Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Czy każdy 19-latek z Wrocławia to Niemiec?

4.09.2009 23:24
Dzisiaj Bawaria dokonała aktu agresji na Polskę - bez precedensu w powojennej historii. Zostało ogłoszone prawo uznające że do roku 1990 Pomorze, Prusy i Śląsk należały do Niemiec, i że każdy kto się urodził tam przed 1990 rokiem to Niemiec. To akt skrajnej bezczelności i dowód na to że tak na prawdę Niemcy nigdy nie zrezygnowali z zagarnięcia naszego kraju. Akcja jest powtarzającym się od wieków schematem. Teraz będzie można powiedzieć że na Śląsku, Pomorzu i Mazurach mieszkają ... sami Niemcy i ich dzieci - a więc ... teren musi być niemiecki.

Mieszkasz w Poznaniu, Wrocławiu, Toruniu .... jesteś dorosły ? - to jesteś NIEMCEM !


Jako redakcja sugerujemy uznanie Berlina ze miejsce Słowiańskie - gdyż nigdy nie było formalnego aktu przekazującego Berlin Niemcom, a został on prawem złodzieja zabrany Sprewianom a Jaksę z Kopanika wyrzucono na chama. Niniejszym sugeruje też powołanie Związku Wypędzonych - wszystkich potencjalnych potomków tych osób.

Odpowiedzi (23)

Strona z 2 Następna >
23.09.2009 00:02
A ja proponuję zignorować ten bzdurny wniosek. Bo pomyślcie- dlaczego osoba Eriki Steinbach jest tak znana? To głównie dzięki nam- Polakom! Może to dziwne, ale tak jest. Im bardziej protestujemy, tym bardziej ta pani uważa, że to, co robi jest słuszne. W sprawie Bawarczyków- jest jeszcze forum Parlamentu Europejskiego. Niech nasi wybrańcy zgłoszą interpelacje w tej sprawie. Tylko nie wiem, czy coś wskórają? Tam raczej nie zajmują się takimi detalami, jak czyjaś akcja propagandowa. Sam nie wiem, może jednak warto problem nagłośnić? Może nauczyłoby to Niemców do respektowania prawa raz na zawsze? Trochę to śmieszne, to znaczy,że np. moja córka urodzona w roku 1989 jest jeszcze Niemką, a jej kuzynka (córka brata) urodzona w 1991 roku jest już Polką? Paranoja!Składam jednak takie wnioski na karb zbliżającej się tam kampanii wyborczej.
Józek
23.09.2009 08:15
Można by zignorować ale są pewne niuanse.

Mój pradziadek urodził się pod Opolem. Na tej podstawie mój wujek - marynarz, który jeździł po świecie i "z niejednego pieca chleb jadł", w pewnym momencie swojego życia osiadł w Hamburgu (było to jeszcze w latach 80-tych, ale prawo niemieckie jest dalej to samo). Moja rodzina nigdy nie była niemiecka, zawsze to byli Ślązacy, jednak żyli tam gdzie żyli. Otóż ten mój wujek na podstawie aktu urodzenia swojego dziadka dostał obywatelstwo niemieckie. Na podstawie obywatelstwa wujka aj też mógłbym takie obywatelstwo dostać.

Uznanie za Niemca grupy osób powoduje, w prawie niemieckim możliwość uznania za Niemców całej populacji. To daje na przyszłość prawną możliwość przejęcia terenu. Ale nie tylko. O swoich "emigrantów" się dba (nie tak jak w Polsce), organizuje się kulturalne projekty, wymiany, dotuje się inicjatywy. Mam w ręku pięknie wydaną książeczkę w której opisywane są wielkie rody n Śląsku, wydana w Katowicach 2006. Otóż takie rodziny jak np. Gaszyńscy są tam notowani jako "hrabiowie von GASCHIN", chociaż rodzina pochodziła z rejonu wieluńskiego, posiadał Kiertz, Olesno i inne. W 1621 Melchior otrzymał tyłu barona.

Chodzi mi o świadomość dzisiejszych potomków - jak będzie się ona kształtować jeśli ich przodkowie będą "von Gashin" a jak "Gaszyńscy" ? Jak będzie się kształtować jeśli będą wydawane akie książki. Co z tego że Frankenbergowie pochodzili i Bystrego koło Oleśnicy i Proślic koło Kluczborka, co z tego że jeden z nich brał udział w konspiracji barskiej skoro "von Frankenbergowie" mieli tak wielki tyłu hrabiów niemieckich ? Każdy będzie lgnął do takich zaszczytów rodzinnych. Co z tego że Ziemięccy wywodzili się od Szafrańców skoro jako "von Ziemiecki" sł notowani jako wielcy właściciele na Śląsku w XVI/XVIIw. Jak zmieni się świadomość ludzi skoro będą widzieć opiekę prawną, kulturową, gospodarczą ich jako Niemców ? ich rodziców, dziadków jako Niemców?

