojewodzie nie chciało się wypuścić jej z rąk swoich, która z samego ososznictwa znaczny dochód zamkowi przynosiła; a więc król musiał po raz wtóry wydać Jackowi Jelcowi przywilej stwierdzający dawne nadanie, a który brzmi następnie: ,,Zygmunt I etc. Wojewodzie Kiiowskiemu, dzierżawcy Swisłookiemu, Panu Andrzeiowi Jakobowiczu Niemirowiczu, i innym woiewodom, kto y napotym będzie od Nas Kiiew trzymał. Biel nam czołem dworzanin Nasz Pan Jacko Jelec i powiedział przed Nami: że daliśmy mu imienie Nasze Kozarowicze, i ziemię Obysoszną na Teterewi, na imie Łosiewszczyzna, ze wszystkim; z ktorey to ziemi na pirszych woiewod kiiowskich zwierz soczywano, niźli yakośmy iemu tę ziemię ze wszystkim dali y też tego człowieka iego, który na tej ziemi siedzi, od tego osoczniotwa wyzwolił, i na to iemu y list swoy dał, który że on list Twoy przed Nami ukazywał, i bieł Nam czołem, abychmy iemu ze wszytkim dali, a Twoia Miłost tę ziemię iego od tey służby wyzwolił. My z łaski Naszey, na iego czołem bicie, to uczynili; na to dali iemu ten nasz list. Niechay on te ziemie dzierży, ze wszystkim, z tem iak się ta ziemia w sobie ma, podle pirszey daniny Naszey i listu Twoiey Miłości. A który człowiek iego będzie na tey ziemi siedzieć, ten iuż na woiewod kiiowskich niema zwierza soczyć, y Twoiaby Miłost w tem iemu dał pokoi. Pisań w Krakowie 1525 mca Aprila, indikta 13" (z dawnej polskiej kopii tegoż przywileju w archiw. Hornostajów). Od Jacka Jelca K. przeszły niedługo na syna jego Fedora, a ten w 1532 r. przedał już je Andrzejowi Niemirowiczowi, wdzie kijów., dzierżawcy owr.; ten zaś w parę lat (1536 r.) odprzedał je znów Iwanowi Hornostajowi, podskarbiemu w. ks. lit., zostawiwszy sobie dzierżenie tych dóbr aż do śmierci. Zygmunt I w r. 1540 pisał list do „mużow kozarowickich", aby ci p. podskarbiemu „byli posłuszni". Wszelako ludności nie było tu nazbyt i podskarbi postarał się ściągnąć nowych osadników. Jakoż osadźcami tutejszymi za jego czasów byli niejaki Chom i Baczyło. Z czasem, jak mówi dokument, „przybrało się do nich więcej ludzi". Roku 1569 Iwan Hornostaj, podskarbi lit., umarł, lecz jeszcze w 1551 r. puścił K. synowi starszemu Iwanowi, aczkolwiek w połowie tylko, bo druga część należała do jego brata Onikija Hornostaja, marszałka hospodarskiego. W1551 r. Iwan Hornostaj swoję połowę w K. oddał w dzierżawę niejakiemu Matejce; ale w 1567 r. trzymał w zastawie tę majętność od Hornostaja Iwan Furs, wojski mozyrski i sędzia ziemski piński. Tymczasem wyż rzeczeni osadźcowie Baczyło i Chom wciąż szerokie leśne pustki w K. osiedlali, i podczas gdy pierwszy z nich, w posępnej samotni nieprzebytych lasów, za Teterowem, na dawnem uroczysku Hrinkach, nową słobodę Hornostajpole i drugą Szychową osiedlił; to drugi w tejże ustroni, śród puszczy przetrzebionej, osadę nową też rolną założył, i od orania na karczunkach, obrazowo „Oranem" nazwał. Żywił ich obu bór miodopłynny; i z niego też Fursowi dań płacili miodową. Ale niedługo potem wpadł tu potężny zastęp tatarski, i ciche leśne osady były przez nich zniesione, ludność zabrana w jassyr, lub rozpędzona, a Chom i Baczyło „ścięci". Wseelako