Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2015
Strona z 51 < Poprzednia Następna >
Józef Jankowski
Ps. "Szydłowski". Ur. 1832, pow. mariampolski. Powieszony 12.2.1864 Warszawa. (Z racji na kilku powstańców o tym imieniu i nazwisko trudno ustalić jest jego genealogię. Istnieje hipoteza że mógł być synem Jadwigi Hollak, siostry biskupa . Bratem Józefa Jankowskiego miałby być ks. Tomasz Jan Jankowski, ur. 1838 w Krawniszkach. Wynikałoby że jego akt chrztu powinien się znajdować w par. ). Krewniakiem Józefa Jankowskiego był powstaniec . Ukończył Instytut Agronomiczny w Marymoncie. Rządca dóbr Tarchomin, własności Muchanowa. W 1862 spotkali się tam po kryjomu członkowie Rządu Narodowego (m.in. Bronisław Szwarce i Józef Rolski). Wówczas też Jankowski został przypuszczony do tajemnicy, tym bardziej że w stodołach tarchomińskich była składowana broń. W lutym 1863 sformował oddział w lasach koło Nieporętu, gdzie 16 lutego odniósł pierwsze zwycięstwo pędząc Rosjan aż za Wołomin. Został po tym mianowany naczelnikiem powiatu stanisławowskiego. Zajął Okuniew w czerwcu i podsunął się 15 marca aż pod rogatki praskie na Bródno, gdzie przejął kolejny oddział ochotników. Połączywszy się następnie z Zielińskim i Matlińskim, 18 marca poniósł porażkę pod Dziecinowem i Zambrzykowem. Po zebraniu oddziału przedostał się na lewy brzeg Wisły, jednak 20 kwietnia pobił skierowane oddziały moskiewskie pod dowództwem Meller-Zakomelskiego. W tam czasie ukrywając się w lasach kozienickich jego oddział liczył blisko 400 osób. W Sandomierski, zostając pod rozkazami Czachowskiego brał udział 4 maja w bitwie pod Jeziorakami, 5 maja pod Rzeczniowem, a następnie 14 maja w zwycięskiej bitwie pod Rozniszewem, razem z oddziałem Kononowicza. Działał następnie na pograniczu powiatów. Razem z Krysińskim stoczył bitwę pod Sławatyczami, 18 lipca pobili dwie kolumny rosyjskie od Janowem w powiecie stanisławowskim i pędzili za nimi aż do Mińska Mazowieckiego. Następnie walczył pod Częstoborowicami. Miał spory udział w zwycięstwie , po którym rozpuścił jeńców moskiewskich darując im wolność. Skupił na sobie główną pogoń moskiewską, lecz przypłacił to rozpuszczeniem znacznej części oddziału. Do listopada gromadził kolejne siły, staczając m.in. potyczkę pod Białką. Niestety p2 grudnia poniósł klęskę pod Zastawiem. Współdziałał następnie z Heydenreichem w lubelskim i podlaskim kończąc szlak bojowy w bitwie 31-12 pod Małą Bukową. Walczył łącznie w ok. 42 bitwach i potyczkach na terenie kilku województw, dochodząc do stopnia pułkownika. Z racji na wysoką skuteczności i sprytne unikanie zasadzek Rosjanie nazywali go "Wołszebnikiem" - czyli czarownikiem. Słynął z rycerskiego postępowania wobec pobitych wrogów. 31.12. wziął urlop. 23.1.1864 gdy próbował udać się za granicę został schwytany, wraz z Szymonem Katyllą, pojmany i po krótkim śledztwie, na rozkaz Berga skazany na śmierć (Katyll przytomnie podając inne nazwisko został zesłany na Sybir). Jego kaźń została odroczona (powiedziano mu, że ma darowaną karę) z racji na zabawę organizowaną przez Berga. W ten sposób Jankowski był poddawany dodatkowym torturom psychicznym. Nie załamał się jednak do końca. Został stracony na stokach Cytadeli z okrzykiem "Niech żyje Polska".