Nie jeden będzie sobie to poczytywał za zaszczyt, chlubił się swoją niemieckością. Nie ssię tego ze swojego palca. Znam takie przykłady gdzie osoby o takim wątpliwym pochodzeniu niemieckim (śląskim) rozpoczynają naukę języków obcych od niemieckiego, jeździły tam do pracy, kupują rzeczy na produkcji niemieckiej, niektórzy nawet mają małżonków z Niemiec. Społeczeństwo ulega w ten sposób kulturowej powolnej germanizacji. Nie na siłę.
7.03.2010 10:35
Odpowiedzią na zniemczanie może być historia p. Wilhelma Wasilewskiego, który na początku lat 80-tych odwiedził wujka żyjącego w Niemczech.

Będąc w Niemczech wybrałem się w odwiedziny do rodziny. Pewnego dnia zajechałem do wuja Egona Schilinga, przedstawiłem się bardzo niepoprawną, ale zrozumiałą mową niemiecką. I zdębiałem i przeżyłem szok, myślałem, że śnię i że znalazłem się z powrotem w Polsce. Wuj mój, już starszy pan wysłuchał mnie cierpliwie i czystą polsko-wilensko polszczyzną zaprasza mnie na pokoje. Szok! Musiałem w tym czasie niezbyt mądrze wyglądać, skoro wuj zapytał mnie czy już zapomniałem polskiej mowy po tak krótkim pobycie w Niemczech. Przecież ten człowiek nigdy nie był w Polsce. Skąd u niego polska mowa? Długo zadawałem sobie to pytanie. Nie miałem śmiałości zapytać. Przecież ten Człowiek reprezentował już 3 pokolenie, które musiało opuścić Polskę po Powstaniu Listopadowym. Nigdy o to wuja nie pytałem, dopiero wytłumaczył mi jego syn Markus. Cytuje dosłownie Markusa Powód taki - mówi Markus - że my są Polaki, że kiedyś tam parę set lat temu jego Urojciec kładł przysięgę na wszystko co święte Królowi Polskiemu, że nigdy Polski nie zdradzą. I oni jako ludzie honoru słowa dotrzymują.
I tu był następny szok - dla mnie jako Polaka, który czasami powątpiewał w Polskę.
Nic ująć, nic dodać.


Cały tekst wspomnień o Wasilewskich
7.03.2010 18:08
A ja proponuję zignorować ten bzdurny wniosek. Bo pomyślcie- dlaczego osoba Eriki Steinbach jest tak znana? To głównie dzięki nam- Polakom! Może to dziwne, ale tak jest. Im bardziej protestujemy, tym bardziej ta pani uważa, że to, co robi jest słuszne. W sprawie Bawarczyków- jest jeszcze forum Parlamentu Europejskiego. Niech nasi wybrańcy zgłoszą interpelacje w tej sprawie. Tylko nie wiem, czy coś wskórają? Tam raczej nie zajmują się takimi detalami, jak czyjaś akcja propagandowa. Sam nie wiem, może jednak warto problem nagłośnić? Może nauczyłoby to Niemców do respektowania prawa raz na zawsze? Trochę to śmieszne, to znaczy,że np. moja córka urodzona w roku 1989 jest jeszcze Niemką, a jej kuzynka (córka brata) urodzona w 1991 roku jest już Polką? Paranoja!Składam jednak takie wnioski na karb zbliżającej się tam kampanii wyborczej.
Józek


Pozwolisz, że nie za bardzo się z Tobą zgodzę? To chyba nie jest tak, że osoba Steinbach jest znana, bo my Polacy ją głośno zwalczamy. Kiedyś miałem skaleczoną dłoń i skarżyłem się: "że też zawsze muszę się uderzyć w dłoń właśnie teraz, kiedy jest skaleczona". Oczywiście uderzałem się w nią nieraz, ale kiedy była zdrowa nie odczuwałem tego aż tak bardzo. To chyba trochę tak jak z tą panią - to nie Steinbach (właśnie ona) jest znana bo Polacy ją atakują, o każdej lub każdym na tym stanowisku można by to powiedzieć to samo. No chyba, że Polacy nie atakowaliby nikogo, tylko siedzieli cicho i spokojnie przypatrywali się poczynaniom Związku Wypędzonych, ale chyba nie byłaby to właściwa postawa? Druga sprawa: często słyszy się (przy różnych okazjach i z różnych stron) takie stwierdzenie - spokojnie to tylko kampania wyborcza. A mnie to właśnie jeszcze bardziej przeraża i każe być bardziej niespokojnym. No pomyślmy tylko: jeśli rządząca partia czy urzędująca kanclerz Niemiec aby zdobyć liczące się poparcie swoich wyborców potrzebują uciekać się do takiej retoryki, to chyba jest nieciekawie? Przecież nie szukają poparcia w małych nic nie znaczących grupkach? O Hitlerze też tak kiedyś się mówiło: spokojnie, facet trochę krzyczy, ale to tylko kampania. To tylko na użytek wewnętrzny. A na Europarlament nie liczyłbym tak bardzo. Proszę prześledzić sprawę polskiej skargi na Jugenamty.

