Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Zginął Prezydent Polski !!! (2)

10.04.2010 10:29
Mackiewicz Maria zam. Kaczyńska Kaczyński Lech (1949-2010)

Prezydent Polski Lech Kaczyński wraz z małżonką, politykami, załogą samolotu i wszystkimi osobami znajdującymi się na pokładzie samolotu prezydenckiego zginęli w wypadku lotniczym podczas podchodzenia do lądowania w Smoleńsku.
Lecieli na uroczystości Katyńskie.

Nie mamy słów, żeby wyrazić uczucia szoku i bólu...

R.I.P.

Lech Kaczyński - biografia
Maria Mackiewicz zam. Kaczyńska - biografia
Przodkowie Lecha i Jarosława Kaczyńskich
Genealogia Kaczyńskich
.

Odpowiedzi (80)

Strona z 4 < Poprzednia Pierwsza
16.04.2010 16:07
Drodzy Państwo
Ostudźmy trochę emocję.

Jest jasne, że byli tacy którzy Lecha Kaczyńskiego uwielbiali i tacy którzy go porównywali do rzeczy najbardziej obrzydliwych. Nie mamy co postponować ani jednych ani drugich.

Zapominamy już o Katyniu, o 22.000 ofiar, o ich rodzinach zesłanych na Sybir?
Zapominamy po co prezydent i inni tam polecieli?
Zapominamy że oprócz prezydenta zginęli też inni?

To przypominam: 10.4.2010 wydarzyła się straszna tragedia. Zginął kwiat polskiej elity politycznej, patriotycznej, wojskowej, duchownej, społecznej. Do wielkiego mordu została dodana wielka katastrofa - jakiej świat nie widział. Ofiary zbrodni i ofiary katastrofy były osobami na posterunku, do którego doprowadziła ich miłość Ojczyzny i ideałów. Nie byłem zwolennikiem np. p. Szmajdzińskiego, ale myślę że był dobrym człowiekiem. Prezydent reprezentował nasz kraj, reprezentował więc te 22.000 zabitych, reprezentował tych którzy zginęli wraz z nim, reprezentował mnie. Jego godny pogrzeb będzie oddaniem hołdu nieżyjącym, ale też i nam, mnie samemu.
Dla mnie jest wartością wszystko to co wyraża krypta na Wawelu. Nie chowam tam kolegi, chowam tam najwyższego reprezentanta mojego narodu, a więc jakby całym sobą podpisuję się pod tymi wartościami. Ja chce żyć w kraju tych wartości, które z krypt wawelskich się wznoszą, wznoszą się też ze Świątyni Opatrzności Bożej i innych miejsc. To są moje wartości którymi się kieruję. Pogrzeb tragicznie zmarłych najwyższych przedstawicieli narodu wyraża że to są moje wartości. To jest mój kraj.
16.04.2010 18:43
Jeśli o mnie chodzi Marcinie to nie zapominam o niczym. Znowu celnie podsumowałeś sprawę. Chodzi właśnie o to, że wielu przeciwnych Panu Prezydentowi zdaje się kompletnie nie znać Jego dokonań i nie biorą pod uwagę, gdzie leciał i po co w chwili katastrofy. Ale już kończę i nie będę więcej zabierał głosu, bo znowu zostanę oskarżony o mentorstwo.

Pozdrawiam - Ludwik
16.04.2010 21:03
Dziwię się, że media podjęły tak płytki temat( zresztą zawsze podejmują takie tematy nic nowego) jak marne, ledwo- słyszalne "manifestacje" tych co to im się nie podoba wybór miejsca pochówku NASZEGO POLSKIEGO PREZYDENTA. Dziwię się tym bardziej gdyż w sierpini ubiegłego roku w Szczecinie odbyła się wielka dziesięciotysięczna MANIFESTACJA w Obronie Miejsc Pracy i Godności Człowieka a media całkowicie to zbagatelizowały, zignorowały i nikt w Polsce o tym fakcie nie wiedział gdyż nie było transmisji ani nawet zdjęcia w dziennikach TV ogólnopolskich tylko wzmianka w lokalnej TV. A tu się robi na siłę wielki temat - delikatnie mówiąc świństwo na cały świat - znowusz się wstydzę za idiotów.
16.04.2010 21:12
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3379866
13.04.2010 20:02
FAŁSZ NA MIARĘ TRAGEDII - analiza Aleksandra Ściosa na salonie24

Warto przeczytać.

