Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Bejdy

13.07.2009 19:55
Bejdy Bejdy to wieś położona na południowy wschód od Mordów. W XIX-wiecznym „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego” (SGKP) poświęcono Bejdom zaledwie kilka linijek tekstu. Napisano tu, że w 1827 r. posiadały one 18 domów i 87 mieszkańców oraz że było to gniazdo starodawnego rodu Rzewuskich z przydomkiem Bejda. Brak szerszej wzmianki w I tomie słownika wcale nie oznacza, że Bejdy mają krótką i nieciekawą historię. Po prostu w pierwszych tomach SGKP autorzy haseł dopiero uczyli się je sporządzać i zbierać do nich wiadomości. Stąd niewielkie wzmianki o miejscowościach zaczynających się na A, B czy C.

Położone nad Liwcem tereny obecnej parafii Bejdy były zasiedlone przez ludzi przed wieloma wiekami. Przykładem takiego osadnictwa są należące do parafii Klimy, gdzie znajdują się pozostałości wczesnośredniowiecznego grodziska. Grodzisko, zwane Okopami Szwedzkimi, leży na niewielkim żwirowatym wzniesieniu nad łąkami doliny Liwca. Przedstawiało typ grodu pierścieniowatego o podwójnej linii wałów otoczonych fosą. Obecnie wały, wskutek zniszczeń spowodowanych uprawą rolniczą, są mało widoczne, a ich największa wysokość wynosi 0,5 m. Kształt ogólny grodziska jest jednak ciągle czytelny, zachowane są oba pierścienie wałów i fosa zewnętrzna.

Grodzisko związane jest z pierwszą fazą osadnictwa na wschodnim Mazowszu w VI i VII w., kiedy to grodziska takie powstawały stosunkowo blisko siebie. Materiały pochodzące z badań archeologicznych wskazują, że w okolicach Łosic osiedlali się przybysze ze Wschodu, być może plemię Dulębów z nad górnego Bugu i Prypeci. W Klimach powstał cały zespół osadniczy, w skład którego wchodziła też otwarta osada leżąca około 200 m od grodziska, na niewielkim wzniesieniu wśród podmokłych łąk.

Grodzisko w Klimach kilkakrotnie było badane przez archeologów, zarówno przed II wojną światową, jak i w latach sześćdziesiątych oraz siedemdziesiątych XX w. Odnaleziono tu m.in. fragmenty ręcznie lepionej ceramiki, żelazną ostrogę oraz fragmenty glinianej dyszy dymarkowej.

Zainteresowani późniejszą, tą bliższą nam historią wsi tworzących obecną parafię w Bejdach, powinni zajrzeć do książki Tadeusza Krawczaka „W szlacheckim zaścianku”. Jest ona najpełniejszą dotychczas monografią podlaskiej szlachty zaściankowej, a na jej stronicach wielokrotnie występują zarówno Bejdy i Klimy, jak i Ostoje, Ptaszki czy Suchodołek.

O Bejdach i okolicach traktuje też praca Edwarda Podniesińskiego „Małe Ojczyzny”. To zbiór wspomnień ogrodników i pszczelarzy z Podlasia. Jednak nie tylko o sadach, ogrodach i pasiekach można tu przeczytać. Można dzięki niej dla przykładu poznać nieco historii wsi Bejdy. Wsi drobnoszlacheckiej, gdzie wciąż żyją Mączyńscy, Rzewuscy, Pniewscy czy Nurzyńscy.

Niegdyś Bejdy należały do parafii łacińskiej w Mordach. Mieszkali też w okolicach unici, którzy chodzili do greckiej cerkwi w Próchenkach. Duża, 8-kilometrowa odległość od Mordów sprawiła, że szczególnie wśród starszych mieszkańców wsi Bejdy powstał pomysł budowy własnego kościoła. Panowie Lucjan Izdebski, Stanisław Mikołajczuk i Lucjan Nurzyński zorganizowali miejscowe społeczeństwo i wspólnymi siłami kościół wybudowano. Warto podkreślić, że działo się to w trudnych latach II wojny światowej. Po raz drugi mieszkańcy parafii budowali swoją świątynię kilkanaście lat temu. Stary drewniany kościół zastąpiono wtedy nowym, murowanym. Jeśli więc jest chęć i ludzie, to nawet w niewielkiej wsi dużo można zrobić.

[]