Opowiadanie z książki z serii "Z kuferka prababci" - cz. VII "Droga do wolności - historie przodków, którzy walczyli o wolność Polski" Rok wydania 2021 Autorami są dzieci z Wileńszczyzny Wydanie sfinansowane przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie
Autor: Adriana Cziraite (15 lat), nauczyciel: Bożena Bieleninik Gimnazjum im św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu
Przed samą śmiercią mego pradziadka okazało się, że w jego płucach tkwi kula! Prawdziwa, bojowa. Żył z nią przez tyle lat i nie wiedział o tym. „Przywędrowała” z nim do domu w Wielkim Siole, koło Niemieża, z samego Berlina, bo właśnie tam był poważnie ranny. Ale teraz spróbuję opisać wszystko po kolei ... Józef Bielasz, dziadek mojej mamy, urodził się w 1920 roku. Miał 19 lat, kiedy wybuchła II Wojna Światowa ... Tak, jak i wielu jego kolegów z okolicznych miejscowości, postanowił iść walczyć z hitlerowcami. Walczył w Armii Polskiej, a później w partyzantce do 1944 roku, kiedy to po Akcji „Ostra Brama” Czerwonoarmiści podstępnie aresztowali polskich dowódców oraz wielu żołnierzy polskich, którzy wyzwalali Wilno spod okupacji niemieckiej... Około 4 tysięcy wziętych do niewoli jeńców zamknięto w obozie w Miednikach. Przetrzymywano ich w strasznych warunkach. Spali w stajniach i pod gołym niebem. Na otoczonym kolczastym drutem terytorium nawet studni nie było. Jeńcy głodowali, chorowali na tyfus. Niektórzy próbowali uciekać. Nie wielu to udało się, ale memu pradziadkowi tak. Podróż była bardzo niebezpieczna, szedł przez bagna, w których o mało się nie utopił. Znalazła go w lesie jakaś nieznajoma. Zaprowadziła do swego domu, nakarmiła i dała ciepłe ubranie. Kiedy u niej odpoczął, wyruszył w kierunku domu i po pewnym czasie do niego dotarł. Po jakimś czasie, gdy Związek Sowiecki prowadził już wojnę z Niemcami, pradziadek Józef razem ze swym młodszym rodzonym bratem Bronisławem i stryjecznym bratem Stanisławem znowu trafia do wojska. Dochodzi z nim do samego Berlina. Dostał strzał w płuca i był długo leczony. Na szczęście wyzdrowiał i powrócił do domu. Zmarł w 2002 roku, a wojenna pamiątka zostawała z nim w ciągu 57 lat.