Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2873
Strona z 72 < Poprzednia Następna >
Henryk Basiński
urodzony w 1842 roku we wsi Golicach w Piotrkowskiem, nauki odbywał tamże i w Warszawie, jako celujący z uczniów gimnazyum zapisał się do instytutu politechnicznego w Puławach, lecz brak środków materyalnych zmusił go do opuszczenia zakładu i szukania w Warszawie zarobkowania na opędzenie kosztów kształcenia się w Szkole Głównej. W czasie manifestacyi brał czynny udział, gdy hasło powstania się zbliżało, stanął w opozycyi i silnie w tym duchu agitował, lecz gdy już krew braci się polała, wystąpił znowu pomiędzy zaufanymi kolegami z silną agitacyą dowodząc, „że juanie ma ratunku, że żadna pojedyncza opozycya nie powstrzyma, że obowiązkiem jest dziś każdego prawego Polaka iść tam, gdzie go obowiązki ojczyzny wzywają, bić się i zginąć, to jest dziś moje hasło", wkrótce też wyruszył z kilkoma kolegami, bił się pod dowództwem Jankowskiego jako kosynier, potem pod Oksińskim, pod którego dowództwem w jednej z potyczek ranny w rękę ciężko, która odjętą podobno mu została, kaleką przybył do Paryża w pierwszej połowie 1864 r. Wszedł do szkoły prawa, a pracą wykształcił się w języku, którego bardzo mało posiadał. W dwóch pierwszych latach został celującym uczniem, lecz przy egzaminie trzeciego kursu wytężenie pracą przy cierpieniach fizycznych i moralnych, walka z niedostatkiem itd. silnie oddziałały na jego umysł. Pierwszym objawem pomięszania była mowa powiedziana w sali des pas perdus do zgromadzonych adwokatów, o wielkości powołania sędziów, nazajutrz klęcząc przed kościołem na placu Sorbony, modlił się głośno i do otaczających go przechodniów przemówił znowuż o moralnym upadku świata, o opuszczeniu Polski odprowadzony do domu zdrowia, następnie odwieziony w zupełnem obłąkaniu do Bienêtre pod Paryżem i tam zmarł 22go Listopada 1866 r. w 24 roku życia swego. Obszerniej patrz Boczniki Towarzystwa historycz. literac. w Paryżu.
Stanisław Basiński
(28.04.1832 Brzeziny - 23.02.1863 Dobra) - powstaniec styczniowy, poległ w bitwie pod Dobrą, wyrobnik Urodził się 28.04.1832 r [4] Brzeziny [2], [4] Ślub - żona Marianna Łotocka po mężu Basińska [2], w 1862 r. lat 39 [3] W 1862 r. wyrobnik lat 29 zamieszkały w Brzezinach, nie umiał pisać. [3] Zmarł 24.02.1863 r Dobra [2] [poległ w bitwie], lat 31 [2], pozostawił po sobie owdowiałą żonę Mariannę z Łotockich [2] Jego zgon w Brzezinach zgłosili: Józef Basiński lat 60 sługa kościelny zam. w Brzezinach i Jan Grunowski lat 56 sługa kościelny zam. w Brzezinach [2] Dzieci: 1__Antoni Basinski - ur 1862 r Brzeziny [3] ślub nr 1 - żona Paulina Gross [8] vel Grouss [9] ślub nr 2 1912 Brzeziny [8] - on wdowiec [8] żona Marianna Najdecka, wdowa po Kazimierzu (jej rodzice: Michał, Franciszka Krobańska) [8] zm. 13.01.1918 r Brzeziny lat 56 [10] Wnuki: 1.1__Antonina Basińska po mężu Olczyk [9] - ślub 1912 Brzeziny [9] ona panna [9] , mąż kawaler Jan Olczyk [9] (jego rodzice: Szczepan Olczyk [9] i Marianna Pora [9]) Rodzeństwo: 1__Franciszka Basińska - ur. ok. 1830 [6] - zm. 1831 r Brzeziny, 1 rok [6] 2__Tekla Basińska - ur. ok. 1836 [7] - zm 18.09.1838 r Brzeziny, 2 lata [7] Rodzice: 2__Józef Basiński [2] - ur. ok. 1803 r [4] - ur. ok. 1803 [5] - w 1832 r szewc zam. w Brzezinach lat 29 [4] - 1863 r zam. w Brzezinach [2] 3__Jadwiga Witkowska [2] 1-vo Matuszewska [5] 2-vo Basińska [5] - ur. ok. 1796 [5] w 1863 r zam. w Brzezinach [2] _ślub 17.11.1829 Brzeziny [5] On kawaler lat 26, czeladnik szewski [5] ona wdowa lat 33 [5] Świadkowie: Piotr Jarzembowski lat 56 garncarz zam. w Brzezinach i Franciszek Witkowski szewc lat 56 zam. w Brzezinach [5] Dziadkowie 4__Jakub Basiński [5] - ur. przed 1783 [wg analizy 5] 5__Elżbieta [5] - ur. przed 1783 [wg analizy 5] __ ślub przed 1803 [wg analizy 5] 6__Franciszek Witkowski [5] - ur. przed 1776 [wg analizy 5] - zm. przed 1829 [5] 7_Agnieszka [5] Czaśnik [11] po mężu Witkowska [5] - ur. ok, 1777 [12] -- zm. 1827 Brzeziny lat 50 zona Franciszka Witkowskiego [12] __ ślub 1797 Brzeziny [11]
Ludomir Benedyktowicz