po ustaniu najazdów tatarskich Furs znowu ściągać ludzi zaczął i opustoszone wioski na nowo osadzał. K. ponownie się też zasiedliły. Oprócz dawnych, nowe powstały sioła: a mianowicie Zoryn i Bohdanowszczyzna. Osadownictwo to powtórne musiało iść sporo, bo oprócz nowych osadników, i dawniejsi też wracali z „zabiegu", tak że w jednym, w archiwum Hornostajów znajdującym się dokumencie, czytamy wzmiankę aż o 12-stu wydanych jednorazowo listach nadawczych dla „mużów kozarowickich" na ich działy czyli „ojczyzny". „Ojczyznami" nazywano wtedy każdy dział gruntu, osiadającemu ku uprawie nadany. Z innego znów dokumentu, dowiadujemy się, że ci „mużowie" mieli swego „atamana '; w lasach swoje „barcie" (barć jest pomieszczeniem dla pszczół nieruchomem, które wydrążają w drzewie żywem w lasach rosnącem"; na Dnieprze zaś mieli „jazy i uchody" (miejsca przeznaczone dla rybołóstwa). Z „barci" płacili oni dań miodową „a mianowicie poddani rochtyccy z gruntów i puszczy rochtyckiej; poddani ditiatkowscy z gruntów i ziemi ditiatkowskiej; kozarowiccy z gruntów, puszczy i ziem kozarowickich, które barcie nazywają pewnemi nazwiskami swemi, np.: od Karpa Karpowszczyzną, od Małacha Małachowszczyzną, od Chomy Chomińszczyzną etc. i jeżeli jednę ziemię obrębem,, granicą swoją kilku poddanych trzyma, nazywają: sumieszna ziemia\ jednak na drzewach bartnych każdy z nich ma swój napis, to jest znak; i ztąd, choć jeden grunt, jedna ziemia, w jednem miejscu denominatio ma swoje różne (w takim sumiesznyrn gruncie) sumpto vocabulo od onych poddanych, jako którego zowią, którzy tam barci swoje mają i na nich napisy; i stąd jedna ziemia seu grunt diversis nominibus appellatur". Po Iwanie Hornostaju, który zgasł bezpotomnie, K., chociaż zawsze w zastawie u Fursa, przeszły w posiadanie brata jogo Gabryela, ale po zejściu tegoż, majętność ta, dostała się następnie synowi jego Hieronimowi, który w 1594 r. przyznał dożywocie swojej żonie Beacie z Lassotów, tak na kozarowickich jak i na innych dobrach ukraińskich. Lecz w 1605 r. taż Hornostajowa, 2-do voto księżna Porycka, odstąpiła tegoż dożywocia swego na rzecz syna z pierwszego małżeństwa, Samuela Hornostaja. W 1607 r. K. trzymał już w zastawie u Samuela Hornostaja Wacław Wielhorski stolnik kijowski. Z tym Wacławem Wielhorskim spotykamy się często w archiwalnych z owego czasu szpargałach. Był to dzielny człowiek, krzątał się raźnie około dorobku, brał dzierżawy i zastawy, puste dobra urządzał, ludźmi osadzał. Posiadał dziedzicznie Beżów w kijowskiem, a za Dnieprem koło Ostra Jałmynki, i za pozwoleniem kiólewskiem osiedlił tamże nowe Jałmynki. W 1619 r. popadł się do niewoli tatarskiej, i żona jego zastawiła Beżów w 500 kopach lit. dla wykupna jego. On to w 1610 r. założył mczko w Hornostajpolu; atoli Samuel Hornostaj spłacił mu zastawę, i sam objął K. w posiadanie. Samuel Hornostaj umarł w Moskwie 1618 r., zostawiwszy dzieci małoletnie; żona jego Teofila z Gorajskich została opiekunką i administratorką ich majątku. Dziećmi temi były: syn Michał i córki: Elżbieta i Anna. Pierwsza z nich wyszła za Andrzeja Krzysztofa Drohojowskiego, druga za Rafała