Od dziesięcioleci dezinformacja stanowiła potężną broń systemu sowieckiego, stosowaną masowo również przez media. Już w roku 1938 Włodzimierz Bączkowski w szkicu „Uwagi o istocie siły rosyjskiej” pisał: „Głównym rodzajem broni rosyjskiej, decydującym o dotychczasowej trwałości Rosji, jej sile i ewentualnych przyszłych zwycięstwach, nie jest normalny w warunkach europejskich czynnik siły militarnej, lecz głęboka akcja polityczna, nacechowana treścią dywersyjną, rozkładową i propagandową.”

Dezinformacja, której nie należy mylić z propagandą, okazuje się szczególnie przydatna wśród społeczeństw uzależnionych od przekazu telewizyjnego i powszechnego, bezkrytycznego przyjmowania dziennikarskich relacji. O ile - w normalnym przekazie informacja stanowi opis faktu, wydarzenia, o tyle w przypadku dezinformacji mamy zależność odwrotną – to sama informacja ma tworzyć wydarzenie w świadomości manipulowanego społeczeństwa.

Te uwagi są konieczne, jeśli chcemy zrozumieć mechanizmy gry towarzyszącej naszej największej, narodowej tragedii. Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że natychmiast po katastrofie prezydenckiego samolotu przystąpiono do gigantycznej operacji dezinformacji, stosując w niej wszystkie klasyczne narzędzia. I choć dziś, jest za wcześniej na formułowanie wniosków, a nawet na obszerną i precyzyjną analizę, trzeba już zwrócić uwagę na kilka faktów i przesłanek wskazujących na kierunek, w jakim jest prowadzona akcja dezinformacyjna.

Wiadomo więc, że kwestią najważniejszą z punktu widzenia interesów Rosji jest wyjaśnienie przyczyn sobotniej tragedii. Z dwóch powodów: odsunięcia od strony rosyjskiej podejrzeń o przyczynienie się do katastrofy, oraz z uwagi na groźbę pogorszenia stosunków polsko – rosyjskich, a tym samym uniemożliwienia realizacji rosyjskich planów dotyczących Polski.

W związku z pierwszym motywem, trzeba zwrócić uwagę na rzecz znamienną. Otóż, w żadnym, ogólnopolskim medium nie ukazał się jak dotychczas materiał, w którym (nawet potencjalnie) rozważano by wersję zamachu, lub udziału „osób trzecich” w spowodowaniu katastrofy. To niezwykle ważna okoliczność, świadcząca, że główne media świadomie unikają rzetelnego i pełnego informowania o sprawie.

Jest bowiem oczywiste, że w przypadku katastrofy lotniczej, w której ginie prezydent oraz inne, najważniejsze w państwie osoby jedną z wersji śledztwa prokuratorskiego musi być badanie możliwość zamachu. Jeśli taką ewentualność zakłada się w przypadku zdarzeń znacznie mniejszej wagi, tym bardziej podlega ona rozpatrzeniu w wypadku śmierci osób najważniejszych w państwie. Taki scenariusz jest zawsze traktowany serio, jako jeden z możliwych i wokół wątku zamachu musi toczyć się także śledztwo polskiej prokuratury.

Gdy zatem media w ogóle nie podejmują tej myśl i najwyraźniej unikają wątku – może to świadczyć, że mamy do czynienia z ograniczeniem oficjalnego przekazu do wersji już zakreślonych. Jakich i przez kogo?

Otóż – według mediów rosyjskich - w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę FR rozpatruje się wyłącznie trzy wersje przyczyn tragicznego zdarzenia: warunki pogodowe, błąd załogi lub problemy techniczne samolotu. To rzecz bardzo ważna, że w państwie, w którym jeszcze przed dwoma tygodniami doszło do zamachów bombowych, zagrożonym terroryzmem i działalnością „grup ekstremistycznych” – w ogóle nie bierze się pod uwagę, że przyczyną katastrofy lotniczej mógł być zamach.

Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której polskie media od chwili rozpoczęcia relacji na temat wypadku, przyjęły de facto kryteria oceny zdarzenia sformułowane przez stronę rosyjską i najwyraźniej ograniczają przekaz do rozpatrywania tylko trzech wersji.

