Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Dwadzieścia wtenczas miałam lat...

7.07.2022 17:50
Z kuferka prababci cz. II

Opowiadanie z książki z serii "Z kuferka prababci" - cz. II
Rok wydania 2020
Autorami są dzieci ze szkoły w Grzegorzewie na Litwie
Wydanie sfinansowane przez Fundację "Orlen"

Z kuferka prababci - o projekcie i spis wszystkich numerów.

Dwadzieścia wtenczas miałam lat...

Autor: Karolina Sczastna (15 l.), I kl. gimnazjum w Grzegorzewie

Wojna kojarzy nam się z bólem, z rozstaniem z bliskimi, serią tragedii i śmiercią.
"Tamtych czasów" nie sposób wymazać z pamięci. Do tej pory moja babcia Janina wraca do wspomnień o drugiej wojnie światowej. Wtedy była jeszcze dzieckiem, była niewiele starsza ode mnie, a już poznała trudy ciężkiej pracy przy gospodarce.
Kiedy babcia dorastała, jej mama (a moja prababcia) uczyła się różnych rzemiosł i jednym z nich było przędzenie wełny i lnu. A i babcia, już jako młoda dziewczynka, była zaciekawiona pracą kołowrotka.
Trudna to była i żmudna praca...
- Dziś młodzież marzy o drogich komórkach, o podróżach, a ja marzyłam o... kołowrotku. Kiedy dowiedziałam się, że sąsiad na końcu wsi potrafi taki zrobić, postanowiłam zarobić pieniądze i kupić, abym sama mogła dzięki temu prząść nici i wełnę, z której później na krosnach wyrabiałam ubrania dla rodziny.
Na pierwszy swój kołowrotek zarobiłam sama, pracując we wsi i pomagając przy gospodarce. Musiałam dźwigać go ponad dwa kilometry, ażeby móc przynieść do domu. Pomimo tego, że byłam mała, musiałam troszczyć się o najbliższe osoby. Myśli o wojnie nie dawały spokoju. Mama (czyli moja prababcia) starała się mnie pocieszyć i rozweselić na wszelkie sposoby. Dlatego wieczorami, przy pracy z kołowrotkiem śpiewałyśmy różne piosenki, np.: "Dwadzieścia wtenczas miałem lat", "Po morzu płynie młoda żeglarka".
Czas wtedy upływał spokojniej, z uśmiechem na twarzy, czasami jednak z łezką w oku...
-Lubiłam śpiewać - dalej wspomina babcia - poprzez śpiew zapominałam o problemach, o odgłosach wojny, a i praca wtedy wydawała się lżejsza.
Babcia Janina do tej pory nuci te piosenki, a ja z przyjemnością słucham ich i uczę się razem z nią śpiewać.
Kiedy dziś wspominam te opowieści, zastanawiam się, dokąd zmierza świat, jak zmieniają się ludzie, i ich mentalność...
Dlatego tak lubię słuchać opowieści babci...

Teksty piosenek:

"Dwadzieścia wtenczas miałem lat
Dwadzieścia wtenczas miałem lat, ach jak to dawno było,
kochałem dziewczę, jak róży kwiat z całego serca siłą.
Oczy miała niby skry, a główka z bujną grzywką.
Rozmawiali ty na ty, mieszkali naprzeciwko.
Gdy na błękitną weszła toń, słoneczko to wspaniałe.
W małym okienku mała dłoń firanki rozchylała.
W tym było słychać wdzięczny śpiew, wespół maszyny gwaru.
Gdy w noc nuciła piękność swą, na niebie gwiazd miliony,
W małym okienku razem z nią siedziałem rozmarzony.
Gdy w rozmarzeniu byłem ja i piłem winny trunek,
a z jej różowych czasem ust ukradłem pocałunek.
I nie zostało potem nic, wszystko bez śladu znikło.
Dziewczę w daleki poszło świat i nigdy nie wróciło.
Dwadzieścia wtenczas miałem lat, ach jak to dawno było.

"Płynie po morzu młoda żeglarka"
Płynie po morzu młoda żeglarka, samotna w łodzi po morzu mknie,
A za nią z dala druga łódź płynie z niej młody żeglarz wychyla się.
Powiedz żeglarka, czemu tak z dala od łodzi mojej oddalasz się.
Niech nas z tobą fala pojedna, niech nas uniesie jedyny prąd.
Nie z tobą płynąć młody żeglarzu, nie z tobą płynąć na morski ląd.
Choć chłopiec mówi, że kochasz szczerze, która uwierzy popełni błąd.
Żeglarz odjechał zalał się łzami, samotny w łodzi popłynął w dal.
Młoda żeglarka wyciąga ręce, a on jej żalu nie słyszał, nie.
Cisza i spokój w samotnej w chacie, a za okienkiem jakiś szelest.
Do ciebie piszę z goryczą w sercu, do ciebie piszę ostatni list.
Ten list ostatni może cię wzruszy, może przypomnisz tych marzeń róż.
Bo jak na ziemi, tak i w mogile,Ty będziesz moją, a ja będę Twój.