Leszczyńskiego, wojewodzica bełzkiego. W 1637 r. nastąpił dział pomiędzy siostrami, bo brat Michał, ostatni domu swego po mieczu potomek, zszedł z tego świata. Mocą tego działu Elżbieta Drohojowska otrzymała na swoją schedę Kozarowicze z folwarkiem Samuelpole, i ze wsiami Hlebówką, Turowicą, Jasnohorodką, Suchołuczem alias Dobratynem; tudzież dwór w Kijowie i plac w zamku kijowskim. Anna zaś Leszczyńska wzięła dobra hornostaj polskie i borodziańskie. W 1640 r. atoli Rafał Leszczyński po śmierci żony swej Anny z Tulin Hornajownej (a która zostawiła mu syna Zbigniewa i córkę Teofile) przedaje połowę Hornostajpola i klucz borodzieński szwagrowi swemu, Andrzejowi Drohojowskiemu. I tak tenże Drohojowski został dziedzicem całej masy dóbr niegdyś Hornostajowskich, to jest: klucza kozarowickiego, hornostajpolskięgo i borodziańakiego. Rozkrzewiony w kraju kalwinizm znalazł żarliwych wyznawców i opiekunów w Hornostajach i Drohojowskich. Hornostajowie byli przedtem wyznawcami wschodniego kościoła, lecz już Samuel Hornostaj „uwikłał się w herezyą"; w dobrach swoich Kozarowiczach i Leszczynie wzniósł dwa zbory kalwińskie. O zborze w K. wspomina Łukaszewicz (ob. Hist. kościoła helw. na Litwie). Elżbieta z Hornostajów Drohojowska miała syna jednego Samuela Krzysztofa; lecz po śmierci męża, wyszła powtórnie za mąż za Mikołaja z Wornian Abramowicza h. Jastrzębiec, wdę mścisławskiego, potem trockiego. Byłto ulubieniec króla Władysława IV i znany jest z głośnej w swoim czasie sprawy tak zwanej Trubeckiej. Księżna Trubecka, z domu Sokolińska, powtór • nem małżeństwem Wołodkowieżowa, pisarzowa mińska, posiadała Trubeck, ale gdy w 1645 roku, to miasto, tytułem sprostowania granic, zostało oddane Moskwie, Mikołaj Abramowicz, wda mścisławski, miał zleconem od króla, aby był przy oddaniu Moskwie tego miasta; Trubeckiej zaś w zamian król miał dać daninę we włości mohylowskiej. Chociaż Trubeck był zajęty przez Moskwę z woli króla i sejmu; Trubecka jednakże wytoczyła proces Abramowiczowi o ekspulsyą z Trubecka, tak jakby on z własnej woli to dopełnił; wypadł nawet dekret w trybunale lit. przyjazny dla Trubeckiej, którym przysądzono jej znaczne summy za odebranie Trubecka, z obszarem 10000 włók ziemi w dobrach Abramowicza, a razem skazano go na utratę starostw, godności i życia. Abramowicz apelował do sejmu. Król postarał się, że sejm unieważnił wyrok trybunalski przeciw winnym wydania Trubecka. (Papiery do spr. Trub. w zb. Konst, Swidzińskiego). Abramowicz umarł około 1651 r., a wkrótce potem i żona jego zeszła z tego świata. Było to już za wojen Chmielnickiego, i K. wpadły w moc kozaków. Tymczasem Samuel Drohojowski, z dzecka wyrósłszy na młodzieńca, w 1665 r„ gdy była wróżba spokojniejszyoh czasów, przybył na Ukrainę do dóbr swoich, ale zaledwie pokazał się w Boródzianoe, schwytany przez kozaków, trzymany w więzieniu, nareszcie odprowadzony do dalekiej północnej stolicy. Tam „ciężkie przenosząc paroxisma" przez rok cały, w końcu „respektem zamiany" w 1666 r. wydostał się na wolność. Atoli do objęcia majątków nie tak prędko przyszedł, gdyż w czasie wojen kozackich K posiedli byli bezprawnie