Jest to szczególnie widoczne na tle doniesień medialnych innych państw, gdzie o możliwości zamachu lub ingerencji służb rosyjskich w przebieg śledztwa mówi się otwarcie; przypominając zamach w Gibraltarze, stanowisko Prezydenta Kaczyńskiego w sprawach Rosji i stosunek władz Federacji do osoby Prezydenta, czy wreszcie zwracając uwagę na rosnące wpływy wywiadu wojskowego GRU, w związku z zarysowującymi się konfliktami między premierem Putinem, a prezydentem Miedwiediewem.

Próżno tego typu doniesień szukać w wiodących mediach III RP.

W związku z drugim powodem – groźbą pogorszenia stosunków polsko – rosyjskich, da się zauważyć, że od soboty jesteśmy świadkami niebywałego wprost nagłaśniania i podkreślania reakcji strony rosyjskiej. Niewspółmiernego do dotychczasowych ocen wzajemnych stosunków i relacji, jakie istniały przed wypadkiem.

Epatowanie Polaków żałobą i współczuciem Rosjan, łzy i religijne gesty Putina, słowa Miedwiediewa oraz ciągłe zapewnianie o wszechstronnej pomocy Rosjan - przekraczają naturalną w obecnej sytuacji miarę. I nie chodzi tu o postulat tworzenia atmosfery wrogości lub podejrzliwości, a o właściwą dla realiów katastrofy proporcję, która w tym przypadku jest zdecydowanie przesunięta w stronę ochrony rosyjskiego wizerunku i nie ma nic wspólnego z rzetelną informacją.

W ogóle nie wspomina się o rzeczywistych zachowaniach władz Rosji, w związku ze zbrodnią katyńską czy o wielomiesięcznej kampanii Putina, służącej rozgrywaniu polskich podziałów, w efekcie której doszło do podwójnych uroczystości katyńskich i osobnych lotów premiera i prezydenta.

Jeśli zatem dwa, wymienione powyżej motywy, mają przede wszystkim zapewnić ochronę interesów Rosji – to przekaz polskich mediów również służy temu celowi. Mamy do czynienia z niemal klasycznym przykładem zastosowania dezinformacji, gdzie w roli „tematu przewodniego” występuje zdarzenie na miarę tragedii narodowej. Temat ten jest „prowadzony” pod hasłem „bądźmy razem” - implikującym proste, solidarne i oparte na socjologicznych przesłankach zachowania. Hasło zaś, ma dotyczyć nie tylko nas – polskiego społeczeństwa, ale w równiej mierze wyznaczać obecne relacje z Rosjanami, pogrążonymi przecież w żałobie po śmierci polskiego Prezydenta. W imię tego hasła - rezygnuje się z ukazywania rzeczywistych okoliczności w jakich doszło do katastrofy, w tym rozpatrywania wszystkich, racjonalnych wersji zdarzenia oraz przesadnie eksploatuje obłudne zachowania rosyjskich władz, każąc w nich upatrywać „dobre intencje”, wskazujące na „brak winy”.

W procesie tym celowo nie nagłaśnia się licznych wątpliwości, dotyczących ustaleń rosyjskiego śledztwa i nie wspomina o faktycznych okolicznościach (w tym politycznych) w jakich doszło do tragedii. „Grupą docelową” tak prowadzonej kampanii jest całe społeczeństwo.

Rzeczywiste intencje zorganizowanej dezinformacji, pod „internacjonalistycznym” hasłem „bądźmy razem” ujawnia choćby dzisiejszy tytuł publikacji „Niezawisimaj Gaziety” - "Katyńska kość niezgody w relacjach Warszawy i Moskwy zostanie pochowana razem z prezydentem Lechem Kaczyńskim".

Ponieważ ze strony rosyjskiej otrzymujemy wiele, czasem sprzecznych ze sobą sygnałów, należałoby zachować szczególną rozwagę w bezkrytycznym powielaniu informacji. Tymczasem, niemal natychmiast po katastrofie, gdy nie wolno było wykluczać żadnych hipotez, pojawiła się myśl, która dziś – coraz wyraźniej wydaje się być podstawową wersją kampanii dezinformacji. Dla jej utrwalenia stosuje się metodę mieszania prawdy i kłamstwa, przydatną wówczas, gdy opinia publiczna jest już poinformowana o tym, co zaszło, lecz nie zna dokładnie wszystkich szczegółów. Można nawet precyzyjnie wskazać, kto był pierwszym „przekaźnikiem” tej wersji.