Pozdrawiam - Ludwik
12.03.2010 20:35
Jeśli ktoś ma soje małe okno na podwórko to nie ośmieli się głośni obrażać sąsiada. Ale jeśli zrobi to inny sąsiad to się chętnie przyłączy. Jeśli ten trzeci "sąsiad" to polityk to ten pierwszy "ktoś" wyjdzie ze strzelbą z domu i tego drugiego "ktosia" zastrzeli - bo dostanie wzmocnienie pozytywne.

Wielu z nas ma w swoich rodzinach korzenie również chłopskie. Do głowy by nam nie przyszło że nasz kochany dziadek mógłby kogoś chcieć zabić ot tak sobie. A jednak gdy Austria zezwoliła, i popierała (po cichu dotując) krzykacza, to wielu naszych prapradziadków wzięło widły i poszło w bestialski sposób mordować panów, ich żony a nawet dzieci.

Hitler zrobił to samo. Również to samo miało miejsce na wielkich polach gdy mordowano Lachów, czy podczas walk UPA. Politycy głośno krzyczeli, a ludność brała za widły i szła mordować. I na całym świecie w setkach odmian od sanchedrynu po Al Kaidę - polityczny głos oburzenia przyzwalał na bestialstwo. Widać podobieństwo ?
12.03.2010 23:08
Marcinie- opowiem ci podobną historie , która opowiedziała mi moja mama. Mieszkała w Wodnikach koło Halicza. Gdy rozpoczęły się antypolskie represje, na jednym z zebrań w cerkwi, pop głośno namawiał Ukraińców do mordowania Lachów, gdyż to oni byli ponoć przeszkodą dla wolnej Ukrainy. Wtedy wstał Ukrainiec, człowiek w sędziwym wieku (miejscowy mentor) i powiedział, że nie można budować własnej niepodległości na czyjejś krzywdzie i niewinnej krwi. Podobno już na drugi dzień znaleziono w pobliskim lesie jego zwłoki. W taki sposób rozprawiano się z tymi, którzy trzeźwo patrzyli na sytuację i wiedzieli, że nie tędy droga. Ale to były wyjątki. Ukraińcy tak samo jak Niemcy, zafascynowani ideologią ślepo byli zapatrzeni w swych przywódców. Historia zna wiele takich przypadków...
Pozdrawiam
Józek
12.03.2010 23:57
oczywiście
w każdym kraju tak było
dlatego przytoczyłem sprawę z Jakubem Szelą która działa się w końcu w Polsce
ale ludzie sami z siebie nie mordują niewinnych kobiet i dzieci
zawsze jest ktoś kto im podpowie że można
zaczyna się aktów takich jak w Bawarii a kończy ...

nie twierdze że tylko bawarczycy są zdolni do takich czynów, również jak widać Polacy byli by zdolni, ale mądre przywództwo nie dopuszczało do takich wydarzeń zawczasu, gdy władza stawała się oszołomstwem i warcholstwem było gorzej, brak było tego wyczulenia i dalekowzroczności. Załatwiano dobrobyt, formalną poprawność. Kraje które oparte są na niewłaściwej podstawie moralnej dopuszczały do takich sytuacji. Wandea, polowanie na czarownice w Niemczech, pogrom Ormian, morderstwa na Indianach, niewolnictwo ... ludzie, kraje, nie są tak winni - winę ponoszą pojedyncze osoby, a także brak odpowiedniego źródła.

IMHO
21.04.2010 14:41
Z tych bawarskich postanowień wynika, iż moja mama, jej siostra, ja i mój brat, oraz jego żona to Niemce, a skoro tak, to dzieci mojego brata są dla mnie polską rodziną - ale jaja. Zważywszy, iż mój pradziad pochodził z Cieszyna (dawne Austrowęgry), dziadkowie z grodzieńszczyzny, Wołynia i Borysławia, to niezły międzynarodowy pasztet familijny.
21.04.2010 19:03
Dzieci brata powinny więc zostać wydziedziczone - w końcu to innostrańcy.
No chyba że przyjmujemy już całkowitą unifikację i mamy naród niemolski, a także framolski włocholski i dulski
21.04.2010 20:05
No to wydziedziczę, a co tam
21.04.2010 21:45
A jaki to naród włocholski?

