Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Mój pradziadek Hipolit był artylerzystą

9.07.2022 07:50
Z kuferka prababci cz. VII

Opowiadanie z książki z serii "Z kuferka prababci" - cz. VII
"Droga do wolności - historie przodków, którzy walczyli o wolność Polski"
Rok wydania 2021
Autorami są dzieci z Wileńszczyzny
Wydanie sfinansowane przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie

Z kuferka prababci - o projekcie i spis wszystkich numerów.

Mój pradziadek Hipolit był artylerzystą

Autor: Sylwia Suswiła (15 l.), nauczyciel: Bożena Bieleninik
Gimnazjum im św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu

Piękny jest Wisły brzeg,
piękny jest Oki brzeg.
Jak szarża ułańska
do Wisły, do Gdańska
pójdziemy, dojdziemy ...

(Fragment żołnierskiej piosenki L. Pasternaka „Oka”)

Historia życia pradziadka zachowała się w naszej rodzinie dzięki babci Marii, która bardzo kochała swego tatę i skrupulatnie zapisywała jego wspomnienia. A składało się na nią wiele ciekawych, niebezpiecznych i romantycznych przygód ...
Urodził się pradziadek Hipolit Miziej 26 kwietnia 1908 roku we wsi Sarocza w rejonie ostrowieckim na Białorusi. Znajdowała się ona niedaleko granicy z Litwą. Teraz tej wioseczki nie ma już na mapie. Wybudowano w pobliżu atomową elektrownię w Ostrowcu i małe „chutory” zostały zniesione.
Na wojnę trafił w lipcu 1944 roku. Wojował jako artylerzysta w 1 Polskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, która była sformowana w 1943 roku na terenie byłego Związku Sowieckiego w Sielcach nad rzeką Oką. Dziadek dołączył do dywizji, gdy jej żołnierze przekroczyli Bug i weszli na tereny Białorusi. Maszerował z nimi i walczył przy działach o dużym zasięgu, aż do niemieckiej rzeki Elba. W czasie walk był raniony i trafił do lazaretu. Tam poznał młodziutką sanitariuszkę Marię Łazdowską ...
Ta dziewczyna od pierwszej chwili wpadła mu w oko. Wspominał ją długo po wyjściu z polowego szpitala. Powrócił do rodzinnych stron i pewnego razu wybrał się w jakiejś sprawie do sąsiedniej wsi. I jakież było jego ogromne zdziwienie, gdy spotkał tam swoją wojenną znajomą!
Okazało się, że ona także często go wspominała. Byli szczęśliwi i postanowili założyć rodzinę. Po roku urodziła się ich córka, którą nazwali Maria. Jednak spokojne życie zostało przerwane, bo władze stalinowskie skazują Hipolita na 2 lata więzienia. Zachorował tam na astmę. Po zwolnieniu stamtąd zawsze miał poważne problemy z płucami.
Po powrocie do domu postanawia z rodziną wyjechać razem z wielu innymi Polakami na Litwę. Tutaj było łatwiej znaleźć pracę, były polskie szkoły, uczelnie. Babcia Maria została nauczycielką biologii i chemii. Z jej opowiadań wiem, że pradziadek był bardzo życzliwym, współczującym, śpieszącym wszystkim na pomoc człowiekiem.