Urodzony w Swiniarach, województwa podlaskiego, w 19-tym roku życia, jako uczeń instytutu leśnego w Broku, powiatu ostrołęckiego, wszedłem w szeregi strzelców Władysława Wilkoszewskiego, działającego pod nazwiskiem Wiriona (tenże Wirion poległ w bitwie pod Myszyńcem, w powiecie łomżyńskim, d. 9. marca r. 1863.). Walczyłem pod Mężeninem, Czyżewem, Ostrowem, Feliksowem i Brokiem. W chwili, gdy w ostatniej bitwie złożyłem broń przy oku do strzału, nieprzyjacielska kula trafiła mnie w lewą rękę, strzaskała obie kości i ugodziła w bok... Padłem omdlały na ziemię i długo leżałem bezprzytomny. Do odzyskującego powoli czucie i pamięć, lecz bezsilnego i o wyglądzie trupim, przystąpili plądrujący pobojowisko moskale i zadali mi kilka pchnięć bagnetem w rękę prawą — ot tak — dla pastwienia się nad bezbronnym. Następnie rzucono mnie w stronę trupów, których miano pochować w wspólnym grobie. Pod wpływem jednak nieopowiedzianego bólu i zimna, wróciłem po jakimś czasie do przytomności — ocalałem. Teraz należało poddać się podwójnej amputacyi: odjęto mi mianowicie około łokcia rękę lewą, którą straciłem słusznie, gdyż walczyłem wówczas z nieprzyjacielem — odjęto mi również dłoń ręki prawej, którą, jak stale twierdzę, straciłem niesłusznie — li z bestyalstwa dziczy, pastwiącej się już nad bezbronnym i omdlałym. Aczkolwiek bez obu rąk — zupełny kaleka — oddałem się sztuce malarskiej... Wkładałem pędzel w bransoletę, opasującą prawą rękę i w ten sposób malowałem. A życie upływa — goi wszelkie rany i kalectwa... tylko jednej, najgłębszej i najboleśniejszej rany duszy, uleczyć nie zdoła. Więc na nic zdał się ów cały ogrom młodzieńczej siły i nieogarnionego zapału, na który w tym stopniu potęgi i mocy raz tylko jeden w życiu człowiek jest zdobyć się w stanie?! A potem dola żołnierza-rozbitka, żołnierza-tułacza. I dusza moja błądzi odtąd ciągle po ukochanych ugorach rodzinnej ziemicy, biednej, nie wolnej — i spowiada jej swoje najszczytniejsze, a niespełnione sny i pragnienia, i błogosławi za ból, za rany, za łzy, i szepcze: »Jeszcześ nie zginęła!« Czas idzie... Ze »Smutno mi Boże« — żaliłem się kiedyś w pieśni mojej Tobie, o, Przedwieczny! Że »Smutno mi Boże* — skarżyłem się kiedyś przed Tobą, o, Wszechmogący! Ty jeden pojmujesz stokrotny ból mój i przemożne pragnienie, zawarte w słowach modlitwy Narodu mojego: »Ojczyznę, wolność, racz nam wrócić, Fanie!* Przeto bądź miłościw Prometejom, przykutym przez Los zły do skały szarego, niewolnego życia i zbaw ich i rozbudź i opromień! Czas idzie...
Ludomir Benedyktowicz
Artykuł | Ludwik Dominik Benedyktowicz, h. {{Bełty}} (Posługiwał się przybranym imieniem Ludomir). Ur. 5.8.1844 Świniary woj. podlaskie, zm. 2.12.1926 Lwów. Syn Piotra, wójta Mokobodów i Marii Ruszczewskiej. Miał siostrę Małgorzatę Zofię, zam. Krautstofl Rozwijał się we dworze rodziców, nawiązując szczere i przyjazne relacje z ludem. "[i]Pamiętam dobrze pierwszą niańkę (...), którą w trzecim roku życia z ócz straci­łem. Była to piękna dziewczyna (...). Gdyby dziś sta­nęła tak piękna, jak ją zachowałem w pamięci, możebym jej z twarzy nic poznał, ale z pewno­ścią poznałbym ją z figury i ruchów. Druga postać (...) z tych czasów, to słu­ga we dworze rodziców, pełniący także funkcje sztangreta.— Był on w łaskach u mnie.— Towarzyszyłem mu wszędzie; na dziedzińcu, w ogrodzie, na łące. Ten Kurp nauczył mnie grać na fujarce a czasem i w innych rzeczach mnie pouczał. Od niego otrzymałem pierwszą lekcję ornitologii, bo gdy na widok przelatującego bocia­na ze zdziwieniem zaśmiałem: Patrz, jaka to gęś leci!— Kurp poważnie mnie wyłożył, że to nie żadna gęś, ale taki ptak, który się bocianem zowie. Jako młodzieniec zetknąłem się z Kur­piami, zapisawszy się do instytutu leśnictwa w Broku. Bliższą znajomość zawarłem z bezpośrednim sąsiadem Michałem Sulęckim, który posiadał doskonałe konie. Więc gdy w niedzielę jechała p. Sulęcka do kościoła, ja do niej przysiadałem, biorąc w pośrodek najmłodszego jej potomka, obok tuliła się starsza dziatwa, z przodu siadał woźnica z p. Sulęckim.