Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 761
Strona z 20 < Poprzednia Następna >
Leon Postawka
[herb=Postawka]Leon Ludwik Paweł Maksymilian Postawka von Loewenstern, h. {{Postawka}}. Ur. 10.4.1839, zm. 19.01.1923 Paryż. Syn Augusta Stanisława Ludwika, Powstańca Listopadowego, chorążego Korpusu Inżynierów, właściciela Michowa, Gabułtowa, oraz Emilii . Miał siostrę Elżbietę (zam. August Prażmowski i Teodor ) oraz braci: Bronisława i - pułkownika wojsk powstańczych. Dzieciństwo spędził w Gabułtowie. Po nieszczęśliwym wypadku w wieku 4 lata - wpadnięciu do dołu z wapnem, w którym nieomal stracił wzrok, został przeznaczony do stanu duchownego w zamian za zdrowienie. Ukończył Gimnazjum w Pińczowie, a następnie w 1862 Seminarium Duchowne w Kielcach. Subdiakonat otrzymał z rąk ks. Juszyńskiego, biskupa sandomierskiego, a kilka dni później został wyświęcony na diakona w kościele oo. Reformatów w Sandomierzu. Święcenia Kapłańskie otrzyma od arcybiskupa Felińskiego. Był wikarym w Pińczowie. Aktywny patriotycznie. W czasie Powstania był wikarym w Miechowie w czasie tragicznej - czego dał potem dokładny opis z punktu widzenia z wewnątrz miasta. Udzielał pomocy rannym powstańcom. Oskarżony o strzelanie do Moskali został zatrzymany. Po zwolnieniu uciekł do Galicji a potem na emigrację do Francji. 311946 Brał udział w wojnie francusko-pruskiej gdzie był kapelanem wojskowym w latach 1870-71. Proboszcz. Doktor św. Teologii, Prałat Domowy Jego Świątobliwości Piusa X, Rektor Misji Polskiej w Paryżu. Pochowany Francja - Montmorency
Stanisław Postawka
[herb=Postawka][midipic_p]311944,200,Stanisław Postawka[/midpic_p]Stanisław Ludwik Postawka von Loewenstern, h. {{Postawka}}, ur. 11.9.1837 Jędrzejów 24, zm. 1917 Odonów. Syn Augusta Stanisława Ludwika, Powstańca Listopadowego, chorążego Korpusu Inżynierów, właściciela Michowa, Gabułtowa, oraz Emilii . Miał siostrę Elżbietę (zam. August Prażmowski i Teodor ) oraz braci: Bronisława i - biskupa, zaangażowanego w Powstanie. Jogo rodzina (wg podań rodowych) wywodziła się od rodziny Gronowskich. Miała duże tradycje patriotyczne i inżynierskie. Odbył służbę wojskową w carskim wojsku. W Powstaniu został dowódcą VI kompanii w pułku stopnickim pod dowództwem . Walczył , , , i pod . Został awansowany do stopnia pułkownika przez gen. Hauke "Bosaka". Po upadku powstania przez kilkanaście lat ukrywał się na Ukrainie. W roku 1882 powrócił w rodzinne strony. Właściciel dóbr Donosy k. Kazimierzy Wielkiej. Posiadał też majątek Odonów. Administrował cukrownią Łubna w Kazimierzy Wielkiej. W czasie przygotowań do powstania w 1905 organizował, razem ze Zdzisławem Skłodkowskim manifestacje patriotyczne w Kazimierzy Wielkiej i Skalbmierzu. Nosił polski strój szlachecki Jest pochowany na cmentarzu w Kazimierzy Wielkiej w małej kwaterze rodzinnej Żona: Janina Gottschalk (1855 - 1926). Dzieci: * Emil * Bronisław (1880 -1944) * Władysław * Stanisław Jego wnukiem był m.in. Franciszek Postawka - rajdowy mistrz Polski.