cztrńcy meżyhorskiego monasteru; rozpocząć więo z niemi musiał prooes i dopiero w 1671 r. d. 3 sierpnia otrzymał dekret komisyi włodzimirskiej, przyznający mu dziedziczne prawo do dóbr Kozarowicz, Hornostajpola i Borodzianki. Umarł Drohojowski około 1678 r., zostawiwszy jedynaczkę córkę Joannę Katarzynę dziedziczką dóbr swoich. Ale taż Joanna Katarzyna Drohojowska zostaje zakonnicą Św. Dominika we Lwowie i w 1681 r. zapisuje wszystkie posiadłości swoje Andrzejowi Drohojowskiemu, stryjowi swemu stryjecznemu. Andrzej Drohojowski nie mieszkał w Kozarowiczach, ale wypuścił je w dzierżawę Pawłowi z Góry Gorczyńskiemu i zarazem w 1691 r. wydał list od siebie do poddanych kozarowickich, aby temuż „arendatorowi byli posłuszni, robociznę należytą i danię po winną z ochotą oddawali" (Arch. J. Z. R. t. I, dodatek str. 219). Andrzej Drohojowski wkrótce umarł i wzięli po nim K. i inne dobra w spadku Stanisław i Adam Charlęscy, Kołakowscy, Żmijowscy i inni. Ci jednak sprzedali je niebawem Antoniemu Szczuce, referendarzowi, potem podskarbiemu w. ks. lit. Tymczasem Joanna Katarzyna Drohojowska dominikanka, z zakonu przez dekret rzymski d. 30 maja 1698 r. w konsystorzu warsz. uwalnia się i w 1702 r. w Machowiczach w małżeński wstępuje związek z Marcinem Rybińskim, zaskarża przedaż Szczuce dóbr Kozarowicz i innych, i wydaje pozwy. Zaniosło się między nią a Szczuką na proces, nie długi przecież; albowiem w 1703 r. wypadł dekret w trybunale lubelskim, mocą którego Szczuka utrzymał się przy dziedzictwie dóbr Kozarowicz. Rybińska, a raczej krewniak jej, Józef Drohojowski, który był jej „doradzcą i do wszystkiego podmówcą", nic nie mogąc zdziałać na drodze prawnej, chwyta się innego sposobu: oto udaje się pod protekcyą Paleja, który w tych stronach właśnie drapieżył, i za pomocą jego kozaków czyni najazd na Kozarowicze i zajmuie je. Było to w 1705 roku. Rybińska wypuściła w dzierżawę K. krewnemu męża, Janowi Rybińskiemu, miecznikowi żyt. Ale kiedy Mazepa, hetm. Ukrainy, przyłączył się był do Szweda, wszyscy poddani kozarowiccy, samowolnie w kozaków się obrócili, i w regestr się zapisawszy, wypowiedzieli posłuszeństwo dzierżawcy Rybińskiemu (Arch. J. Z. R. t. II str. 711). Po uspokojeniu atoli rozruchu tego, Rybińska nie wróciła już do dóbr, a Szczuka odtąd został spokojnym ich posiadaczem. Stanisław Antoni Szczuka umarł w r. 1710, i po zejściu jego Konstancya Marya, z domu Potocka, na mocy dożywocia rządziła Kozarowiczami, lecz w 1731 zrzekła się dożywocia i oddała majętność ukraińską córce swej Wiktoryi, która 1-mo voto była za Stanisławem Janem Kątskim, miecznikiem kor., werbskim, urzędowskim stą, a 2do voto za Cetnerem, kuchmistrzem kor. Kątska miała tylko jednę córkę Maryannę; odumarła ją małoletnią i ta będąc pod opieką Stefana Humieckiego, wdy podolskiego, po dojściu lat, wzięła w posiadanie K., Hornostajpol i Borodziankę i wyszła za mąż za Eustachego Pilawitę Potockiego, generała artyleryi w. ks. lit. i stę tłumackiego. Obszerne też dobra, bo oprócz dóbr ukraińskich i Radzyń w lubelskiem, wniosła w dom Potockich. Eustachy Potocki mieszkał stale w Radzyniu, gdzie w 1760 roku