[/i][22] Był uczniem w Zakładzie Praktyki Leśnej w Broku pow. Ostrołęka, pod kierownictwem Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego - powstańca listopadowego. Oprócz rozpoznania terenów leśnych adepci uczyli się też obsługiwać broń. Wraz z grupą 150 innych (w tym 50 uczniów szkoły) zaciągnął się w szeregi powstańcze. Walczył w oddziale " Zameczka", gdzie przydzielono go do doborowych „Celnych Strzelców” "Wiriona". Walczył m.in. pod , , Ostrowem i małej potyczce (Nowym Kaczkowem) 14.03.1863. Ta ostatnia była jedną z serii potyczek małych oddziałów wysyłanych przez Padlewskiego. Brał udział w pięcioosobowym konnym patrolu, pod dowództwem (kolegi ze studiów), mającym za zadanie przejęcie kasy podleśnictwa w Udrzynie koło Broku. Wracający z Udrzyna patrol wpadł pod Feliksowem w zasadzkę kozacką. Teresiński zginął. Benedyktowiczowi zabito konia, co spowodowało że musiał uciekać pieszo do lasu ostrzeliwując się. W chwili, gdy złożył broń przy oku do strzału, nieprzyjacielska kula trafiła go w lewą rękę, strzaskała obie kości i ugodziła w bok. ""[8] Z pobojowiska, narażając własne życie wyniosła go właścicielka pobliskiego dworu i ukryła u siebie. Ranną lewą rękę amputowano mu następnie na w prowizorycznym lazarecie powstańczym. Aby zmylić prześladowców rozpuszczono pogłoskę o jego śmierci i usypano mogiłę, istniejącą w Kaczkowie do dziś. Majątek zgromadzony przez ojca skonsfiskowano - nieszczęścia rodzinne przybiły go zresztą tak że szybko zmarł. Po powstaniu Ludomir studiował w warszawskiej Szkole Rysunkowej w Warszawie pod kierunkiem Wojciecha Gersona, a następnie został przyjęty na podstawie prac do Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, gdzie uczęszczał w latach 1868-1872. Otrzymywał tam stypendium Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Studiował pod kierunkiem Hermana Anschütza, Adolfa Wagnera, Otto Seitza i Alexandra Strähubera. Następnie jeszcze przez rok studiował na ASP w Krakowie, w klasie kompozycyjnej pod kierunkiem Jana Matejki. Osiągnął poziom artystyczny pozwalający zaliczyć go do grona wybitnych pejzażystów. Malował wkładając pędzel w bransoletę na kikucie dłoni - potem w specjalny przyrząd. Tematem jego prac były głównie pejzaże, w tym także odnoszące się do wydarzeń Powstania Styczniowego. Zwany był "polskim barbizończykiem”, w nawiązaniu do grupy francuskich malarzy, prekursorów malarstwa plenerowego. W 1874 przekroczył granicę zaborów jadąc do Broku, aby spotkać się z rodziną Benedykta Teresińskiego. Miał nadzieję na to, że czujność władz rosyjskich do tej pory ustała. Wizyta ta została przez niego przedstawniona na obrazie "Nad mogiłą powstańca". Niestety został rozpoznany, aresztowany i osadzony w Cytadeli Warszawskiej pod zarzutem agitacji. Zwolniony został dopiero po sześciu miesiącach z braku dowodów. Powrócił do Krakowa. W 1888 na Wystawie Jubileuszowej we Wiedniu wystawiał swoje prace obok innych najwybitniejszych malarzy. 1893 przemawiał na pogrzebie Jana Matejki. Od 1894 członek zarządu Zjednoczonego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie i członek Komisji Rozpoznawczej tego towarzystwa. 1903 członek zarządu Koła Arystyczno-Literackiego w Krakowie. Członek komitetu dla uczczenia 40-lecia twórczości Elizy Orzeszkowej. Zaprojektował koronę do obrazu Matki Bożej Bolesnej „Smętnej Dobrodziejki Krakowa” w kościele OO. Franciszkanów w Krakowie. Namalował obraz "Ukrzyżowany Chrystus i Magdalena pod krzyżem" do kościoła w Szczucinie Od 1906 rzeczoznawca przy Sądzie Krajowym w Krakowie w zakresie malarstwa, rzeźby i sztuki stosowanej. Był jednym z inicjatorów powstania i prezesem Krakowskiego Klubu Szachistów, a później klubu Lwowskiego "Hetman". Członek Wydziału Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Krakowie. Był darczyńcą Muzeum Narodowego. Zasiadał m.in. w komitecie konkursu na polichromie w kościele franciszkanów. Był w komisji artystycznej, która 30.12.1895 odbierała polichromię w prezbiterium świątyni, namalowaną przez Stanisława Wyspiańskiego. 