Już od dawna przymierzałem się do napisania tego artykułu, ale zawsze brakowało mi na to czasu. Moja ukraińska znajoma przesłała mi jakiś czas temu serie zdjęć z Wodnik koło Halicza (woj. stanisławowskie), skąd pochodzi moja mama i dziadkowie. Miałem te zdjęcia umieścić w bazie zdjęć, ale uważam, ze same zdjęcia pozbawione opisów byłyby jedynie zdjęciami, kolejnymi w tej bazie, stąd pomysł napisania artykułu.
Nigdy nie byłem w Wodnikach, ale gdy obejrzałem te fotografie pierwszy raz, czuje się tak, jakbym tam już był. Okolica jest przepiękna- wokół wzgórza, niedaleko przepływający Dniestr, w południowej części wsi 350- metrowe wzgórze Hetmanka, parek (właściwie jego resztki ), będący kiedyś własności+ą rodziny Strawińskich.
Najciekawsze w tej historii jest to, że dom rodzinny mojej mamy nadal stoi (wprawdzie podniszczony bez drzwi i okien). Oto fotografia tego domu:
Na kolejnej fotografii dom sąsiadów mojej mamy - Dąbrowskich (również jeszcze stoi):
Na kolejnych dwóch fotografia jest kolezanka mojej mamy z lat dziecinnych- Nela Horbaczewska, która nadal tam mieszka i serdecznie pozdrawia moja mamę.
Na tym zdjęciu Nela Horbaczewska przed swoim domkiem w Wodnikach:
Następne zdjęcie przedstawia jedną z ulic w Wodnikach:
Kolejna ulica:
Na tej ulicy mieszkał sołtys:
To na razie tyle fotografii. Teraz słów parę o samych Wodnikach i mieszkańcach.
Opis dworu w Wodnikach:
Siedzibą ziemiańską były Wodniki stosunkowo krótko. Miejscowość ta wchodziła bowiem niegdyś w skład któregoś z sąsiednich większych latyfundiów. Wg skorowidzów galicyjskich, w pierwszej połowie XIX wieku należały do
Franciszka Cywińskiego herbu Puchała, członka Stanów, po którym odziedziczyła je córka jego
Maria. Zapisała ona Wodniki
Marii z Cywińskich (zm. w 1918 r.), żonie
Stanisława Cieńskiego herbu Pomian, posła do Rady Państwa. Następnie, drogą dziedziczenia, majątek ten przeszedł na jego córkę- Olgę (ur. 1883 r. w Wodnikach, zm. w 1940 r. na zesłaniu w Kazachstanie), żonę
Edwarda Strawińskiego herbu Sulima, (ur. 1876 r. aresztowanego w 1940 r.we Lwowie i zaginionego bez wieści). Byli oni ostatnimi dziedzicami Wodnik z Łanami do września 1939 roku.
Zachowany tylko do I wojny światowej dwór w Wodnikach, położony u stóp lewobrzeżnego zbocza pradoliny Dniestru, nad jedną z bocznych jego odnóg, wzniesiony został w latach 1875- 1880 przez Stanisława Cieńskiego. W 1916 r. dom ten w ciągu kilku miesięcy stał na linii frontu i na skutek ostrzału artyleryjskiego, został wówczas poważnie uszkodzony. Odbudowany częściowo w 1917 r. spaliły wycofujące się oddziały armii Budionnego w 1920 r. Wobec zniszczenia w czasie I wojny światowej także całego warsztatu rolnego, w okresie międzywojennym Strawińscy nie mieli wystarczających środków na ponowną odbudowę całego domu. Zrekonstruowali więc tylko jego wschodnie skrzydło, które jako mieszkanie służyło im do 1939 roku.
Dwór wodnicki był budowlą symetryczną. wzniesioną z cegły i otynkowaną. Składał się z dwóch dwukondygnacyjnych skrzydeł, ustawionych do siebie równolegle, połączonych w jedną całość węższym skrzydłem parterowym.
