Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2978
Strona z 75 < Poprzednia Następna >
Aleksander Cielecki
Życiorys śp. Aleksandra Cieleckiego. Śp. Cielecki urodził się 16 lipca 1847 r, w majątku rodzinnym Wingrany w Suwalszczyźnie. Lata dziecięce spędza w domu rodzicielskim, w którym żywe były jeszcze tradycje powstania listopadowego. Jako 16-letni chłopiec, uczeń V klasy gimnazjum suwalskiego, razem z siedmiu kolegami rusza do powstania. Walczy jako żołnierz partii Wawra-Romatowskiego, oficera z 1830 roku, liczącej 1000 bagnetów i 250 szabel, która zorganizowała się w lasach augustowskich. Chrzest bojowy otrzymuje w bitwie pod wsią Gruszki, w której powstańcy zwycięsko przyparli watahę moskiewską do rzeki; poza masą zarąbanych, kilkudziesięciu Moskali utonęło. Partia brnęła przez bagna i moczary na zachód, obok miejscowości Balinka. W ostępie pozostać miałia zamiar przez czas dłuższy, lecz niestety chłopstwo ciemne, w braku zrozumienia wielkości sprawy i poświęcenia, niedość, że nie dopomogło, lecz zdradziecko przez bagnisko przeprowadziło Moskali. Wawer postanowił przeprawić się przez Narew, w kierunku Łomży. Uchodząc przed przeważającymi siłami moskiewskimi pod Wizną przyjęto bitwę u samego brodu. Artyleria rosyjska z Łomży zdecydowała nad losami bohaterskiej braci powstańczej, która niestety artylerii nie posiadała. Kartacze rosyjskie zdziesiątkowały powstańców, wielu z nich potonęlo w nurtach rzeki, a śp. weteran Cielecki otrzymał kulę moskiewską w plecy. Na nic się zdała brawura bohaterów, którzy na tratwach usiłowali sforsować rzekę... Oddział poszedł w rozsypkę. Śp. Aleksander Cielecki postanowił z kolegą przekroczyć granicę pruską aby dotrzeć do Prus Wschodnich i szukać schronienia. W miejscowości Borzymy szlachetny chłop, Mazur, Kossobudzki użyczył mu pierwszej pomocy i starannie chronił przed okiem tropiących żandarmów pruskich, oddających powstańców w ręce Rosjan. Ilekroć groziło niebezpieczeństwo, woził go o kilka mil do wsi Cimożki, zabierając z ukrycia, gdy niebezpieczeństwo minęło. Gdy Prusacy wytropili ślad. Kossobudzki ukrył Śp. Cieleckiego u gospodarza Baera, koło Łęcka (Lötzen). Losem jego zajął się adwokat Giersch, mający znajomego w Kórniku, bibliotekarza Kostrzewskiego, do którego wyprawił pupila. Ten powierzył powstańca właścicielowi Olszowy pod Kępnem, Daszkiewiczowi, u którego miał schronienie przez dwa lata. Tegoż kuzyn Sulmierski z Domanina wyjednał Śp. Cieleckiemu u naczelnego prezesa Büllowa prawo azylu na czas odbycia praktyki gospodarskiej. Dzięki życzliwości bibliotekarza kórnickiego dostaje się do Kwilcza, jako ekonom hr. Kwileckiego; przebywa tam lat dziesięć. Tu żeni się z Anną Hilbscherówną. Życie mu jednak dalej cierniową słania drogę. Żona powiwszy syna, skutkiem obłędu umieszczona zostaje w zakładzie psychiatrycznym w Owińskach, w którym umiera w czasie jego niewoli w r. 1917, a syn, wychowany na obcych rękach, w czasie wojny umiera jako żołnierz artylerii niemieckiej w Żeganiu na Śląsku. Otrzymawszy w r. I877 naturalizację, przenosi się do Małopolski w r. 1894, wreszcie do b. Królestwa, gdzie buduje gorzelnie etc. i w 1914 r. z Warszawy deportowany zostaje jako poddany pruski do Alatyra pod Kazaniem. W obozie jeńców, w ciasnym baraku, zajmowanym przez 700 braci niedoli, w brudzie i nędzy, o chłodzie i głodzie przeżywa ciężkie lata. Nastaje przewrót bolszewicki. Pod miasto ciągną Czesi. Jan Jaroszyński, wspólnie dzieląc nędzę niewoli, razem z śp. Cieleckim, 70-letnim starcem, chcąc uniknąć wcielenia do legionów czeskich, ucieka z obozu. Jako poddany pruski, od konsula szwedzkiego, uzyskuje zapomogę na podróż, w postaci kilku tysięcy rubli, z których większą cześć zabiera kasjer kolejowy jako łapówkę za ułatwienie ucieczki. Do Moskwy jedzie w pace od węgli. Tu dzięki misji wojskowej niemieckiej dostaje się razem z eszelonem rapatriantów do kraju. Brak pożywienia, wielotygodniowe postoje na stacjach, brud, choroby wyczerpują Śp. Cieleckiego całkowicie. Dobiwszy do Warszawy, pada bez sił na peronie. Ratuje Go policjant i Polski Czerwony Krzyż. Tuła się bez środków do życia. Sprzedaje buty na „Wołówce” w Warszawie, za 5O marek p. i dalej tuła się aż zostaje w Poznaniu, bez rodziny, zestarzały i opuszczony. Ima się pierwszej lepszej roboty. Pracuje jako pakier w Domu Konfekcyjnym, pracuje u tapicera, tapetuje apartamenty Starostwa Krajowego, para się z nędzą, mimo, że jest członkiem Komisji Kwalifikacyjnej dla Weteranów przy M. S. Wojsk. Wreszcie znajduje się w gronie ludzi dobrej woli. Wspólnie z śp. Bronisławem Śniegockim pracuje nad organizacją Tow. Pomocy Inwalidom Wojennym i Weteranom 63r.Jako najczerstwiejszy spieszy wszystkim swoim współtowarzyszom broni z pomocą i radą. Staje się prawą ręką Gł. Wydziału Opiekuńczego nad Inwalidami Wojennymi na Woj. Poznańskie. Po śmierci śp. prof. Calliera, oraz śp. Leitgebra obejmuje prezesurę Stow. Weteranów 63 roku i w promieniu swego zasięgu odchodzi ostatni z posterunku. Ostatnie dni żywota pędził w skromnym mieszkanku przy ul. Szamarzewskiego 30. ciesząc się sympatią obywatelstwa jeżyckiego, a szczególnie dziatwy szkolnej. Odszedł w posępny poranek jesienny w zaświaty po wieczną nagrodę...