1898 konsultant prac malarskich przy kościele oo. Karmelitów na Piasku w Krakowie. Członek Komisji Dekoracyjnej dla budowy pomnika Adama Mickiewicza w Krakowie. Wydawał prace na temat krytyki i teorii sztuki. Pisał do humorystycznego czasopisma "Diabeł". Tworzył poezję, poematy. Pisał czasem używając pseudonimu "Ludwik Nałęcz". "" Mieszkał w Krakowie przy pl. Dominikańskim 4 (mieszkanie 29-33)[24], gdzie przez pewien czas mieszkał u niego Władysław Żeromski. Później w budynku czynszowym oo. Franciszkanów.[23] W 1910 przeniósł się do syna Bohdana do Kęt, a w 1912 roku osiadł we Lwowie gdzie zgromadził znaczną kolekcję dzieł polskich malarzy. Członek Komisji Rozpoznawczej i Sekretarz krakowskiego Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego r. 1863 i 1864 5.8.1921. W wolnej Polsce weteran w stopniu podporucznika. Liczba wykazu Sekcji Opieki Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych: II-1002. 5.8.1921 na stokach Cytadeli odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy. Odznaczenia dokonał osobiście Józef Piłsudski. Pochowany został we Lwowie, a następnie ciało przeniesiono do Krakowa, gdzie spoczywa na Rakowicach, kwatera powstańcza Ra - . Nagrobek został odremontowany w 2024 staraniem IPN W Mokobodach, na ścianie kościoła gdzie miał miejsce jego chrzest została wmurowana . Jego imię nosi Szkoła Podstawowa w Kotuniu koło Siedlec. W Krakowie istnieje ulica jego imienia. Także tak zostało nazwane rondo w Siedlcach. W mieście tym także przyznawana jest Nagroda im. Ludomira Benedyktowicza, zwana „regionalnym Oskarem”. Żona: Maria Skalska (1876) Dzieci: * Tadeusz (1877-1897) * Bohdan (inżynier w Kętach) * Zbigniew (1886-1946, inżynier agronom) * Janina (1884–1936, zam. Heczko) * Regina (1879–1890) * Maria Anna Wanda (malarka, zam. Stanisław Kolinek)
Atanazy Benoe
Atanazy Benoe h. {{Taczała}}. Ur. 5.3.1827 Niegowić, zm. 9.3.1894. Syn Konstantego (powstańca 1831, wnuk miecznika podolskiego) i Florentyny Ciepielowskiej. Pochodził z rodziny francuskiej, która w XVII wieku przybyła do Polski. W wieku 1 roku przeżył tragiczny wypadek, po którym rodzice wystawili dziękczynną figurę Jana Nepomucena. Brał czynny udział w konspiracjach poprzedzających rok 1846. Wyruszył na pole bitwy pod Gdowem, lecz wraz z oddziałem zatrzymany przez chłopów pod Liplasem. Osadzony w więzieniu i zwolniony po kilku miesiącach w wyniku amnestii. W sejmie piastował mandat poselski w latach 1861–1863. Właściciel dóbr w Niegowici, Marszowicach, Klęczanach i Dąbrowie. Członek zarządu Towarzystwa Rolniczego. W czasie Powstania Styczniowego zaangażowany w działalność polityczną, członek organizacji "Białych". Od lipca 1863 członek Rady Prowincjonalnej Galicji Zachodniej, kierujący wydziałem Administracji Wewnętrznej, mając swojego zastępce w osobie . 31.8.1863 w Krakowie zaaresztowany[15] przez Sąd Wojenny i sądzony pod zarzutem zdrady głównej. W sierpniu 1864 uwolniony z braku dowodów. [5] W 1865 został wybrany do Sejmu Krajowego. 1869-1882 członek Galicyjskiego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego - wiceprezes oddziału w Wieliczce. Zapalony hodowca koni i {{makinion}}, działający aktywnie w Komisji Krajowej dla podniesienia chowu koni i w Komitecie dla spraw chowu koni w Namiestnictwie Galicyjskim. Wchodził w skład rad powiatowych Wieliczki i Bochni. Członek Towarzystwa Wzajemnych Ubezpieczeń, biegły sądowy w sprawach dóbr tabularnych Sądu Krajowego w Krakowie. W 1885 został wybrany do Rady Państwa. Prezes Koła Polskiego w Wiedniu, należał do grupy posłów konserwatywnych "Stańczyków". Był fundatorem i inicjatorem wielu miejsc pamięci - m.in. kopca i pomnika Racheli opłakującej synów na cmentarzu w Gdowie (pamięci 154 powstańców 1846 zabitych w bitwie pod Gdowem), oraz pomnika Jan Henryka Dąbrowskiego w Pierzchowcu. "‎" [Mowa w-ce Prezydenta dr Kathreina 13.3.1894 na posiedzeniu Izby Poselskiej Rady Państwa][11] Jest pochowany w Niegowici, w krypcie pod obecnym dziedzińcem kościoła w Niegowici. Był ostatnim męskim potomkiem swojego rodu. Na jego pogrzebie, prowadzony przez kard. Dunajewskiego, została złamana tarcza herbowa. Żonaty z Justyną bar. Borowską h. Jastrzębiec. Bezdzietni.