Zygmunt Jaroszyński
Urodzony w majątku rodzinnym w Stawkach na Podolu rosyjskiem, dnia 9. stycznia 1842 r. z ojca Jana i matki Julii z Tyzenhauzów Jaroszyńskich. Po ukończeniu szkoły realnej i złażeniu matury w Warszawie w r. 1860. uczęszczał dalej w Paryża na kursu przyrodnicze. I Z końcem 1862 r. osiadł w swym majątku Staweckim, Olhopolskiego powiatu, guberni podolskiej. Ponieważ organizacja powstania została spóźnioną w guberni podolskiej, mianowano ś. p. Zygmunta dopiero w r. 1864 Naczelnikiem powiatu Olhopolskiego. Z poleconego mu zadania wywiązał się Naczelnik jak najsumienniej, nadto udało mu się zupełnie otrzymać broń potrzebna dla. powstania Wraz z ś. p. Zygmuntem Jaroszyńskim, mieszkał jego starszy brat Bolesław, były porucznik huzarów, który współdziałał z swym bratem w pracach Organizacji Narodowej. Bolesław polecił leśniczemu ukryć w sąsiednim lesie swą broń, na której było wyryte jego nazwisko, tudzież książki i inne papiery. Chłop zbierający w lesie chrust, znalazł tę paczkę w d/.iuplc starego drzewa i doniósł o tein sprawnikowi. Otoczono dwór, nastąpiła rewizja i uwięzieni*' Bolesława. Natomiast ś. p. Zygmunta jako właściciela majątku, który powinien był wiedzieć o u kryciu broni w jego lesie, a następnie że nie doniósł o tem władzy skazano na wygnanie („mieszkaniecstwa, puriadkom administracyjuom") w gubernię kazańską Bolesław wywieziony został zaraz, zaś Zygmuut w pół roku później do miasteczka powiatowego Jadrynia w guberni kazańskiej, skąd dopiero po przesło półtora roku. zostali obaj uwolnieni na mocy manifestu Wierzbołowskiego. Z końcem 1867 r. wrócił ś. p. Zygmunt Jaroszyński do Warszawy, a że wzbroniono mu powrotu do jego majątku, udaje się nasz wygnaniec do swej rodziny we Wiednia gdzie w r. 1860. wchodzi w związki małżeńskie z swą kuzynką Jadwigą z Tyzenhauzów, poczem zaraz osiada się w Krakowie. Nabywszy w r. 1873 majątek Błudniki w powiecie stanisławowskim, osiadł ś. p Zygmunt Jaroszyński w naszem sąsiedztwie oddając się cały niezmordowanej i wzorowej pracy gospodarskiej. Kto raz widział księgę rachunkową milionowego majątku ś. p. Jaroszyńskiego, o rocznym dochodzie 200.000 k., nie mógł nie zauważyć, że tam i przy pozycjach kilkunastu halerzowych więcej pewnie jak szeląg zaginąć nie mógł. Mrówcza skrzętność i zapobiegliwość, niezrównane przywiązanie i ukochanie swej gleby, tudzież wszystkiego co swojskie i nasze, tudzież pospolite przymioty wyniosły ś. p. Zygmunta do godności prezesa stanisławowskiego oddziału Galicyj. Towarzystwa Gospodarskiego, na którem to stanowisku obywatelskiem wytrwał jak długo mu zdrowie pozwalało, pełnych lat. W uznaniu położonych zasług, został zamianowany prezesem honorowym tegoż oddziału. Dla ludzi zasłużonych, którym los nie sprzyjał, był ś. p. Jaroszyński wspaniałomyślnym dobrodziejem. Kto przed 13 laty był w dworze w Błudnikach musiał poznać w otoczeniu właściciela, także i majora z r. 1831. Franciszka Sokulskiego, który po emigracji i kampanii węgierskiej 1819 r. a następnie po powrocie ze służby tureckiej, (po dokonanych zdjęciach topograficznych i jako naczelny inżynier wilajetu adrjanopolskiego) wiekiem złamany, znalazł serdeczny, wieloletni przytułek w domu ś. p. Zygmunta O wielu i bardzo wielu innych dobrodziejstwach tego wielkiego męża nie wspominam, posłuszny jednak dewizie nieboszczyka: „co daje prawica, nie powinna wiedzieć lewica", /wracam się do godnego następcy i syna Jego, do Ciebie Panie z gorącą prośbą, byś tym bezdomnym i już nielicznym biedakom z r. 1863, którzy jak dotąd w swej tułaczce o Twe furty zakołaczą, nie powiedział i odczuć nie pozwolił, że ich Dobroczyńca już nie żyje i będzie Ci to niewątpliwie największą ulgą w Twem złamanem sercu i po doznanych najboleśniejszych ciosach z powodu niedawnej straty najdroższej Matki i najukochańszego Ojca, jednego z najzasłużeńszych Mężów krajowi i Ojczyźnie! W Stanisławowie, 10. marca Leon Krzemieniecki, delegat Towarzystwa Uczestników Powstania z r. 1863 delegat Tow. Uczestników poWsl.c z r. Ib63.