Walerian Remiszewski
Walerian Remiszewski urodził się 9 grudnia 1824 roku w Krasnymstawie i zapewne, niezwłocznie po urodzeniu, został ochrzczony z wody. Obrzędu dopełniono kilkanaście lat później, 13 września 1840 w parafii we Włostowicach koło Puław. Na chrzcie otrzymał imiona Walery Bronisław. Był synem porucznika żandarmów Karola i Wiktorii z Horochów. Jego rodzeństwo to, zmarła w niemowlęctwie dwójka, Leokadia (1819-1821) i Wiktor Julian (1822-1823), oraz najmłodsza z nich, Maria Alojza (1830-1893, zamężna Adamowa Pohorecka). Remiszewski od 1834 roku uczęszczał do Wojewódzkiego Gimnazjum Lubelskiego, które ukończył, nie bez pewnych trudności, zdając maturę 30.06.1842. W trakcie nauki zetknął się z działalnością patriotyczną, w którą było zaangażowanych wielu jego szkolnych kolegów. Choć on sam nie był mocno włączony w spisek, znalazł się w szerokiej grupie młodzieży, którą dotknęły represje. Został wcielony do wojska i zesłany do Tambrowskiego Wewnętrznego Batalionu Garnizonowego. O jego służbie wojskowej wiemy niewiele. Niewątpliwie, jak wynika z dokumentów, służył we wspomnianym batalionie 22.03.1849 r. W kolejnych latach brał udział w walkach na Kaukazie, niestety dotąd nie udało się ustalić w ramach jakiej jednostki. Musiał być cenionym żołnierzem, bo dość szybko w armii carskiej osiągnął stopień kapitana. Służył w 47 Ukraińskim pułku piechoty. W sierpniu 1862 roku uzyskał dymisję z wojska. Angażował się w działalność konspiracyjną w Warszawie i w przygotowanie powstania. W marcu 1863 roku otrzymał od Rządu Narodowego misję sformowania i przeszkolenia oddziału w Puszczy Kampinoskiej, a w dniu 11 kwietnia 1863 awans na stopień majora i naczelnika wojsk powstańczych w Puszczy. Oddział ten, nazwany później „Dziećmi Warszawy”, składał się głownie z garnącej się do walki, ogarniętej patriotycznym duchem młodzieży warszawskiej, którą kolejarze, pomimo straży kozackich rozmieszczony na rogatkach, przemycili poza miasto. Do powstańczej partii dołączyło się też trochę „miejscowych”, chłopów z okolicznych wsi. Oddział liczył, według różnych szacunków około 200 – 250 osób, niewyszkolonych i słabo uzbrojonych. Składał się z piechoty oraz kilkunastu konnych. Wyposażeni byli głównie broń białą, w tym kosy osadzone na sztorc i broń myśliwską. Tylko niewielka część powstańców posiadała karabiny. Bardzo ambitne zadanie, jakie im powierzono, polegało na wsparciu przygotowywanego uwolnienia więźniów z Cytadeli Warszawskiej. Przebywało tam wówczas kilku aktywnych organizatorów powstania, związanych z Komitetem Centralnym Narodowym, w tym Jarosław Dąbrowski ps. „Łokietek” i Bronisław Szwarce, obaj z frakcji tzw. „czerwonych". Dąbrowski był autorem planu i głównym organizatorem ucieczki. Więźniowie po samodzielnym wydostaniu się z cytadeli mieli, na rogatkach Warszawy, dołączyć do oddziału i razem z nim wycofać się do Puszczy Kampinoskiej, by tak uniknąć ponownego schwytania. Akcję zaplanowano na poniedziałek, 13 kwietnia 1863. Liczono na zmniejszoną czujność strażników w okresie, przypadających wówczas w kościele prawosławnym, świąt Wielkanocnych. Ostatecznie do ucieczki nie