Antoni Berezowski
Grzegorz Antoni Berezowski. Ur. 9.5.1847 , zm. 22.12.1916 Bourail, Nowa Kaledonia. Pochodził z rodziny szlacheckiej niezatwierdzonej przez Heroldię zaborczą. Ojciec: Józef (ur. ok. 1823, syn Mikołaja, wcześnie nauczyciel fortepianu i stroiciel, mieszkający w Żytomierzu, dawniej posiadający część wsi Awratyń (Jawrocin), oskarżony bezpodstawnie przez media zaborcze o gwałt na córce). Matka: Kamila Hryniewicz (nie Rygniewicz, c. Józefy, właścicielki wsi Kutyszcze w pow. nowogrodzkim na Wołyniu, zm. 1852). Kształcił się prywatnie w domu babki. W 1862 ojciec przeprowadził się, zaś Antoni został na Podolu, pragnąc oddać się stanu duchownemu. W 1863 wstąpił do oddziału powstańczego służąc w pułku jazdy wołyńskiej . Do powstania przybył w własnoręcznie wykutą lancą na uroczysko Pustocha pod Lubarem gdzie 9 maja doszło do . Charakteryzował się energią, zapałem i niekłamanym patriotyzmem. Służył w 2 szwadronie kawalerii dowodzonym przez , w drugim plutonie. 16.5.1863 brał udział w . Po długim rajdzie najpierw na Podole a potem do powiatu starokonstantynowskiego brał udział w 25.5.1863 i następnego dnia . Następnie pułk udał się nad granicę gdzie miał się połączyć z kolejnymi oddziałami. Niestety nie udało się to aż do marca 1864 w związku z czym pułk został rozformowany a powstańcy własnym sumptem udali się na emigrację. Po wyjeździe Berezowski przez Wiedeń trafił do Leodium w Belgii, gdzie przyuczał się do zawodu rusznikarza. Niestety rosyjska ambasady naciskała na wydalenie Polaków, przez co został zmuszony do przeniesienia do Paryża. Pracował tam w zakładach maszyn parowych Gouin jako mechanik-składacz. W tym czasie wstąpił do szkoły Jouffret, lecz nie mógł się tam utrzymać z powodu słabych zarobków. Wiódł życie zamknięte, bez rozrywek, z zamiłowaniem i mocnymi emocjami czytał jedynie prasę z terenów Polski, z Petersburga a także książki historyczne i filozoficzne. W 1865 pracował jako ślusarz w zakładach Kolei Północnej. O pracę tam wystarał mu się jego dowódca Ruszczewski, również tam pracujący. 1.6.1867 na Avenue du Longchamps w Lasku Bulońskim w w Paryżu dokonał nieudanego zamachu na cesarza Aleksandra II. Zmodyfikowana przez niego amunicja eksplodowała raniąc go, a on sam został pochwycony. W wyniku procesu, gdzie wziął całą winę na siebie został skazany na dożywotnie roboty na Nowej Kaledonii. Nie udała mu się ucieczka w trakcie transportu. W tym czasie ojciec jego szukał w Galicji. Został jednak zaaresztowany za nielegalne przekroczenie granicy a po 1867 słuch o nim zaginął. Na Nowej Kaledonii z początku mieszkał w zakładach prac przymusowych w Ille du Nou. W 1882 wyrok dożywocia skrócono do 20 lat. W 1884 otrzymał działkę 5 hektarów w Bourail, lecz dalej pozostawał w areszcie domowym. W 1899 zwolniono go całkowicie. Pomimo licznych prób czynionych przez przyjaciół nie udało mu się uzyskać całkowitego ułaskawienia. W listach do utrzymujących z nim kontakt rodaków (szczególnie od ppłk Ruszczewskiego, i ) prosił jedynie o polskie książki oraz mikroskop „aby móc obserwować świat, ukryty w liściu lub w kropli wody, bo na tej skalistej wyspie nie ma nic godnego uwagi". Do końca życia mieszkał w miasteczku Bourail. Karny, pogodzony z losem, przywykł do życia wygnańca. Coraz trudniej składał myśli. Nie zajmował się jednak polityką. W wywiadach widać było osobę głęboko wierzącą, patriotę, która dokonała aktu walki z tyranem i z - jak sam mówił - gdyby mógł, zrobiłby to ponownie. Zmarł w szpitalu w Ille du Nou. Cmentarz na których chowano zmarłe tam osoby nie zachował się. Miał brata (powstańca i zesłańca), siostrę Karolinę (w 1865 u ciotki Rybczyńskiej w Kutyszczach, zam. Kusocińska), Cezarego (zajmującego się końmi w Żytomierzu u francuskiego oberżysty Minellego). W Bourauil w znajduje się dzisiaj poświęcona jemu tablica. Kilka dni po zamachu Cyprian Kamil Norwid napisał wiersz: [i]Gdyby ducha - prąd lub czar kuglarstwa, Pędzel obracał w grot, sztukę w czyn zamieniał kolejką, Berezowski byłby politycznym - Matejką, A Matejko Berezowskim - malarstwa![/i]
Andrzej Białkowski
Dnia 16-go bm przeniósł się do wieczności jeden ze szczupłej już garstki wojowników z roku 1831 i następnych lat, śp. Andrzej Białkowski. Za długo musielibyśmy się rozpisywać chcąc wyliczać wszystkie jego przejścia w życiu i podnieść zalety, jakiemi się odznaczał, tak na wojence, jak i w prywatnem życiu. nie możemy jednakże pominąć aby choć krótki wspomnieniem nie uczcicć pamięci zgasłego w cichości Rodaka. Andrzej Białkowski vel Szelest urodził się na Wołyniu roku 1810. Ukończywszy potrzebne do swego zawodu szkoły zajmował sią aż do 1830 roku gospodarstwem u krewnych i w tymże roku wstąpił do organizującego się tamże pułku Olizara, w którego szeregach brał udział w kilku potyczkach. Następnie przydzielony został do 2go pułku ułanów i walczył pod dowództwem Dwernickiego, po zajęciu Warszawy przeszedł do Galicji wstąpiwszy do ułanów-ochotników. Po rozproszeniu pułku w lat trzy należał do ruchu partyi kolbuszowskiej, za co został wydany przez Austryjaków Moskwie i we Włodziemierzu przez 4 lata siedział więzieniu. Po uwolnieniu znowu należał do organizacji Konarskiego, za co znowu został oddany w proste sołdaty i pozbawiony praw i rangi na lat 15. Po wysłużeniu w roku 1856 w wojsku wrócił na ziemię rodzinną i pełnił obowiązki prywatnego oficjalisty. W roku 1863 walczył w powstaniu przeciwko Moskwie, jako porucznik w oddziale Rudzkiego, gdzie się odznaczył jako dzielny żołnierz i dobry kolega a czyny jego dadzą się skreślić w słowach: "Miał serce złote, charakter ze stali" Wzięty w tymże roku do niewoli jako Roman Szelest (rodem z Galicji) skazany został na 8 lat do robót katorżnych w Syberyji, zkąd powróciwszy złamany na siłach walką, więzieniem i tyloletnim tułactwem, znalazł niestety i za powrotem straszną tylko przed sobą walkę o byt. Zostawał też przeważnie na łasce kolegów i towarzyszów niedoli, a przed śmiercią znalazł na kilka lat stały przytułek u Pana S. kolegi z Syberyji. Potrzebując jednak ciągłej opieki lekarza, umieszczony został przez Szan. Komitet Opieki Weteranów w Szpitalu św. Łazarza, gdzie życie swoje szlachetnego poświęcenia, zaparcia się siebie i swej przeszłości dla idei narodowej zakończył. Spokój jego duszy!
