wydaje mnie się że klucz tkwi właśnie w owym słowie asymilacja - w Polsce było to możliwe - można było być np. Żydem i Polakiem jednocześnie (vide Jankiel który "ojczyznę jako Polak kochał"). Inaczej było w krajach "nowoczesnych" gdzie obce wyznania wyganiano za pomocą przejętej na królewskie usługi Inkwizycji (jak Hiszpania) i gdzie posądzano np. o mordy rytualne na dzieciach po to aby zgarnąć majątki.
Z drugiej strony były jednak wśród samych mniejszości religijnych zawsze dwa stronnictwa - które się zwalczały nieraz bardzo agresywnie - w Krakowie w XVIII w Żydzi sami zamykający się w gettach - enklawach miejskich - najbardziej nienawidzili Żydów którzy się asymilowali. Wśród Arian, Kalwinów największy odsetek był tych separujących się - choć wyrażało się to przez kosmopolityzm, Prawosławni "separatyści" byli podsycani przez Moskwę.
Generalnie antypolonizm był przejawem grup religijnych separujących się. Wśród tych grup było wielu zdrajców (np. ci którzy donieśli na Traugutta), lub agentów (np. szwedzkich wśród Kalwinów). Tych ostatnich tajne listy miałem okazję czytać w Uppsali - gdzie są świetnie zachowane opisy np. przygotowań Częstochowy do oblężenia. Mieli oni - dzięki głównie kalwinom świetne rozeznanie o budowlach, drogach, zaopatrzeniu. Kolubrynę mieli ze sobą właśnie dlatego że wiedzieli że mury klasztoru Jasnej Góry zostały wzmocnione. Kule z tych armat, wydobyte ze ścian, można dzisiaj podziwiać w muzeum.