W dwie godzin po katastrofie, na stronie internetowej rosyjskiego dziennika „Kommiersant” pojawiła się wypowiedź wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej Rosji, Władimira Żyrinowskiego dla radia "Kommersant-FM", w której padły słowa, że „pewną rolę w katastrofie mógł odegrać upór prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”. Według Żirinowskiego, Prezydent Kaczyński „nie raz określał załodze samolotu gdzie ma lądować”. Polityk rosyjski powiedział również, że według jego wiedzy "były problemy techniczne w samolocie” i sugerował, że polscy przywódcy używają przestarzałego i niebezpiecznego sprzętu.

W tym samym czasie, na stronie internetowej „Nowej Gaziety” opublikowano wypowiedź Wacława Radziwinowicza – dziennikarza „Gazety Wyborczej”, tytułując ją „Dlaczego Tu- 154?”. Dziennikarz stwierdził, że „Prezydent padł ofiarą demokracji”, wyjaśniając, że ma na myśli zaniedbania polskiego rządu, który nawet po wypadku lotniczym Leszka Millera nie zakupił nowego sprzętu lotniczego, nie chcąc narażać się wyborcom na zarzut nadmiernych wydatków.

Padły jednak słowa znacznie ważniejsze, gdy Radziwinowicz podzielił się z rosyjską gazetą własną interpretacją informacji, jakoby kapitan prezydenckiego samolotu odmówił rosyjskim kontrolerom i nie chciał lądować na innym lotnisku. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” przypomniał, że do takiego samego zdarzenia miało dojść podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej, gdy Prezydent poleciał do Tibilisi. Stwierdził: „ Gdy polski pilot odmówił lądowania na lotnisku w Tibilisi, powołując się na ekstremalnie trudne warunki, Kaczyński krzyczał na niego i straszył, a potem był wielki skandal, że pilot nie zastosował się do nakazu prezydenta. Pilot został wyrzucony ze służby i powrócił dopiero za czasów premiera Tuska. Nad Smoleńskiem mogło się zdarzyć właśnie coś takiego”.

Ten sam dziennikarz 12 kwietnia br. opublikował w „Gazecie Wyborczej” wywiad z Magomedem Tałbojewem, rosyjskim kosmonautą, pilotem oblatywaczem, w którym m.in. pada pytanie:

„Jak pan sądzi, dlaczego w tak trudnych warunkach pilot zdecydował się jednak lądować?

- Myślę – odpowiada Rosjanin - , że mógł być pod presją kogoś na pokładzie. To problem wszystkich lotników, którzy wożą ważnych dygnitarzy. 14 lat temu mieliśmy w Rosji podobny przypadek, który o mało co nie skończył się podobną tragedią. Wtedy prezydent Borys Jelcyn kazał kapitanowi IłaA-96 lądować, nie bacząc na fatalną pogodę. Potem ten pilot, mój dobry znajomy, wciąż przerażony opowiadał mi, że cudem posadził 250-tonową, czterosilnikową maszynę”.

Cytuje obszernie te wypowiedzi, bo są bezpośrednim dowodem na działanie mechanizmu dezinformacji, w którym fałszywa teza, postawiona bez żadnej podstawy faktycznej zostaje, dzięki działaniom agentury wpływu i medialnym rezonatorom przedstawiona w formie rzeczywistego zdarzenia. Tu zaś mamy do czynienia z sytuacją, gdy fałszywa wersja jest propagowana z dwóch, „niezależnych” źródeł – przekaźników, by w rezultacie stać się wersją obowiązującą.

Można jedynie dodać, że ta sama gazeta już od pierwszego dnia nagłaśniała opinię zastępcy szefa sił powietrznych FR gen. Aleksandra Aloszyna, który twierdził, jakoby „Załoga prezydenckiego samolotu kilkakrotnie nie wypełniła poleceń kontrolera lotu, nie reagowała na ostrzeżenia. Szef lotów polecił załodze ustawienie samolotu w położenie horyzontalne. Gdy załoga nie wykonała dyspozycji, kilkakrotnie wydał komendę, by samolot udał się na lotnisko zapasowe. - Załoga - niestety - nie przerwała zniżania i wszystko skończyło się tragicznie”.