okazały wzniósł pałac i piękny ogród założył. Zostawił pięciu synów: Kajetana, stę urzędowskiego, korytowskiego i dymirskiego; Tgnacego, pisarza w. ks. lit., marszałka rady nieustającej i stę jurborskiego; Jerzego stę tłumackiego, Stanisława i Jana i córkę Cecylią. Ci w 1779 r. uczynili dział między sobą substancyi ojczystej i macierzystej i Kajetan wziął na schedę swoją klucz kozarowicki, składający się z K., Hlebówki i Jasnohorodki, klucz hornostajpolski i borodziański; tudzież dobra na Podolu i Mazowszu, i w Warszawie jurydykę zwaną Tłomackie. Po wojnach kozackich dobra kozarowickie były wyludnione i dopiero za nastaniem czasów spokojniejszych, zaczęły się osiedlać. Pobrzegow< ść, obfitość miejsca, lasy, wody gęste, spław Dnieprowy były przynętą dla osadników, którzy się tu z różnych stron garnęli. Z dokumentu pewnego dowiadujemy się zaś z jak daleka wędrowali ci przybysze. Leśko Dokulka (mówi dokument) zaszedł do K. z synkiem swoim, bo go na rękach przyniósł lat temu około 60, lub więcej, w stanie bardzo mizernym, bo ani chudoby ani chleba nio miał, spłodził synów kilku. Josyp Nur i Stepan Nurenko; tych dziad przyszedł z Niemirowszczyzny. Naum Pokociło; tego ojciec nazwiskiem Borys Telacha, wyszedłszy z Talni od Pińska, błąkał się lat kilka po swobodach różnych, osiadł był na kilka lat w Bobrujsku, potem do Czarnobyla i Hornostajpola. Iwan Rożenek z Maliszkowiec p. Oskierki. Kuźma Olichwirenko także z dótr p. Oskierki. Neczypor Sokołenko z Litwy dziad jego. Mina Chwedorenko z zagranicy moskiewskiej. Potro Woźny i Karp Kozak z zagranicy moskiewskiej. Kornij Łohinenko kozakował u gospodarza w Hornostajpolu. Onysko Charków zięć; ten dziedziczny kijowski, poddany przedmiejski, który dla bojaźni panów swych uszedł stamtąd i tu osiadłszy, ożenił się i mieszka od lat 20 etc. etc. (Indagacye z gromady kozarowickiej w 1776 r.). Od Kajetana Potockiego w 1783 r. kupił K. Józef Kuczyński, sta jadowski, a od tego już po zaborze nabył Józef Korwin Morzkowski, chorąży wdztwa podlaskiego, sędzia grodzki drohicki, sta mitkowski, nareszcie prezes sądu główn. kijów. Tenże Morzkowski odstąpił K. bratu swemu Franciszkowi, który miał córkę Joannę za Bobrem Piotrowickim, marszałkiem gubernialnym wołyńskim. Następnie K. przeszły do córki tegoż, Ludwiki, za hr. Maurycym Potockim, dziedzicem Jabłonnej. Obecnie majętność ta dostała się w obce ręce. W dobrach tych obszar ziemi wynosi 12675 dzies., mieszkańców obojej płci 903, szlachty 7. Roku 1783 było tu mieszkańców 433 w 77 chałupach. Jest tu cerkiew Pokrowska, zbudowana w 1720 r. Roku zaś 1803 za staraniem prezesa Morzko wskiego benedykowano tu kaplicę rzymskokatolicką. W XVIII wieku na gruntach tutejszych znajdowały się następujące uroczyska: Kozaryszcze, Krzywczyzna, rzeczka Raduchynia i zniszczona wieś Beatyn, założona niegdyś przez Beatę z Lassotów Hornostajową. Nad Irpieniem, wśród boru, gdzie dziś wieś Borki, było stare uroczysko Mamajew, na którem miała być osada, zniszczona przez Batego, Następnie na temże uroczysku zasiadł był znany nam osadca Chom, od którego cała ta miejscowość została ,,Chomińszczyzną" przezwana.
[SGKP]