Różnie wyobrażałam sobie majątek Dziadków, znany mi z jednej tylko starych fotografii, aż wreszcie wybrałam się na zwiady. Wędrowałam w letnie popołudnie piechotą ze stacji kolejowej i opanowywał mnie zwolna dziwny, jakby podniosły, nierealny nastrój. Otóż okazało się, że Piaski, przez które przejeżdżało się w drodze do Sierpca, Goleszyn, Żuromin, Miłobędzyn, jezioro Bledzewskie istnieją naprawdę, wyglądają najzupełniej zwyczajnie, jak każda inna mazowiecka wieś, a jednocześnie nadzwyczajnie - istnieją jakby nieprawdziwie... W Piaskach kuźnia i dzieci, które prosiły o cukierki… Przeżyłam coś jakby sakralnego, jakby splątanie czasu... Dotarłam trochę na wyczucie do dworu i odnalazłam stary, walący się budynek, brudny, zagęszczony, nie remontowany od wojny, oszpecony dziwacznymi dobudówkami. Mieszkańcy wykorzystali dawne fundamenty i powiększyli budynek od strony lewej oficyny, chyba zaraz po wojnie, o skrzydło z czerwonej cegły. W miejscu gazonu przed głównym wejściem jakieś komórki, grządki na chybił trafił, nieco dalej stajnie – te zachowały jeszcze na szczęście dawny, szlachetny wygląd. Nikt ich nie popsuł doraźnymi remontami. Weszłam do wnętrza domu. Nic już tam nie było ciekawego do oglądania, może podłogi ? Zachowała się w dość dobrym stanie piękna podłoga w salonie - w gwiazdy… W jadalni - duże ciemne dębowe kwadraty oraz wielki kredens. Klasyczny dwór z sienią, czterema dużymi pokojami, gankiem od północy i werandą od południa. Zbudowany na wzgórzu, na lewo od drogi, za dworem most, dalej rzeka rozlewa się w mały staw. Ganek murowany, z kolumienkami, nad nim szwajcarski balkonik – na pięterku także dwa letnie, czyli nie ogrzewane, pokoiki. Z sieni, na lewo salon i dziecinny, na prawo sypialnia Dziadków i stołowy połączony korytarzem z kuchenną oficyną. Choć dwór posiada obszerne i stare fundamenty, nie wykorzystano ich przy odbudowie dworu w 1914 całkowicie, oficyna stoi osobno. Rzeczywiście, tak jak Mama opowiadała, przypomina z zewnątrz kaplicę ! Duże drzwi i białe kolumienki po obu stronach. Wewnątrz oficyny - cztery letnie pokoje gościnne. Weranda od strony stawu zwalona, w parku z trudem doszukać się można śladów alejek, resztki metalowego ogrodzenia, piękne stare lipy, ślady grobli na rzece...