Antoni Białobrzeski
ksiądz kanonik kapituły warszawskiej, proboszcz parafii przy kościele N. Maryi Panny. Starzec 60 kilkoletni, po śmierci arcybiskupa księdza Fijałkowskiego zmarłego w dniu 6 października 1861 r. obranym został 12 tegoż miesiąca administratorem archidyecezyi Warszawskiej, zmuszonym był zaraz stanąć do walki z ówczesnemi władzami rosyjskiemi w obronie znieważonych kościołów, a to z następujących przyczyn. W dniu 15 października tegoż roku jako w rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki odbywały się uroczyste nabożeństwa po kościołach przy zamknięciu sklepów w Warszawie. Wiadomem jest postąpienie wówczas władz rosyjskich i obejście się z ludem zamkniętym po kościołach mianowicie u Fary i u OO. Bernardynów, o czem ówczesne pisma miejscowe jak i zagraniczne szeroko się rozpisywały. Ograniczając się tu tylko na wspomnieniu, że wymienione wyżej kościoły rozkazano oblegać, a następnie po 18 godzinnem oblężeniu drzwi wyłamywać. Lud wewnątrz kościołów znajdujący się, kolbowano a dwóch nawet bagnetem raniono, mężczyzn zaś wszystkich w liczbie do 3,000 pod silnym konwojem odstawiono do Cytadeli. Śp. Białobrzeski na drugi dzień po tym krzyczącym gwałcie zebrał kapitułę, która na radzie zdecydowała znieważone a wyżej wzmiankowane 2 kościoły zapieczętować, a wszystkie inne zamknąć. Po dokonaniu tej decyzyi kapituły, śp. Białobrzeski w dni kilka czy kilkanaście został aresztowany i osadzony w Cytadeli, w parę tygodni zaś po aresztowaniu wezwano do Komisyi śledczej księdza kanonika Czajewicza sekretarza konsystorza Warszawskiego i przedstawiono mu tam akt zeznania, który własnoręcznie miał być spisany i podpisany przez śp. Białobrzeskiego. Akt ten znany narodowi z ówczesnych pism Warszawskich, jako to Gazety Policyjnej i Dziennika Warszawskiego wyrażał jakoby zamknięcie kościołów nastąpiło tylko przez wpływ i agitacyę duchowieństwa otaczającego b. administratora, że tenże miał się opierać zamknięciu i że zrzuca z siebie wszelką odpowiedzialność błagając miłosierdzia i litości komisyi śledczej nad swoim wiekiem itd. Ks. Czajewicz czytając owe zeznanie administratora miał zeznać, że pismo zdaje mu się że jest podobnem wprawdzie do pisma śp. Białobrzeskiego, lecz pewnym tego być nie może czy ono jest własnoręcznem, zeznanie to ks. Czajewicza potwierdzone jego przysięgą ogłosiły wraz z aktem śp. Administratora Gazety policyjne, usuwając atoli wszelką wątpliwość w zeznaniu księdza Czajewicza, i twierdząc jakoby tenże miał stanowczo poświadczyć autentyczność tak pisma jako i podpisu śp. Białobrzeskiego. Po tej publikacyi ks. Czajewicz został uwolniony, a administratora Białobrzeskiego skazanego przed publikacyą wyżej wymienionego aktu na śmierć, z pod tego wyroku uwolniono i wywieziono dnia 10 stycznia 1862 r. do fortecy Bobrujska, zawyrokowanego na dwuletnie więzienie. W dzień wywożenia go, rozkazano na rogatkach, któremi miał przejeżdżać nie wpuszczać i nie wypuszczać nikogo tak z pieszych jako i jezdnych aż do cofnięcia rozkazu, a to w celu zapewne odjęcia Białobrzeskiemu sposobności komunikowania wiadomości komukolwiek o swoim więzieniu. Wywieziony z Cytadeli w nocy o godzinie 11tej pod eskortą żandarmów, przypadkowym sposobem spotkał się śp. Białobrzeski w czasie chwilowego spoczynku na jednej ze stacyi pocztowych z podróżnemi, z któremi dozwolono mu chwilowej rozmowy i przed temiż oświadczył: „że nie wiem gdzie jadę, że wyroku swego nie znam, i że żadnego aktu podczas więzienia nie pisałem i nie podpisywałem”. A gdy znajdujący się Kuryjerek pod ręką, mieszczący w sobie wyrok na prałata przeczytał i dostrzegł hańbiący go opublikowany akt, sędziwy starzec się rozpłakał. Dnia 14 maja 1862 roku śp. Białobrzeski został ułaskawiony i powrócony do swego probostwa, a w r. 1865 powtórnie aresztowany i wywieziony z tytułu winy jaką mu przypisywano przy oporze kapituły w czasie wyboru na administratora archidyecezyi po wywiezieniu nowego arcybiskupa Felińskiego na Sybir. Na wygnaniu tem umarł Białobrzeski w r. 1866 według powziętych wiadomości od powracających rodaków z wygnania, i doniesienia do Czasu tegoż roku.