Ignacy Jasiński
Ignacy Jasiński, ur. 7.12.1833 Kalisz, zm. 16.10.1878 Merana, Włochy. Polski malarz, powstaniec styczniowy, zesłaniec. Syn Franciszka (1870 Stopnica) i Marii Strzyżowskiej, brat Antoniego Ludwika (ur. 1832, zm. 1903). Wnuk gen. Jana, bohatera insurekcji kościuszkowskiej, który zginął w 1794 r. w Warszawie Mieszkał w Kaliszu, gdzie zaczął pracować jako rachmistrz w kontroli skarbowej województwa kaliskiego. Ukończył gimnazjum gubernialne w Suwałkach w 1852. W 1854 roku zaczął studiować w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie w klasie Rafała Hadziewicza, a zarazem studiował na Akademii Medyko - Chirurgicznej. Jako student zaangażowany był w ruch niepodległościowy. W 1861 roku pojawił się jego rysunek patriotyczny Polski przedstawionej jako "Obłąkana". W 1863 roku oskarżony o przynależność do partii Mierosławskiego i udział w spisku na życie carskiego namiestnika Berga został skazany na zesłanie w głąb Rosji do Wiatki wraz z Teofilią Błędkowską (Blendkowską). W archiwach Wiatki (obecnie Kirow), znajdują się akta policji carskiej z aresztowania obojga w Warszawie, wyroku w Pskowie i zsyłki do Wiatki w 1864 roku. W Wiatce spotkał się m.in. z poetą Aleksandrem Hercenem, malarzem Elwiro Andriollim, był nauczycielem rysunku Konstanina Ciołkowskiego (syn zesłańca do Witki i Rosjanki), Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej (córka zesłańca do Wiatki) oraz malarzy rosyjskich braci Wiktora i Apolinarego Wasniecow. Dokumentem zsyłki w Polsce pozostał notatnik malarza. Artysta zawarł w nim zapiski, wiersze, ale także recepty na lekarstwa, mydło itp, uzupełnione rysunkami ołówkiem, podmalowywanymi akwarelą. Są to głównie portrety i scenki rodzajowe z życia zesłańców i tubylców Czuwaszy i Czeremisów, oddające szczegóły o charakterze etnograficznym. W Polsce zachował się także wykonany przez Jasińskiego portret żony Gubernatora Wiatki, Sukorowa. Z zesłania wrócił do Warszawy w 1866 roku, gdzie wynajął pracownię w Hotelu Europejskim. Zachowały się narysowane ołówkiem, w tym samym roku, dwa portrety jego narzeczonej Celiny Mejer (ślub 1870). Spotkania artystów i studentów sztuk pięknych, w latach 1867 - 1880 dokumentował rysunkami z których większość znajduje się w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie i jeden obraz w Muzeum Narodowym w Krakowie. W 1869 roku namalował autoportret ze sztafażem, niosącym wspomnienia zesłania, zatytułowany "Wygnaniec". Portret Arcybiskupa Wiatki znajduje się w Moskwie. Zamiłowanie artysty do wędrówek plenerowych ze szkicownikiem zaowocowało serią rysunków z różnych stron kraju - kielecczyzny, Kurpii, Poronina, Zakopanego, Ojcowa, Ogrodzieńca oraz zagranicy w 1872 - dom wuja Strzyżowskiego w Dreźnie, statek w