Opowiadanie z książki z serii "Z kuferka prababci" - cz. IV Rok wydania 2020 Autorami są dzieci ze szkół rejonu Solecznik na Litwie Wydanie sfinansowane przez Fundację "Orlen"
Moja prababcia mieszka we wsi Kamionka (w jęz. lit. Akmenynė). Nazwa wsi pochodzi od rzeczki Akmena, która płynie przez wieś. Prababcia opowiedziała mi historię o kościele kamionskim, którą słyszała od swojej mamusi. W bardzo dawnych czasach, kiedy wieś i cały majątek należał do panów (nazwisk pierwszych panów prababcia nie pamięta), we wsi był nieduży drewniany kościół, który bardziej był podobny do kapliczki. Był szanowany przez mieszkańców, chociaż nic cennego w nim nie było. Ze słów prababci na początku XX wieku cały majątek wraz ze wsią Kamionka odszedł do rodziny panów Rengierów. W tym czasie panowała polityka carska i obowiązkowa rusyfikacja narodu, więc panowie Rengierowie też do tego dążyli i z małego Kościółka chcieli zrobić cerkiew. Mieszkańcy wsi temu się sprzeciwili, więc pewnej nocy samodzielnie rozebrali Kościół, ziemię zaorali i zasiali zboże. W ciągu długich lat we wsi nie było ani Kapliczki, ani Kościoła i ludzie modlili się w domach. Po weselu mojej praprababci z prapradziadkiem w roku 1929, może 1930 (prababcia dokładnie nie pamięta), postawiono nowy kościół w tym samym miejscu, gdzie dawniej stał poprzedni. Był on wznoszony przez księdza i mieszkańców wsi Kamionka. Najważniejszy obraz św. Teresy w Kościele był przyniesiony pieszo z Wilna aż do tutaj. Mój prapradziadek też brał udział i pomagał go budować i z tego jesteśmy dumni. Bardzo lubimy swój Kościół pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus, bo jest w nim cząstka każdego parafianina.