Wojciech Biechoński
Artykuł | Wojciech Biechoński, h. Ogończyk. Ur. 4.2.1839 prawd. Szydłów (nie Kielce i nie Pińczów), zm. 30.12.1926 Lwów. Syn (Radca Honorowy, Asesor Trybunału, p.o. Podsędka Sądu Pokoju okr. kieleckiego) i Anny Stojanowskiej. Rodzeństwo: , Oktawian Bolesław (zm. 1857), Sabin (zm. 1858), , , (zam. Żychoń) oraz z drugiego małżeństwa ojca brat przyrodni Adam Karol. 1857 ukończył gimnazjum w Kielcach. Przed powstaniem urzędnik Komisji Skarbu w Warszawie. Do organizacji patriotycznej należał od 1859 roku. W 1861 wyjechał do Włoch, gdzie przeszedł kurs Polskiej Szkoły Wojskowej w Genui i Cuneo. W 1862 kierował organizacją województwa krakowskiego. 21 stycznia 1863 przygotował nieudany wypad na Kielce. Pomagał Apolinaremu Kurowskiego organizować oddziały powstańcze gromadzące się w Ojcowie w dolinie Prądnika, brał udział w i . Jako komisarz Rządu Narodowego wysłany do obozu Langiewicza. Brał udział w bitwie pod , , , . Internowany przez Austriaków. W randze kapitana przydzielony do sztabu gen. Józefa Wysockiego. Brał udział w . Wyjechał do Warszawy. Od lipca 1863 jeden z 27 okręgowych miasta Warszawy. Wziął udział w przewrocie wrześniowym i wszedł do nowego Rządu Narodowego jako sekretarz stanu. Po październiku otrzymał nominację na Nadzwyczajnego Komisarza Ziem Ruskich, a potem woj. Mazowieckiego. Po klęsce powstania początkowo przebywał na emigracji, kształcąc się w Heidelbergu, Zurychu i Wiedniu. Przeniósł się do Galicji, gdzie odgrywał następnie wybitną rolę w życiu społecznym i gospodarczym. Pionier spółdzielczości i prezes stowarzyszeń zarobkowych i gospodarczych. W 1867 osiadł w Gorlicach. Naczelnik Banku Włościańskiego w Gorlicach, twórca i dyrektor Towarzystwa Zaliczkowego w Gorlicach, burmistrz m. Gorlic, obywatel honorowy miasta Gorlic. Współtwórca przemysłu naftowego w Gorlicach. W 1870 wydał "Rzut oka na przemysł górniczy naftowy w Galicyi". W 1874 przeniósł się do Lwowa. Prezes Banku Związkowego (od 1902), Związku Stowarzyszeń Zarobkowych i Gospodarczych, radny miasta Lwowa, prezes towarzystwa Miejskie Ochronki Chrześcijańskie, prezes sekcji balneoprzemysłowej Krajowego Związku Zdrojowisk i Uzdrowisk we Lwowie. Od 1893 po śmierci brata przejął dwór w Żarnowcu (który w 1903 został przekazany jako dar narodu Marii Konopnickiej). Zakładał wraz z innymi Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego z 1863/64 roku. Od 1904 wiceprezes a od 1912 prezes tego związku. W 29.8.1914 brał udział w uroczystości poświęcenia sztandaru oddziałów strzeleckich ze Lwowa wychodzących do boju. Wygłosił tam podniosłe przemówienie. Komandor orderu Polonia Restituta, odznaczony orderem Odrodzenia Polski. 26.12.1919 uczestniczył na Zamku Królewskim w Warszawie w Zjeździe delegatów Stowarzyszeń Weteranów roku 1863 ze wszystkich dzielnic Polski i zaproszonych gości ze sfer wojskowych. W wykazie weteranów Sekcji Opieki Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych figurował pod nr II-762. 1923 doktor honorowy Uniwersytetu Jana Kazimierza w Lwowie. Pochowany Lwów, Łyczaków kw 1a, wraz z żoną. Pogrzeb odbył się w kaplicy szpitala wojskowego, a uroczystość miała oprawę generalską. Obecne były delegacje rady miejskiej, Sokoła, Szkoły Ludowej, towarzystw dziennikarskich, Towarzystwa Weteranów i in. Żona: 1879 Kamila Lewicka (1849-1927). Bezdzietni. Pamiątki po Wojciechu Biechońskim znajdują się w rodzinie Chrzanowskich, potomków szwagierki Wojciecha.
