Czuję obowiązek zabrania głosu w tej dyskusji. Uważam że skoro powiedział ktoś A trzeba też i kolejne litery alfabetu wymienić. Oto moja litera - "M" jak...
Otrząsnąwszy się po śmierci Pary Prezydenckiej myśl moja skierowała się ku godnemu uczczeniu tak wspaniałych osobistości, niedocenianych za życia. Naturalnym wydawało mi się, że należy specjalnie ich uhonorować po śmierci. Wydźwięk tej tragedii, jak też fakt śmierci tragicznej na posterunku i w służbie Ojczyźnie predysponuje Ich do tego. Bezsprzecznie nie należy także tak wielkiej i pięknej miłości małżonków Kaczyńskich rozdzielać po śmierci. Również porównanie do śmierci Narutowicza nasunęło mi się natychmiast. Gdzie poprzednik jest pochowany i jak go uczczono? Aha.. Katedra Św.Jana - Kaplica Prezydencka. A może Świątynia Opatrzności Bożej? Nie, ona nie pasuje, oby tak nie wybrano. Nagle pada hasło Wawel, cieszy się me serce, będzie u mnie, w moim Krakowie! Jednak rozum nieśmiało pyta: Czy Oni by tego chcieli? Czy może bardziej pragnęli by, aby stać się przeźroczem, ramą dla uwypuklenia Katynia? Bycie transparentnym, tak by nie eksponować siebie, lecz by eksponować idee i wartości... takie to miałem myśli i odczucia
Nasz Prezydent działał konsekwentnie ku powiększaniu chwały Ojczyzny sam nie pragnąc wygody, chwały czy zaszczytu. Czy nie widzicie tego? Wawel godny, Czcigodny Prezydent i Szanowna Małżonka (niech spoczywają w Panu i pokoju) także godni, ale ONI BY TEGO NIE CHCIELI!!! Nie na nich miało się skupiać zainteresowanie, komu potrzebne eksponowanie roli już wyeksponowanego narzędzia? Czyżby ślepcom, chcącym postawić drugą kropkę nad i?
...a na dodatek mają leżeć w przedsionku? Czy to godne? Ma rację Marta że to daleko od rodziny, ma rację Magda że nieprzemyślana decyzja podjęta zbyt szybko spowodowała wiele złego. Kraków już raz był podzielony uhonorowaniem obywatelstwem i jak się skończyło? Prezydent podziękował, bo mu nie zależało na honorach, bo nie to jest ważne. Dla Nas jest, widzę to, bo piszemy, dyskutujemy i prowadzimy wartki spór ideologiczny. Nie jest Nam wszystkim obojętne co będzie i co się dzieje teraz. To dobrze świadczy.
Katyń, przeddzień święta Miłosierdzia Bożego, Wielkanoc... To szczególne znaki dla Nas. Przygotowana przemowa prezydencka też pokazuje w jakim kierunku mamy iść: ku pojednaniu w duchu miłości. Jako Katolicy mamy się nad czym zastanawiać, bo ta tragedia ma wielorako szczególny wymiar. Także w kontekście męki i ofiary Zmartwychwstania Pańskiego. Ma dać do myślenia, ma obudzić świadomość w Narodzie. Coś drgnęło...
Kochani, szanuję KAŻDEGO Z WAS i rozumiem, ze ktoś ma inne poglądy. Wiem, że ważne sprawy bolą szczególnie, ale nie zmuszajcie wszystkich by tak samo czuli i myśleli. Marcinie, dziękuję za sms-a. Wiem, że serce w Tobie gorące i umysł światły, chcesz działać. Działaj, przelej i spożytkuj tą energię jaka Cie napełnia ku budowaniu chwały Ojczyzny, nie ku podziałom. Kieruję te słowa także do pozostałych. Nie dajmy się poróżnić i skłócić czymś, co już się stało. Moim zdaniem źle się stało, bo w złym momencie. Nic na to nie poradzimy, a możemy zaszkodzić jedności. To tylko ucieszy piewców kłamstwa i szerzących nienawiść do tego co czyste i wielkie. Nie pozwólmy zohydzić piękna i dobra jakie wybuchło w tych dniach. Bądźmy świadkami miłości i jedności.
Jak powiedziano różne są drogi i wizje spełnienia, cel ten sam - OJCZYZNA. Niech to hasło nam przyświeca, a umiar i rozsądek doradza w działaniu.
Bartek
P.S. Jest to moja prywatna opinia wyrażona publicznie i liczę się z tym że ktoś może się zgadzać lub nie z tym co napisałem. Nie musimy się zgadzać, nie musimy się dogadać, jednak proszę o uszanowanie wzajemnych poglądów, jak ja szanuję Wasze.