Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Międzynarodowa współpraca genealogiczna.

13.03.2010 23:14
Dobrym pomysłem (niestety nie chwycił np. na GenPolu) byłoby nawiązanie współpracy z licznymi towarzystwami genealogicznymi z zagranicy. Robię to od dawna indywidualnie, nawiązałem kontakty z genealogami z Białorusi, Ukrainy, Rosji i Niemiec. Zwłaszcza moje rosyjskie kontakt sa dosyć cenne. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, ilu Polaków i ich potomków mieszka do dziś w środkowej Syberii, na Zabajkalu czy jeszcze bardziej na wschód. Tamtejsi genealodzy zgromadzili pokaźne bazy danych na ten temat. Z kolei niemieccy genealodzy przekazali mi spore ilości wypisów metryk z rejonów, gdzie kiedyś mieszkali. Szczególnie dotyczy to Ziemi Lubuskiej, gdzie mieszkam. I odwrotnie- pomagam niejednokrotnie moim rosyjskim czy niemieckim przyjaciołom w odnalezieniu ich przodków na terenie dzisiejszej Polski.
Liczę na sprowokowanie dyskusji na ten temat. Czy warto podjąć taką współpracę na szerszym polu?
Czekam na pierwsze Wasze głosy.
Józek

Komentarze (9)

25.03.2010 08:18
To bardzo dobry pomysł, chciaż trudno mi powiedzieć na jakiej płaszczyźnie miałby się odbywać tutaj - kwestia koncepcji i dopracowania.
Takie kontakty są nie do ocenienia. Dobrze o tym wiem, gdyż interesuję się równiez przeszłością miasta Nidzica (niem. Neidenburg). Dzięki dawnym mieszkańcom miasta dotarłem do syna właściciela nidzickiej kaflarni.
25.03.2010 08:47
Byłem na Syberii - spotkałem Polaków, byłem we wsi Osiedleńców (Wierszyna) - wątek poszukiwań.
Wg mnie problem z nawiązaniem współpracy w Internecie jest taki że niektóre osoby uważają że muszą zrobić własną stronę, własny projekt, na własnym serwerze - bo tak jest "solidnie" i nie jest się z nikim związanym. W efekcie powstaje 100 miernych stron, borykających się każda z podstawowymi problemami (np. spamu na Forum). Proponowałem np. większości towarzystw genealogicznych udostępnienie - (za darmo) Forum - i to na takiej zasadzie, że każde Forum miało by swój styl pasujący do ich strony, a nagłówkiem strony byłoby ich logo, ich linki itp. Niestety koncepcja "profesjonalności" towarzystw wymagała aby nie wchodzić w takie układy. Powstają dziesiątki stron kresowych, o różnych miastach. Twórcom wydaje się że mają wielką stronę, bo mają 100 podstron z materiałami, tylko że te strony w zasadzie nic nie wnoszą. W większości powielają materiał istniejący, rozbijają możliwość szerszej współpracy, i głównie przynoszą chwałę ich twórcom. Co więcej twórcy często wypisują paszkwile na innych , aby w ten sposób podnieść swój autorytet, a na spotkaniach wyśmiewają się z "konkurencji".
Współpraca mogła by zaowocować tym, że powstaje wspólna baza materiałów ogólnych, że wspólnie podejmuje się trudy profesjonalnej ochrony zapisów na Forum (tak aby nie wchodziło tu spamerstwo). Zaoszczędzony czas każdy pożytkuje na własne badania i prace nie musząc zajmować się problemami przyziemnymi. Praca kolegów pomaga rozszerzać własne materiały. Tak to zostało pomyślane u nas na platformie Herbarza. Ktoś pisząc o Wieliczce wzmiankuje że miała kontakty z Krakowem i nie musi o nim pisać wystarczy wstawić link do innego postu. Ktoś opisując zwyczaje litewskie pisze o kutii na stole wigilijnym i wstawia link do przepisu. Jedna osoba gromadzi dane lokalizacji przedrozbiorowych na mapie, inna zdjęcia, inna przepisy, inna tłumaczy dokumenty.
25.03.2010 13:29
Nawiązałam już kontakt z Kurierem Galicyjskim i mam nadzieję, że uda się nam współpracować. Prawdopodobnie większość szczegółów omówię podczas najbliższego pobytu w Stanisławowie, ale p. Mirek Rowicki - redaktor naczelny Kuriera już o nas wie

Pozdrawiam,
Marta
25.03.2010 16:04
Panie Marcinie ma Pan rację - ot takie kolejne "nasze piekiełko". Zbieranie "do szuflady" to dośc powszechne i charakterystyczne zjawisko wśród osób pasjonujących się przeszłością. Ja osobiście tego doświadczyłem gdy chodzi o zbieranie wszelkich informacji i pamiątek z mojego rodzinnego miasta. Jeden ze zbieraczy tak ściśle chował przed światem wszelkie wypiski z różnych czasopism, że po awarii komputera pozostał z niczym, no może poza sformatowanym dyskiem Nawet więc z takiego powodu warto się dzielić tym co kto ma.
25.03.2010 23:19
Pan kolekcjoner z miasta Nidzicy
Dla swoich zbiorów nie robił tablicy
I gdy mu chochlik rozerwał kompa
Cały wygłądał jak pompa
Łez - do szklanicy
13.11.2011 12:54
Mam nadzieję że owym limerykiem nikogo nie obraziłem. Limeryki mają z założenia byś żartobliwie niby-uszczypliwe - ale tak na prawdę są poświęceniem czasu i uwagi danej osobie - w końcu dobry limeryk trudno napisać
29.11.2011 09:12
Ależ skąd! uszczypliwośc to i tak mało dla takich "kolekcjonerów"
30.11.2011 04:32
Przyłączając się do rozmowy, zgadzam się że warto współpracować z zagranicznymi organizacjami genealogicznymi. Nie zawsze obie strony mają jakiś pożytek ale potencjał odnalezienia przodka zwiększa się. Co do Białorusi to miałbym pytanie. Jak szukać w archiwach danych kiedy wie się tylko nazwę miejscowości a burzliwy okres 20-lecia między wojennego sprzyjał tzw. emigracji za chlebem. Wtedy to była też Polska a dziś to już inny kraj.
3.12.2011 20:22
Poszukiwani zagraniczne są drogie i wymagają doświadczenia
Są generalnie 4 drogi takich poszukiwań

1. Napisać na wielu forach że się szuka i czekać aż ktoś wykona za nas pracę i jeszcze nas o tym poinformuje - robią to nagminnie wszyscy i nic to nie daje.
2. Zamówić badania u profesjonalistów - bardzo drogo
3. Jeździć samemu i powoli uczyć się - długa droga
4. Zrobić stronę rodzinną (zachęcającą innych do współpracy), i ogłosić zlecenie na "Giełdzie" genealogów - taka pierwsza Polsce giełda istnieje u nas tutaj: viewforum.php?f=160