Marta
22.04.2010 00:32
Chodzi o bardzo silnie owłosionych mieszkańców dawnych ziem Polan albo o mieszkańców gminy Włochy w Warszawie...
22.04.2010 08:50


dzięki za wyjaśnienie, to ja pochodzę na szczęście z niemolskiego, a nie narodu włocholskich, ufff...

Najgorsze jest jednak to, że moje dzieci to też innostrańcy, masz Ci los...

Marta
22.04.2010 10:13
wydziedziczyć !!!!
22.04.2010 10:41
I tak zrobię, a co tam, dlaczego mają mieć lepiej niż ja w ich wieku a poza tym, po co potem mają się procesować o spadające na miedzę gruszki. Jeden Rzędzian wystarczy
23.04.2010 18:55
Cze Wszystkim !

Akcja BMW na najbliższe 1000 lat

Myślę że jest to doskonała okazja do powrotu na Połabie .Robimy następujący myk jako Niemcy przyjmujemy obywatelstwo Bawarii a następnie osiedlamy się na przykład na pomorzu przednim nad morzem tak żeby przeć na zachód kierunek Bukowiec (Lubeka) polonizując teren. Autostrady są już gotowe i administracja bawarska czeka.Nie robimy tego na południu bo spolonizujemy Serbołużyczan !Oczywiście zaczynamy od zarobienia na własne BMW.

Tak naprawdę to co robi rząd Bawarii nastawione jest na Polską siłę robocza której brakuje w Niemczech i Bawarii
Pracowałem zeszłej jesieni w Holandii i wpadła mi gazeta niemiecka z 1 września opis ataku III Rzeszy na Polskę dokładnie wszystko opisane o prowokacjach tak jak nas na historii uczyli i uczą do dziś.
Oczywiście dzisiejsze Niemcy nie oddadzą Połabia ale z pomocą Amerykanów puknęli się w głowę i myślą zupełnie inaczej niż 1939 roku.

Piotr
23.04.2010 20:38
To może przyszedł też najwyższy czas, żebyśmy i my wreszcie puknęli się w głowę (głowy)?
Ten Pański pomysł mógłby być na dobry początek. Tylko, że tamtejsze służby socjalne d/s uszczęśliwiania dzieci (jugenamdty czy jakoś tak) nie śpią i może trzeba będzie po piwnicach śpiewać (murmurando)jak kiedyś Kaszubi: Nia bańdzia niamiac pluł nam w gambe!
24.04.2010 01:46
Inne czasy, chodzi od wieków o to samo, tylko metody się zmieniają. Zawsze jest grupa wpływowych, zawsze próbują mieć siłę roboczą która by nie strajkowała tylko pracowała, zawsze metodą na trzymanie w ryzach była jakaś forma liberalizmu (np. komunizm też jest formą liberalizmu) - czyli danie pozoru równości i prawa, skłócenie i wykorzystanie siły tłumu oraz demoralizacja. W Babilonie czy Chinach i Indiach robili to pewno nie bardzo świadomie - (stąd musieli mieć to w formie religii), ale już w Rzymie myślę bardziej, no a Rewolucja Francuska, Marks, Lenin, Hitler i takie różne to już całkiem świadomie. (Współczesnych nie wymieniamy w myśl zasady - "genealogia a nie polityka").

W ten sposób decyzja bawarska wpisuje się bardzo ładnie w ciągłość historii - jako forma skłócenia, i utworzenia owczego pędu
26.05.2010 19:22
Dzisiaj Bawaria dokonała aktu agresji na Polskę - bez precedensu w powojennej historii. Zostało ogłoszone prawo uznające że do roku 1990 Pomorze, Prusy i Śląsk należały do Niemiec, i że każdy kto się urodził tam przed 1990 rokiem to Niemiec. To akt skrajnej bezczelności i dowód na to że tak na prawdę Niemcy nigdy nie zrezygnowali z zagarnięcia naszego kraju. Akcja jest powtarzającym się od wieków schematem. Teraz będzie można powiedzieć że na Śląsku, Pomorzu i Mazurach mieszkają ... sami Niemcy i ich dzieci - a więc ... teren musi być niemiecki.

Mieszkasz w Poznaniu, Wrocławiu, Toruniu .... jesteś dorosły ? - to jesteś NIEMCEM !

Panie Marcinie, ale z tym Poznaniem, to chyba pomyłka? Bo w 1939 r granica polsko -niemiecka była kawałek za Poznaniem, na zachód. A ten znakomity , braterski i przyjazny niemiecki gest odnosi się chyba do obszarów, które w 39 r. znajdowały się w granicach Rzeszy? Czy się mylę?
26.05.2010 20:40
Myśli Pani że bawarczykom to przeszkadza że wtedy była za granicą ?
Strona z 2 Następna >