Włodzimierz Cielecki
Mieczysław Włodzimierz Cielecki h. Zaremba. Ur. 3.10.1831, zm. 18.9.1882. Syn Ferdynanda i Honoraty Pstrokońskiej, prawnuk Wojciech - pułkownika Wojsk Koronnych. Kuzyn powstańca Ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Lwowskiego. W tym czasie działał aktywnie w Legii Akademickiej w 1848 roku. Aktywnie rozwijał działalność Gwardii Narodowej. Doskonale wysportowany, znakomity jeździec, utalentowany też artystycznie literacko i malarsko. Następnie gospodarował w Byczkowcach (pow. czortkowski) w majątku rodzinnym. Poseł Sejmu Krajowego w 1861. Współzałożycieli Koła Polskiego oraz grupy konserwatystów Podolaków austriackiej Rady Państwa. W 1863 r. był rzecznikiem przyjęcia w Galicji uciekających przed branką do wojska rosyjskiego. Zabiegał o to m.in. u gubernatora Galicji Aleksandra Mensdorffa, w związku z tym wysłany został do Warszawy dla zbadania sytuacji. W ramach komitetu krakowskiego czuwał nad postępowaniem młodzieży. Następnie jeździł w misjach Dyrekcji białych oraz po zakup broni do Wiednia. Już w czasie Powstania, w kwietniu 1863 w Krakowie, zawarł ślub z Zofią Genowefą Marią Moszyńską (siostrą świeżo poległego pod Miechowem ) a córką wielce cierpiącego dla Ojczyzny i szanowanego Piotra. Z racji na żałobę, ślub, zawarty w parafii św. Mikołaja, był cichy i miał charakter rodzinny. Aktywnie działał w Radzie Powiatowej w Czortkowie. Zmarł we Lwowie, lecz pochowany został w Byczkowcach. Sportretowany przez Jana Matejkę w Bitwie pod Grunwaldem w postaci Jana Zizki. Miał czworo dzieci: Maria (1864); Roman (1867), Zofia (1868), Juliusz (ur. 1870, żona: Józefa Tyszkiewicz-Łohojska. Poległ w 1914 pod Limanową) Z wnuków (dzieci Juliusza): Piotr poległ 1920 pod Brodami zaś Zofia wyszła za Henryka Józefa Sienkiewicza (syna pisarza).
Władysław Czarkowski
(pseud. Czajka), rodem z Podlaskiego, lat 36 liczący, doktor medycyny, ukończył studya na uniwersytecie moskiewskim, poczem zanominowany lekarzem m. Łosic, przyjął najczynniejszy udział w pracach narodowych od samego ich zawiązku, odznaczając się poświęceniem i gorliwością. Mianowany przez komitet centralny okręgowym Łosickim przysposabiał środki do wybuchu. W chwili zaś danéj, stanął na czele ruchu, rozbroił moskiewskich miejscowych kwatermistrzy, zabrał broń, a uzbroiwszy w nią patryotów uderzył na kwaterujące wojsko w Stoku-Lackim. Odparty ze stratą przeszedł Bug, po potyczce pod Siemiatyczami powtórnie wszedł wraz z Szaniawskim w powiat Bialski. Dnia 20 marca w Międzylesiu w Stanisławowskim otoczony przez przeważne siły pod wodzą majora Antoniewicza z 4-ma armatami, jazdą i kilka rot piechoty, po krwawéj utarczce oddział prawie cały ginie, 16 tylko strzelców wraz z dowódzcą zdołali się przerznąć (Wiadomość ta od kuryera wysłanego przez Czarkowskiego, którą Dz. Pow. w raporcie Antoniewicza dosłownie powtarza.). Zdawszy dowództwo, zanominowany naczelnikiem cywilnym powiatu Bialskiego, gorliwie spełniał obowiązki mu powierzone. Przejeżdżając przez powiat w interesie służbowym i przebrany za chłopa pod nazwiskiem Pióro, wioząc z sobą ważne papiery, napotkany został przez Moskali, którzy go za swojego przewodnika wzięli, poznany przez oficera ułanów rosyjskich Dwernickiego, syna byłego jenerała wojsk polskich z roku1831, którego poprzednio z ciężkiéj choroby śp. Władysław wyleczył odesłany został do Siedlec, gdzie w dniu 29 lipca rozstrzelany (Opis egzekucyi Dz. Pow. Nr 176. Dz. Poz. Nr 180, Czas Nr 181.).
Strona z 75 < Poprzednia Następna >