Jakiś ciekawy przedwojenny mechanizm zegarowy pokazał mi naczelnik warsztatów mechanicznych, które mieszczą się w części dawnej kopalni soli w Kałuszu. Z tego co zrozumiałam, był to zegar do obijania karty pracowniczej. Obecnie jest schowany na strychu. Wchodzi się tam drewnianą klatką schodową, a po samym strychu "biega" się po na wpół spróchniałych deskach stropowych.