Wiemy, że późniejsze doniesienia, zadały kłam tym twierdzeniom,

Na skutek zabiegów dezinformacyjnych, dokonywanych wspólnie przez rosyjskie i polskie media wyłania się przekaz, w którym winę za katastrofę ma ponosić załoga polskiego samolotu, a pośrednio – Prezydent Kaczyński, który miałby wywierać presję co do miejsca lądowania. Dziś – dopóki trwa spektakl „żałobnej propagandy”, ta wersja będzie sączona w umysły odbiorców klasycznymi metodami dezinformacji: poprzez „modyfikację motywu” (Prezydent mógł wywierać presję, ale działał w dobrej wierze, obawiając się prowokacji rosyjskiej), „interpretację” ( to, że wywierano presję na pilota, wynika z treści rozmów zarejestrowanych w „czarnej skrzynce”) lub „generalizację” ( zdarzenie takie miało już miejsce w Gruzji, inni przywódcy postępowali podobnie (casus Jelcyna).

W odbiorze społecznym ma powstać przeświadczenie, że tak naprawdę winę za katastrofę ponosi sam Prezydent, a o przebiegu zdarzeń zadecydowały błędne decyzje pilota, podjęte na skutek interwencji samego Prezydenta lub jego otoczenia. Temu będzie służyło podkreślanie negatywnych cech charakteru Lecha Kaczyńskiego (upór, podejrzliwość) oraz pełnego nieufności stosunku do Rosjan.

Jestem przeświadczony, że ta wersja wydarzeń z 10 kwietnia, będąca elementem wielowątkowej strategii dezinformacji zostanie wkrótce przyjęta oficjalnie, przy czynnym współudziale polskich mediów i polityków.
16.04.2010 21:14
Świetne spostrzeżenie Pani Aleksandro !

Tylko że my - tak w sumie - jako publiczna publikacja - też w sumie jesteśmy prasą, a więc mediami. Mamy wyjście zachowywać się tak jak oni albo zrobić coś lepszego.
16.04.2010 21:22
Wiersz Henryka Krzyżanowskiego:

Prezydent idzie na Wawel - smutna piosenka
środa, 14 kwietnia 2010, 19:33
Moja odpowiedź Andrzejowi Wajdzie i wszystkim, którzy sprzeciwiają się pochowaniu Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego na Wawelu
*
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę.
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent idzie na Wawel.

Kogo wiedzie w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem idą na Wawel.

Idą wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewa grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem ciągną na Wawel.

Gdy próg przejdą królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.

Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
16.04.2010 21:29
Panie Marcie mam jednak wrażenie, że się różnimy od pismaków i ich producentów, którzy za przysłowiową złotówkę oszkalowaliby własną babke.
Trzymajmy się prawdy, wiary, patriotyzmu i dumy a będziemy może tymi piewrszymi wiarygodnymi "mediami".
16.04.2010 22:18
Wokół tej hucpy panuje nie najlepsza atmosfera, zupełnie nieadekwatna do powagi wydarzenia, jakim była tragedia smoleńska. Spotkałem się na różnych portalach i forach z zarzutami, ze Wawel jest dla królów,a nie dla prezydentów. Ale przecież królów już nie mamy i mieć raczej nie będziemy! Pochowanie Pana Prezydenta będzie uhonorowaniem jego jako wybitnej osoby- wielkiego Polaka i patrioty. Szkoda, ze dopiero gdy już nie żyje, wielu doceniło jego działalność jako prezydenta i patrioty przede wszystkim. Dysputy na ten temat czy zasłużył czy tez nie, odłóżmy na później. Od tego są historycy i przyszłe pokolenia, one ocenią, czy była to słuszna decyzja.
17.04.2010 01:16
Tak - myślę że jesteśmy lepszymi "mediami".
Jest już sobota przeżyjmy więc w skupieniu te dwa dni a potem ....
... wróćmy do tego co nam bardzo dobrze wychodzi - to jest do genealogii - ona jest całkiem dobrym źródłem poznania naszego ducha narodowego.
Robimy to pięknie i myślę że prezydent i papież by nas pochwalili.