Trieście, Pompeje, Neapol, Mediolan, Florencja, Rzym. W 1873 roku przez dwa semestry Jasiński studiował w monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych w klasie profesora Sandora Wagnera. Prace Jasińskiego wystawiane były i wielokrotnie nagradzane na pokazach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych corocznie od 1860 roku aż do śmierci. Po powrocie z zesłania, w swoim malarstwie coraz odważniej odchodził od akademizmu, na rzecz portretów psychologicznych malowanych mocnymi pociągnięciami pędzla. Jasiński należał do straconego pokolenia artystów, od których - jak pisał Witkiewicz - zaczął się rzeczywisty, świadomy rozwój sztuki polskiej. Wspaniały i nagradzany portrecista, chwalony za "surowość pędzla", lapidarność i dosadność. Zmarł na gruźlicę 16 października 1878 roku w Meranie i tam też został pochowany.
Stanisław Jaszowski
Stanisław Wacław Jaszowski, h. Lubicz. Ur. 28.9.1834 Łychowska Wola, syn Józefa (syn Piotra pochodzącego z Galicji i Anieli Tatomir, właściciel dóbr, pułkownik Wojsk Polskich, zm. 1865) i Klementyny Kicińskiej. Miał brata Artura Dominika Erazma. Po ukończeniu szkoły realnej został studentem Instytutu Agronomicznego w Marymoncie. Właściciel ziemski, członek Towarzystwa Rolniczego. Zwolennik uwłaszczenia. Był przeciwny przedwczesnemu wybuchowi powstania, jednak na wezwanie pospieszył w pierwszych dniach. Służył pierwotnie jako szeregowiec w oddziale Jeziorańskiego. Szybko jednak otrzymał dowództwo szwadronu. Został odkomenderowany do wydobycia dwóch armat zatopionych przez Łakińskiego jeszcze w 1831 a odlanych z dzwonów kościelnych. Część oddziału wydelegował do zadania a z pozostał grupą przypuścił atak na Moskali celem odwrócenia ich uwagi, a następnie upozorował ucieczkę odciągając ich od terenu wydobycia armat. Dowodził 3 szwadronem jazdy. W Bitwie pod Lubochnią szwadron ten zasłaniał odwrót. Czynił to tak skutecznie że tylko jeden ułan z całego oddziału poległ. Szwadron ten był też wyznaczony do ochrony spotkania Jeziorańskiego z Langiewiczem. W bitwie pod Małogoszczem w desperackim oskrzydleniu oddział miał zaatakować piechotę moskiewską idącą od strony Jędrzejowa. Na skutek tragicznej sytuacji tylko 1/3 oddziału podążyła za dowódcą, który chwycił sztandar i użył go do zachęty w słowach "Bracia! w imię Ojczyzny za mną, ratujcie nasz sztandar". Okrzyk podziałał, lecz sam Jaszowski padł trafiony w głowę a obok niego 7 z czeladzi dworskiej z jego dóbr. Na jego pamiątkę szwadron nosił odtąd nazwę "szwadron Stacha". Pochowany: Małogoszcz Żona Wanda Katarzyna Zakrzewska (ślub Warszawa 1859). Pozostawił dwójkę dzieci urodzonych w Łychowskiej Woli: Kazimierz Tadeusz (ur. 1860, żona Wanda Miklaszewska), Józef Zachariasz (ur. 1861, żona Ludwika Wylazłowska)
Strona z 51 < Poprzednia Następna >