doszło, prawdopodobnie z uwagi na brak poparcia spisku ze strony ogółu więźniów. Rosjanie dowiedzieli się jednak, że w Puszczy Kampinoskiej organizuje się oddział powstańczy i wysłali przeciw niemu korpus ekspedycyjny. Generał major Mikołaj Krüdener poprowadził dwie kompanie z wołyńskiego gwardyjskiego pułku piechoty, szwadron huzarów grodzieńskich i sotnię kozaków (razem około 550 żołnierzy). Nad powstańcami, poza, miażdżącą przewagą w ludziach (w kluczowym momencie bitwy ta przewaga była nawet czterokrotna), regularne wojsko górowało także wyszkoleniem, wyposażeniem i uzbrojeniem. Major Remiszewski poległ 14.04.1863 w - w lesie, będąc praktycznie w okrążeniu przeważających sił rosyjskich. Podobnie jak sam przebieg bitwy, także dokładne okoliczności śmierci majora Waleriana Remiszewskiego, nie są znane. Podawano sprzeczne relacje. Jedna z nich mówi, że na początku bitwy major i oficer huzarów, kornet Römer, wystrzelili do siebie z pistoletów, wzajemnie się zabijając. Ale, według innego przekazu, ranny major dowodził dalej w bitwie, aż do godziny około 13.30, kiedy to padł rozsiekany szablami i bagnetami. Po bitwie, na jego ciele naliczono 17 ran. Trofeum bitewne, kieszonkowy zegarek majora, przebity bagnetem, kapitan Procenko okazał carowi podczas audiencji w Petersburgu. Są też przekazy, według mnie jednak mniej wiarygodne, jakoby Walerian w obliczu klęski swego oddziału popełnił samobójstwo, a wreszcie, że ranny przeżył, został zabrany z pola bitwy przez miejscowego dziedzica i ukryty przed Rosjanami we dworze w Truskawiu, gdzie wkrótce zmarł z odniesionych ran. Ma tego dowodzić krzyż postawiony na skraju Truskawia, na miejscu hipotetycznej, bezimiennej mogiły dowódcy oddziału. Ta relacja pojawiła się jednak dopiero w 1981 roku, czyli prawie 120 lat po opisywanych wydarzeniach i nie ma odzwierciedlenia we współczesnych bitwie źródłach historycznych. Wydaje mi się nieprawdopodobne, by ten sam dziedzic Truskawia, który jakoby, w obliczu zagrożenia śmiercią, wskazał Rosjanom miejsce pobytu powstańczego oddziału, następnie ratował rannego majora, zabierając go z pola walki. Przeczą temu też wspomniane wyżej informacje, które wskazują, że po bitwie ciało Waleriana Remiszewskiego zostało przez Rosjan zidentyfikowane (podana ilość odniesionych ran, zniszczony zegarek). Jest jednak bezspornym faktem, że zgonu i pogrzebu majora nie odnotowano w księgach metrykalnych parafii w Zaborowie, ani też w innych, okolicznych, czy warszawskich parafiach. Na zawsze pozostanie więc pole do snucia domysłów i spekulacji. Rodzina Walerian Remiszewski nie ożenił się i nie pozostawił po sobie dzieci. Z czwórki rodzeństwa dorosłość, poza nim, osiągnęła jedynie jego młodsza siostra, która wyszła za mąż i doczekała się potomstwa. Żyją także liczni potomkowie rodzeństwa jego ojca i dziada, mieszkający dziś w Polsce, w Austrii i we Francji. Należy do nich Grażyna Remiszewska, malarka i rzeźbiarka, mieszkająca w Paryżu. Walerian (Walery) Bogusław Remiszewski był synem Karola Remiszewskiego (1788-1833, porucznika żandarmów) i Wiktorii Horoch (1799-1845), wnukiem Tomasza Remiszewskiego (1765-?, rządcy