ps. Chciałem jeszcze przeprosić wszystkich tych których uraziłem zbyt pochopnymi stwierdzeniami, lub emocjami nie na wodzy.
17.04.2010 02:41
Panie Marcinie,
dobre media, to uczciwe madia. To takie media, gdzie pisze się prawdę, wg najlepszej wiedzy piszących.
To media odpowiedzialne - i za swoje słowa, i za dostarczanie swoim czytelnikom rzetelnej informacji.
Dobre media, to takie madia, których redaktorzy (dziennikarze, czy jak ich tam nie nazwać), to ludzie o jasno określonych swiatopogladach, którymi się kierują podczas polemik, polegających na interpretacji faktów, o których piszą.
Dla czytelnika jest jasne, ze pan A ma taki światopogląd (którego nie ukrywa) i dlatego wydarzenie X widzi w ten a nie inny sposób, gdyż jest to wynik jego doświaczenia, wiedzy i wychowania. Pan B natomiast to samo wydarzenie interpretuje i ocenia inaczej, do czego ma pełne prawo, na podstawie swojej wiedzy, doświadczenia i światopoglądu.
Jezeli czytelnikowi któryś z panów (A lub B) nie odpowiada, to go nie czyta, albo czyta i pisze do niego polemiczne listy, albo porzuca to medium i zaczyna korzystać z innego.
Natomiast - jezeli Redaktor Naczelny lub kolegium redaktorskie chcą pacyfikować jakiegoś swego publicystę, i to na łamach czytelniczych - za jego uczciwe, ale jasne, wyraziste , za to - odbiegające od obowiązujacych na salonach - poglądy, to takie media nie są ani dobre, ani rzetelne, ani uczciwe.
Uczciwe, dobre i rzetelne media oczekują od osób, które dla nich piszą, aby w dyskusjach i polemikach odnosiły się mozliwie zawsze do prezentowanych przez drugą osobę treści. Nie reagowanie na czyjeś merytoryczne argumenty i wprowadzanie tzw."atmosfery" do swoich wypowiedzi jest charakterystyczne dla zupełnie innych mediów, które moim, dość posuniętym w latach rocznikom (co tam "dość"! Bardzo posuniętym!), pamiętającym kioski "ruchu" z PRAWDĄ i TRYBUNA LUDU - kojarzą się z ich nieodrodną córą, Gazetą Która Urodziła Się Pod Okrągłym Stołem.
Nie chciałabym tutaj nikogo pouczać, ale jestem pewna, że byłoby lepiej (może nawet - dla wszystkich), gdyby osoba, która ma zastrzezenia do działalności innej osoby na tym forum - poinformowała o tym inkryminowanego osobnika - przynajmniej kierując DO NIEGO te zastrzezenia wraz z uzasadnieniem.
Bo tłumiona agresja - to nadal agresja.A wymiana poglądów nie musi (nie powinna) być agresywna, choć moze (i często powinna) być namiętna, ale i rzetelna.
Tym właśnie (według mnie, zgodnie z moim wychowaniem, światopogladem, wykształceniem i doświadczeniem) charakteryzuja się wolne, uczciwe, rzetelne i dobre media - tym, ze pisują do nich tacy ludzie.
Życzę Panu, boś Pan Admin, czyli - wg mojego wyobrażenia - Nadredaktor Nadnaczelny tego "medium" - aby tylko tak (to oczywiście niemożliwe) i tylko tacy ludzie tutaj pisywali. Pozdrawiam. bkg
17.04.2010 17:58
Jaki Prezydent - taki Hołd.
Od momentu wystawienia trumny Lecha Kaczyńskiego - od wtorku ok. 180 000 ludzi oddało hołd Prezydentowi.
17.04.2010 22:24
TYDZIEŃ PO TRAGEDII - WIDEOFELIETON TOMASZA SAKIEWICZA

Polecam - przepraszam najmocniej, że tylko link ale tego trzeba po prostu posłuchać.

http://niezalezna.pl/article/show/id/33174

Pozdrawiam - L.
17.04.2010 23:27
Chcę się Państwu pochwalić (bo to też część naszej historii), że mój najmłodszy, 20 letni syn Jakub pełnił dzisiaj cały dzień Harcerską Służbę na Placu Mickiewicza w Poznaniu, a teraz już jedzie pociągiem do Krakowa, aby tam, jutro, od rana, wraz z kilkunastoosobową grupą harcerzy i instruktorów ZHR - również w ten sposób oddać ostatnią przysługę Prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej.
Będzie tam, bo właśnie tworzy się HISTORIA. Jestem z niego dumna.
18.04.2010 12:39
Proszę bardzo gorąco i serdecznie pozdrowić jego i całą grupę ode mnie i całej mojej rodziny.
Jeśli w dorastającym pokoleniu znajdują się TACY PATRIOCI - to może jeszcze nie wszystko stracone!!!

