za prawo.money.pl:
.2010-04-15 06:20
Komorowski podpisze ustawę o IPN.
fot: PAP/Bartłomiej Zborowski .
Marszałek Sejmu chce, by na najbliższym posiedzeniu Sejm uchwalił nowelizację do nowelizacji ustawy o IPN, która określi, w jakim trybie zwołać posiedzenie Rady IPN. Ta zaś ogłosi konkurs na nowego prezesa.
Oznacza to, że Bronisław Komorowski zamierza podpisać nowelizację ustawy o Instytucie. Sprzeciwiał się jej PiS i Janusz Kurtyka, a prezydent Lech Kaczyński nie zamierzał jej podpisywać - przypomina Gazeta Wyborcza.
Dziennik pisze, że w IPN mówi się, iż nowego prezesa można byłoby wybrać jeszcze według starych zasad - przez obecne Kolegium Instytutu. Kolegium IPN rozważa, czy nie ogłosić szybko konkursu, skoro na razie ma takie uprawnienie. Wczoraj we wszystkich oddziałach Instytutu odbyły się zebrania, na których analizowano dwa warianty wyboru prezesa - według starych i nowych zasad - donosi Gazeta Wyborcza.
Dziennik pisze jednak, że nawet, gdyby Kolegium ogłosiło konkurs, po wejściu w życie nowelizacji, byłby on automatycznie unieważniony.
IPN na nowych zasadach
Zgodnie z przyjętą nowelą, w miejsce dzisiejszego 11-osobowego Kolegium IPN powołana będzie dziewięcioosobowa Rada IPN - wywodzącą się m.in. ze środowisk naukowych. Będzie miała większe kompetencje niż będące ciałem doradczym Kolegium - m.in. ma ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniowałaby też powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN; członkiem Rady mogłaby być tylko osoba, która ma tytuł naukowy z nauk humanistycznych lub prawnych; dziś nie jest to warunkiem zasiadania w kolegium IPN. Kolegium nie mogłoby ogłosić konkursu na nowego prezesa.
Prezesa IPN powoływać i odwoływać ma Sejm zwykłą większością głosów; dziś jest to większość 3/5. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN, byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów. Dziś ewentualne odrzucenie sprawozdania przez Sejm lub Senat nie rodzi żadnych skutków prawnych.
Kandydatów do Rady IPN wskazywałoby Zgromadzenie Elektorów, wyłaniane przez renomowane uczelnie oraz Instytuty Historii i Studiów Politycznych PAN. Spośród tych kandydatów członków Rady wybierałyby Sejm (pięciu z 10 kandydatów) i Senat (dwóch z czterech). Prezydent RP wybierałby dwóch członków spośród zgłoszonych mu przez krajowe rady sądownictwa i prokuratury. Dziś siedmiu członków Kolegium wybiera Sejm; dwóch - Senat; dwóch - prezydent.
Nowelizacja zachowuje generalną zasadę, że każdy obywatel ma dostęp tylko do swojej teczki (co jest prawem od 1999 r.). IPN ma dawać obywatelowi oryginały akt służb specjalnych PRL na jego temat (chyba, że byłyby w złym stanie - wtedy byłyby to kopie) i bez anonimizacji jakichkolwiek danych osobowych. Wykreślono zapis o odmowie udostępniania akt służb PRL osobom, których służby te traktowały jako tajnych informatorów lub pomocników przy operacyjnym zdobywaniu informacji. Spowodował on odmowę udostępnienia przez IPN wielu osobom akt służb PRL na ich temat, m.in. Lechowi Wałęsie. Osoba, która dostała wgląd w swe akta z IPN (a nie była oficerem lub agentem służb PRL), może zastrzec, że nie będą udostępniane informacje ujawniające jej pochodzenie etniczne lub rasowe, przekonania religijne, przynależność wyznaniową oraz dane o stanie zdrowia, życiu seksualnym i stanie majątkowym. Zapisano, że IPN udostępnia w 7 dni dokumenty, których sygnatury są znane, a ich odnalezienie nie wymaga kwerend. Do końca 2012 r. IPN miałby opublikować inwentarz archiwalny.