No i jeszcze o Wołodźkach w
Materiałach do dziejow Ziemi i Ludzi pow. Oszmiańskiego....zapraszam .
"Z licznych procesów przez Franciszka Jankowskiego pro-
wadzonych spore miejsce w pozostałych po nim dokumentach
zajmują zatargi z Wołodźką, osiadłym w sąsiadującej z Po-
lanami Jagiełłowszczyznie. Zaznaczmy na tem miejscu, że Ja-
giełłowszczyznę już w 1630 roku znajdujemy w posiadaniu Wo-
łodźków i Wołodźkowie siedzą w niej jeszcze w 1829 roku, po-
czem już Jagiełłowszczyzna przechodzi niebawem we władanie
dzisiejszych jej właścicieli, Ważyńskich. I tak w 1666 roku ma
Mikołaj Wołodźko, pisarz grodzki a następnie podstoli oszmiań-
ski, proces z mieszczanami oszmiańskimi o 4 włoki gruntu na-
leżącego do Jagiełłowszczyzny. Spór rozstrzyga »list wyjezdny«
Krzysztofa Sapiehy, starosty oszmiańskiego, datowany z Oszmiany
8 maja 1666 r. »Ja tedy — pisze starosta — widząc to, iż ci
mieszczanie oszmiańscy nie mają żadnego prawa i dokumentu,
niesłusznie o te włok cztery Jmć pana pisarza turbują, następu-
jąc na dobra szlacheckie, przy Jmć panu Wołodźku pisarzu
grodzkim oszm. te włoki zostawiłem i aby się mieszczanie oszmiań-
scy więcej nigdy w to nie interesowali zakazałem«. - W 1782 r.
procesują się Franciszek i bracia jego z Ignacym Wołodźką
o zaoranie części drogi z Ukropiszek do Bortel idącej mimo gu-
mien Jagiełłowskich. W parę lat potem rozgrywa się po sądach
głośna sprawa o naruszenie przez jpp. Wołodźków gruntów wspo-
mnianej już wyżej Hryncowszczyzny między drogami z Ukro-
piszek do Żupran i z Ukropiszek do św. Ducha wiodącemi. Jak
się rzekło, Hryncowszczyznę z ramienia Jankowskich dzierżawili
Ostrowieccy. Wołodźko napadł parobków akurat przy robocie,
w polu. »Ekonoma polańskiego, żyto na tym gruncie dla de-
latorów (t. j. Jankowskich) przez jmć pp. Ostrowieckich zasiane
z ludźmi zbierającego (oczywiście w roku poprzednim dzierżawa
musiała ekspirować) spędził, gwałt, wiolencję i formalną delato-
ribus (Jankowskich) z tych siedmiu morgów uczynił expulsje,
żyta więcej jak 50 kop na tem miejscu zżął i gwałtownie zwiózł
i zabrał, pochwałki na dalsze wiolencję czynił, na życie i zdro-
wie delatorów (Jankowskich) i ich poddanych odgrażał się«.
I szedł pozew po pozwie, dekret po dekrecie, aż dla załagodzenia
sporu między sąsiadami wdać się musieli w sprawę opiekunowie
wdowy Scholastyki Wołodźkowej i małoletnich Wołodźków J. O.
książę Adam Czartoryski generał Ziem Podolskich, biskup żmudzki
Giedroyć Stefan i podkomorzy naówczas oszmiański Józefat
Ważyński."
http://www.polona.pl/Content/10040/ocr.txt