Pozdrawiam ciepło - Ludwik z Rodziną
19.04.2010 00:53
Wspaniałe to - też się cieszę że są tacy patrioci, sam mam wielu przyjaciół harcerzy z ZHR, niektórych nawet spotkałem na rynku podczas dzisiejszej służby.
Podziękowania dla wszystkich harcerzy - robili świetną pracę - dobrowolnie.
Czasem myślę że to najlepiej wyszkolona służba w Polsce - pomimo tego że to często tylko dzieci.
19.04.2010 10:15
W tak tragicznej sytuacji jest naturalne, że przypomina się jedynie pozytywne strony życia Zmarłych. Przyjdzie jednak i czas, kiedy będzie się oceniać również pracę zawodową. Jeżeli wypadnie ona różnie, nie nalezy się oburzać. Każdy w zyciu popełnia błędy, a piastowany urząd sprawuje lepiej albo gorzej. I na koniec. Jeżeli ktokolwiek zachowywał się, pisał czy wypowiadał się o Zmarłych krytycznie ale uczciwie, to nie powinien za to przepraszać.
20.04.2010 20:09
Mogę tylko dodać, że mój dwudziestolatek , po powrocie z Krakowa, gdzie naprawdę cięzko pracował - wrócił uduchowiony, szczęsliwy i powiedział, że kiedy był na tym Krakowskim Rynku, to czuł pierwszy raz w życiu, jak bardzo jest Polakiem i to w tłumie Polaków. Jeżeli ludzie tak reagują na śmierć Prezydenta, to jego ofiara nie była daremna, a to, jakim i dlaczego takim był prezydentem - w takiej chwili schodzi na dalszy plan.bkg
21.04.2010 21:47
Apel prof. Jacka Trznadla, Przewodniczącego Rady Fundacji Katyńskiej o powołanie niezależnej międzynarodowej Komisji d/s Wyjaśnienia Przyczyn Katastrofy pod Smoleńskiem:
http://www.jacektrznadel.pl/index.php?o ... 2#comments
26.04.2010 00:39
BEZ POŻEGNANIA

Bez pożegnania
Polakom w Kraju i na świecie

Z jakiej ciszy
leśnej nad Smoleńskiem

z jakiej mgły
gęstej i lepkiej w gałęziach drzew

odejdziecie od nas?

Z jakiego krzyku i bólu w samolocie
spadniecie w milczenie kwietnia

z jakiego ognia
i braku powietrza w ustach

odlecicie z tej ziemi?

Porzucając
jak kiedyś Oni -
płaszcze guziki i zdjęcia.

Ludwika Amber Sydney, 11 kwietnia 2010



Bibliografia

http://niepoprawni.pl/blog/592/nowe-wiersze-katynskie

10.04.2011 08:25
CO SIĘ DZIEJE

Stało się
i dzieje w dalszym ciągu
i będzie dziać nadal
jeśli nic się nie stanie co to wstrzyma.

Niewinni nie wiedzą o niczym
bo są zbyt niewinni
Winni nie wiedzą o niczym
Bo są zbyt winni

Biedni nie pojmują tego
bo są zbyt biedni
Bogaci tego nie pojmują
bo są zbyt bogaci

Głupcy wzruszają ramionami
bo są zbyt głupi
Mądrzy wzruszają ramionami
bo są zbyt mądrzy

Młodych to nie obchodzi
bo są za młodzi
Starych to też nie obchodzi
bo są zbyt starzy

Dlatego nic się przeciw temu nie dzieje
i dlatego to się stało
i dlatego to się dzieje
i dziać będzie nadal

Erich Fried
...
Strona z 4 < Poprzednia Pierwsza