Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Łopatyn, pow. brodzki

19.04.2017 16:10
Łopatyn Łopatyn, miasteczko w pow. brodzkim, 30 kil. na płn. zach. od Brodów, pod m. 50° 11' a 50° 15' 30" płn.szer.im. 42° 28' a 42°35'30" wsch. dłg. od F. Na płn. zach. leży Chmielno, na płn. Kustyń, na wsch.. Łaszków i Hryco-wola, na płd. Niwice, na zach. Opłucko (obie w pow. kamioneckim). W skład mka wchodzą części: Gaj, Ksawerowka, Cygańszczyzna i grupy domów: Lipki, Maczuły (al. Moczuły), Niwy Czarne z folw., Trytki, a do obsz. dwors. należą jeszcze: folw. Niwy Janowskiego, młyn Ostrówek, karczma Piaski i leśniczówka Zwierzyniec. Płd, część obszaru przepływa pot. Ostrówka, dopływ Styru od płn. zach. na płd. wsch,, tworząc podmokłą dolinę. Z płn. obszaru płynie mała struga od zach, na wsch. do Laszkowa, gdzie wpada do Rzeczki, dopływu Styru. Na wsch. leżą lasy: Bagno na płd., a Dębnik na płn. Położenie nizinne. Najwyższe wzniesienie 249 m. (znak triang.) w płn. stronie. Najniższy punt 201 m. Własn. wiek. ma roli or. 947, łąk i ogr. 459, pastw. 42, lasu 2172, własn. mniej, roli or. 1541, łąk i ogr. 1262, pastw. 522, lasu 200 mr. W r. 1880 było 2302 mk. w gm., 170 na obsz. dwór. (877 obrz. rzym.-katol., 1200 gr.-katol., reszta wyznania mojż.).

Łopatyn Par. rzym -katol. w Łopatynie, dek. buski, archdyec. lwowska, do par: należą: Batyjów, Bebechy, Chmielno, Huta szklana, Ohladowska, Kulików, Kustyń, Majdan, Monastyrek Ohladowski, Mukanie, Niewiłów z So-baniem, Niwice z Kolaśnikami i Wyrkami, Ohlądów, Opłucko, Podmanastyrek, Rudenko lackie i ruskie. Par. erygowana r. 1413, fundacyi Ziemowita, ks. mazowieckiego. (Ob. Ak. gr. i ziem. t, II, str. 62 do 64). Kościół mur. konsekrowany r. 1828 pod wezw. Niep. Pocz. N. M. P.
Par. gr.-katol. w miejscu, dek. chołojowski, archidyec. lwowska, należą do niej Wyrki.

W Ł. jest cerkiew, szkoła etat. 2-klas., urząd poczt, i sąd powiat., do którego należą: Baryło w, Batyjów, Bordulaki, Chmielno, Hrycowola, Kustyń, Łaszków, Monasterek, Mikołajów, Romanówka, Buda, Rudenko lackie i ruskie, Smarzów, Stanisławczyk, Stołpin, Strzemilcze, Szczur o wice, Toporów, Trójca, Turze, Uwiń i Zawidcze. Za czasów polskich należał Ł. do ststwa szczurowickiego.

W dokumentach z w. XV zwie się „Łopaczino", „Łopacin". Ludwik węgierski dał był Ł. Władysławowi bs. opolskiemu, który tu załogę węgierską sprowadził, a gdy się po śmierci Ludwika w posiadaniu utrzymać nie mógł, roku 1382 sprzedał włość Pedorowi Lubartowi, ks. łuckiemu. Władysław Jagiełło odebrał Ł. jako włość koronną, a Litwa domagała się długo jjej przyłączenia do Królestwa. W r. 1396 oddał król wraz z powiatem Ziemowitowi ks. mazowieckiemu prawem dziedzictwa, później za-Ijęła go znowu Litwa wraz z Oleskiem, Polacy odebrali w r. 1432, a Kazimierz IV przyłączył wraz z Bełzem do korony. Po bezpotomnem zejściu Ziemowita Oleśniccy zapewne z daru króla byli panami Ł. W Ł. umarł d. 23 listopada 1857 r. jenerał Józef Dwernicki. Ł. był dawniej obronny zamkiem. Musiał to być jednak zamek drewniany, skoro zeń i śladu nie ma. Niwa zwana „Zamczyskiem" przypomina tylko miejsce, gdzie się zamek znajdował. (Rkp. Ossól. }\% 1825). W Ł. wykopywano ró-żnemi czasy różne zabytki krzemienne i bron-zowe. W muzeum imienia Dzieduszyckich jest piękny młot kamienny tu znaleziony. W muzeum Ossolińskich znajduje się posążek, zasługujący na uwagę archeologów, znaleziony w Ł. w r. 1831, a darowany zakładowi w r. 1862 przez Tom, Łyjaogórskiego. Jest to posążek zrobiony z amalgolitu. Oczy ukośne, nos wklęsły znamionują typ mongolski. Na czuprynie podgolonąj, widne jest nakrycie w kształcie pijuski lub krymki żydowskiej. Twarz ozdobiona brodą długą, niby powiewem wiatru zwianą od prawej ku lewej ręce. Z brodą łączą się wąsy sute, spadłe obyczajem mongolskim. Posążek nosi dwie szaty: jedne długą do podgolenia, drugą krótszą. Szata krótsza kończyła się długiemi, do stóp spadąjącemi rękawami z frenzlami. Stopy obute są w wysokie ciżmy o nosach długich, zadartych do góry. Jedna ręka spuszczona prostopadle do ziemi, w drugiej trzyma posążek coś na podobieństwo węża, okręcającego się kołc karku i kończącego się na ramieniu rodzajem główki wężej. Na prawej nodze podgięta szata powyżej kolana. Podczas gdy jedni uważali ten posążek za wizerunek jakiegoś bóstwa mongolskiego, uważał go p. Wagilewicz za bożka scytyjskiego. Rycinę posążka podał Tyg. Lwów. z r. 1868, Xa 29, str. 232. Herb Ł;: „Matka Boska w całej postaci stojąca na półksiężycu z dziecięciem Jezus na jednej ręce, a z berłem w drugiej". Czytaj „Opisanie lasów Łopatyńskich" przez Henryka Strzeleckiego (z mapką), w „Rozprawach galicyj. Towarz. gospodars.", t. 21, Lwów 1857, str 129—177.
[SGKP]