w Hryniowcach k/ Tłumacza) i Katarzyny Raciborskiej (1763-1846), prawnukiem Stanisława Remiszewskiego (administratora dóbr w Rudnikach) i Anny Zalewskiej, praprawnukiem Michała Remiszewskiego i Marianny Słupskiej. Walerian wylegitymował się ze szlachectwa w 1849 r. w guberni lubelskiej. Otrzymał zatwierdzenie dziedzicznego szlachectwa rosyjskiego z tytułu stopnia oficerskiego swego ojca (czyli został wpisany do 2-giej księgi szlachty). Mógłby także, z racji swego pochodzenia, otrzymać wpis do 4-tej księgi szlachty (szlachta cudzoziemska, w tym przypadku austriacka), ponieważ jego dziad, Tomasz Remiszewski, wraz z bratem Marcinem, wylegitymowali się ze szlachectwa przed Galicyjskim Wydziałem Stanów w 1807 roku. Z tej drogi Walerian jednak nie skorzystał, zapewne z uwagi na trudności w pozyskaniu niezbędnych dokumentów ze Lwowa. Widać, że rodzina ta żyła na styku dwóch państw, dlatego dziś ich groby znajdują się zarówno w dawnym zaborze austriackim (w Galicji, na starym cmentarzu w Tarnowie), jak i w zaborze rosyjskim (w Królestwie Polskim, na starym cmentarzu w Kielcach). W teczce legitymacyjnej Remiszewskich, przechowywanej w Centralnym Archiwum Historycznym we Lwowie (CDIAL, sygn. 163-3-3925) znajdują się także dokumenty innej, starszej gałęzi rodziny wywodzącej się od Walentego Remiszewskiego z Gródka Jagiellońskiego, żyjącego na przełomie XVI/XVIII wieku. Niestety brak jest dowodów potwierdzających bezpośredni związek między obiema tymi liniami.
Maurycy Ritter
Narodowości żydowskiej, służył w Legii Zagranicznej, dostał się do niewoli, 2 widoma Polakami i Włochami pod Krzykawką, gdzie padł Szlachetny pułkownik włoski Nullo. Człowiek o niezwykłej kulturze i wiedzy, Świetny znawca wschodnich języków, wzbudzał ogólny szacunek i cześć nie tylko u swoich ale nawet u wrogów. Współtowarzysz jego niedoli, Zielonka, w swoich „Wspomnieniach z Syberyi" opowiada następujący epizod, mający miejsce w Kielcach, 8okąd przyprowadzono ich, jako jeńców, przed znanego ze swej brutalności generała rosyjskiego rodem Węgra, Czengierego. Pierwsze słowa—powiada Zielonka,—które generał wrzasnął, były: — Szapki dołoj? Wszyscy odkryli głowy prócz Maurycego Rittera, w powstaniu znanego jako Krasnopolski. — A ty co za pan?—zapytał ź wściekłością generał Czengiery. — Żyd!—-odpowiedział z zimną krwią Ritter, — Co ty żyd i nie zdejmujesz czapki? — Nie jestem przyzwyczajony do zdejmowania czapki, osobliwie przed człowiekiem, tak źle wychowanym, jak ty jesteś, generale! Generał wściekły, kazał przynieść rózeg. Tymczasem uspokoiwszy się, kazał wdziać czapki i nieco łagodniej zapytał Rittera, skąd on rodem. — Jestem poddanym państwa austryackiego. Generał wypytywał się o walki, w których Ritter brał udział, i chwalił się, że pod Grochowiskami pobił Polaków. Na to Ritter odpowiedział, że aczkolwiek ma krótki wzrok, ale sam naliczył wtedy przeszło 60 trupów moskiewskich i widział generała uciekającego w stronę Pińczowa. To tak zaimponowało Czengieremu, że zaniechał dyskusyi i w końcu przeznaczył jemu pokój w hotelu, dając żandarma do strzeżenia". (Str. 31—33
Strona z 20 < Poprzednia Następna >