Duży kwadratowy pokój południowo-wschodni, z przylegającym do niego drugim niewielkim tarasem, służył jako salon, podobny zaś do niego narożny południowo- zachodni- jako jadalny. Obok salonu większego znajdował się umieszczony w parterowym łączniku salonik, a w części piętrowej kaplica domowa. Inne pokoje na parterze używane były jako gospodarcze, jeden z nich zaś jako biblioteka. Piętro w obu skrzydłach miało charakter mieszkalny.
Do 1914 r. znaczna część dworu miała urządzenie stylowe czy nawet zabytkowe. Posiadali też Strawińscy sporo dzieł sztuki i pamiątek rodzinnych. Większość ich uległa jednak zniszczeniu wraz z domem. Ocalały tylko przedmioty uważane za najcenniejsze, które na czas zdołano wywieźć z Wodnik. Umieszczono je w klasztorze Sióstr Miłosierdzia w pobliskim Mariampolu. Klasztor ten na szczęście nie uległ zniszczeniu. Owymi meblami i zbiorami artystycznymi urządzono więc odbudowane skrzydło.
Otaczający dwór park krajobrazowy zajmował powierzchnię ok. 9 ha . Kompozycję ogrodu tworzyły zarówno starsze, miejscowe gatunki drzew, jak też zasadzone w okresie budowy domu , także egzotyczne. Do spotykanych najczęściej należały : sędziwe dęby, topole nadwiślańskie, topole włoskie, sosny, jodły, świerki, modrzewie, buki, kasztanowce, brzosty, akacje, jesiony, wierzby płaczące, graby, lipy, orzechy amerykańskie, drzewo sandałowe, pochodzące z Ameryki octówki o wielkich kolcach, gledycje, a wśród krzewów bzy, jaśminy, spiree, forsycje oraz głogi.
Przed frontem domu rozciągał się gazon z klombami i rabatami kwiatowymi, osłonięty częściowo półkolem długiej, wysoko strzyżonej alei grabowej. Od gościńca publicznego do dworu wiodła aleja wysadzana jesionami. Za parkiem w kierunku południowym rysowała się wstęga odległego od dworu ok. półtora km Dniestru, na dalszym zaś horyzoncie błękitne pasmo Karpat zwane Gorganami.
Wodniki- wg "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i krajów słowiańskich " z 1887 roku:
"Wodniki- wieś w powiecie stanisławowskim, 22 klm na północny wschód od sądu powiatowego w Haliczu, 6 klm na północny zachód od urzędu pocztowego w Maryampolu. Na północny zachód leżą Dubowce, na północny wschód Łany, na południowy wschód Maryampol, na południowy zachód - Jezupol.
Wzdłuż granicy zachodniej i południowej płynie Dniestr. Na lewym jego brzegu leżą zabudowania. Zachodnią częścią obszaru przebiega kolej lwowsko- czerniowiecka, przechodząc przez most na Dniestrze.
Średnia wzniesienia obszaru wynosi 215 mtr.
Własność większ. ma roli ornej 70 morgów, łąk i ogrodów 14, pastwisk 5, lasu 123 morgi. Własność mniejszościowa roli ornej 273, łąk i ogrodów 13, pastwisk 81, lasu 9 morgów.
W roku 1880 było 48 domów.
Parafia rzymsko- katolicka w Maryampolu, grecko- katolicka w Dubowcach. We wsi jest cerkiew p.w. Narodzenia Chrystusa Pana i szkoła 1- klasowa."
I jeszcze na koniec coś dla mnie wyjątkowego, a jeszcze bardziej dla mojej mamy- jest to obrazek z jakimś świętym. Wybaczcie, ale nie potrafię określić jego imienia, może ktoś mi pomoże? Obrazek ten, to jedyna pamiątka rodzinna, jaką mama zachowała z Wodnik. Ma więc to dla niej ogromną wartość, szczególnie sentymentalną.