Odpowiedzi (1)

10.05.2019 18:29
Okolice tutejsze są bardzo przyjemne i malownicze. Drzewa do opału w tych stronach podostalkiem, a lasy Łopatyńskie obfitują w przedni materjał budulcowy, w których znajdują się nawet sosny mogące służyć na główne maszty. W jednym z tutejszych składów drzewa leżą 2 zupełnie gotowe maszty główne, których średnica obiętości od 554”— l<i”, a Iclłu— i gość 7 0 wynosi. Ryły one zrobione w obecności francuskiego inżeniera, przeglądającego przeszłej zimy te lasy w celu zawarcia ugody względem do starczania Francji masztów głównych. Lud tutejszy jest pracowity i pobożny. Łopalyn aczkolwiek wieś, ale schludna, licząc kilkanaście ładnych dworków, obszerny kościoł, którymby się i miasto poszczycić mogło, wielki browar, wygodną austerję i piękny pałac hr. Zamoyskiego, będąc do lego siedzibą urzędu powiatowego, zasługuje bar dziej na miano miasteczka aniżeli wiele właściwych miasteczek. Spoczywają tu zwłoki śp. jenerała Dwernickiego, który tu na dniu 15 listopada 1857 rozstał się z tym światem. Wysoki drewniany krzyż oznaczający miejsce odpoczynku, wygląda dotychczas należytego pomnika , lecz o tyle leksza dla zmarłego mogiła

Bibliografia

Gwiazdka cieszyńska, 28.8.1858



Nie bardzo przychylnemi były dla nas tego lata nieba. Najpierw posucha na w iosnę jak wszędzie tak też i tutaj panowała. W prawdzie późniejsze deszcze skropiły rzęśnie spragniona ziemię i orzeźwiły zwiedniałe niwy. Lecz następnie złowrogie i nieszczę ściem brzemienne chmury poczęły odwidzać tutejszy widnokrąg; wreszcie zakryły go zupełnie, i wstrzęsło się niebo i zadrżeli ludzie, zagrała napowietrzna muzyka , ucho rozdzierającymi tony, a grad wielkości orzecha posypał się z góry. Na szczęście wielka część chmur pociągnęła po nad lasy: jednakowoż kilku gospodarzy w okolicy Ohladowa i Łopatyna dotknęła srodze ta klęska tak — że ani znaku ze zboża nie zostało. Serce rozdzierającym jest widok takiego człowieka który z założonemi rękami, osłu piałym wzrokiem patrzy na błoto, gdzie widział przed chwilą dostatek. Z mniej uszkodzonych pól miano chociaż tyle korzyści, iż zamiast pożywienia dla ludzi, paszę zebrano dla bydła.
Ocalałe zboże jest średnie i miernie namłotne, wyjąwszy jęczmiona, które się nieudały. W Łopatynie a następnie w Ohladowie miałem sposobność przekonać się naocznie, jak 500 kóp żyta w 3 dniach wyżęto. Skarb ten nie uskarża się na brak rak, bo uczciwe i dobre obchodzenie się z ludźmi, umieją i nasi włościanie ocenić. Od wyżęcia kopy żyta pła cono tu 12 kr. mk. i dodawano półkwalerek wódki; a tłoka uzupełniła resztę wynagrodzenia. Na dzień zaś płacą żeńcom po 10 kr., kosarzom po 14 kr., za ogartywanie 40 kr., od wyorania morga pola 1 fl.m.k Dobrego zbioru obiecują hreczka i kartofle.

Bibliografia

Gwiazdka cieszyńska, 28.8.1858