Jan Kazimierz Bielański
Jan Kazimierz używane imię Kazimierz Bielański vel Bilański Jan Kazimierz używane imię Kazimierz ( 1830 Kolbuszowa - ) - powstaniec 1848 r na Węgrzech i Powstaniec Styczniowy. Emigrant w Anglii a stamtąd do Australii, gdzie poszukiwał złota [1] Były poseł na sejm krajowy, długoletni marszałek ziemi staromiejskiej (dzisiejszej starosamborskiej) więzień ołomuniecki z 1863 r, towarzysz śp. Romanowicza. [1] Żył jeszcze w 1904 r , powrócił z Australii. [1] Urodził się ur 1830 [7] Kolbuszowa [2], [7], syn Wincentego Bielańskiego vel Bilańskiego [2], i Antoniny z domu Sawickiej. [1], [2]. Ślub – 1861 Stary Sambor – Staremiasto, on kawaler lat 30, ona [2] Żona – Jadwiga Bilińska, panna lat 28, rodzice: Kajetan Biliński i Ewa Chrobrzyńska [2] Dzieci 1__Kajetan Karol Firley Bielański ur 25.01 1862 Turze par. Star Sambor - Staremiasto akt nr 3 (AGAD Warszawa) - zm. 11.11.1870 2__Aniela Ewelina Bilańska ur 26.09.1866 Turze par. Star Sambor - Staremiasto akt nr 41 (AGAD Warszawa) Rodzeństwo: 1__Karol Bartłomiej Antoni Jan [5] (Antoni) Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii a potem w Australii [1] ur 05.07.1827 Kolbuszowa [5] l 2__ Karol Andrzej [6] Firlej [1] Bielański [1], [6] vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii i tam współwłaściciel fabryki [1] ur. 30.11.1828 Kolbuszowa [6] 3__Michał Hironim Bielański ur. 1831 Kolbuszowa [8] 4__Wincenta Ludwika Barbara de Firley Bielańska [9] ur. 07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [9] zm. 27.11.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice 5_Władysław Ludwik Bielański vel Bilański [1] - Powstaniec Styczniowy [1], [15] 07.09.1834 [10] Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [Podkarpacie] [3] Ślub - 1877 Sambor (on lat 42 ur. we wsi Brzyście par. Gawluszowice, ona lat 20). [11] Żona - Rozalia Gaisler 1-vo Bielańśka, rodzice Michał Gaisler i Karolina Wiedenopp [11] Zmarł 27.05.1895 Sambor [obecnie na Ukrainie] w wieku 59 lat. [15] Rodzice: 1_Wincenty [2] Bielański vel Bilański [1] 2_Antonina Sawicka [1], [5] 1-vo Bielańska vel Bilańska [1] "Siostra majora Legii Nadwiślańskiej, który z Napoleonem wojował, bywał w Hizpanji, brał udział w wyprawie na Moskwę itp., a potem walczył w 1831." [1] ur ok. 1793 zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4], pochowana w m. Turze na cmentarzu prze cerkwi. [1] - ślub – 1826 Zawada [Podkarpacie] miejscowość Nagawczyna [11] Dziadkowie: 1.1_Stanisław [11] Bielański vel Bilański [1] 1.2_Zuzanna Głowacka [11] po mężu Bielańska vel Bilańska [1] ur ok. 1759 zm 12.08.1852 Turze par. Stary Sambor – Staremiasto, nobilis wdowa lat 93 [14] - ślub przed 1793 2.1_Antoni Sawicki [11] zm. 1826 Nagwczyna par. Zawada [Podkarpacie] lat 63 [16] 2.2_Barbara [11] zm. 1825 Nagawczyzna par. Zawada [Podkarpacie] [17]
Władysław Ludwik Bielański
(07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice - 25.05.1895 Sambor ) - Powstaniec Styczniowy [1] brat Karola Firleja Bielańskiego i Kazimierza Bielańskiego i Antoniego Bielańskiego. [1] „jako kapitan walczył pod Jeziorańskim i był ciężko ranny”[1] "Walcząc w oddziale Jeziorańskiego, odznaczył się w bitwie pod Kobylanką, gdzie został ciężko ranny". [15] Urodził się: 07.09.1834 [1] Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [Podkarpacie] [3], [1]., syn Wincentego Bielańskiego vel Bilańskiego [3], [10] i Antoniny z domu Sawickiej. [1], [3], [10] Ślub - 1877 Sambor (on lat 42 ur. we wsi Brzyście par. Gawluszowice, ona lat 20). [11] Żona - Rozalia Gaisler 1-vo Bielańśka, rodzice Michał Gaisler i Karolina Wiedenopp [11] Zmarł 27.05.1895 Sambor [obecnie na Ukrainie] w wieku 59 lat. [15] Rodzeństwo: 1__Karol Bartłomiej Antoni Jan [5] (Antoni) Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii a potem w Australii , powrócił do Turze [okolice Sambora] [1] ur 05.07.1827 Kolbuszowa [5] l 2__ Karol Andrzej [6] Firlej [1] Bielański [1], [6] vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii i tam współwłaściciel fabryki [1] ur. 30.11.1828 Kolbuszowa [6] zm, 1904 Turze i tam pochowany [okolice Sambora] 3__Jan Kazimierz [7] Bielański vel Bilański [1] ur. 1830 Kolbuszowa [7] 4__Jan [7] Kazimierz [1], [2], [7] (używane imię Kazimierz [1]) Firlej Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech i Powstaniec Styczniowy, emigrant w Anglii a stamtąd do Australi, gdzie poszukiwał złota, powrócił do Turze [okolice Sambora] [1] ur 1830 [7] Kolbuszowa [2], [7] ślub – 1861 Stary Sambor – Staremiasto, on kawaler lat 30, ona [2] żona – Jadwiga Bilińska, panna lat 28, rodzice: Kajetan Biliński i Ewa Chrobrzyńska [2] 5__Michał Hironim Bielański ur. 1831 Kolbuszowa [8] 6__Wincenta Ludwika Barbara de Firley Bielańska [9] ur. 07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [9] zm. 27.11.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice Rodzice: 1_Wincenty [2] Bielański vel Bilański [1] ur ok. 1793 zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4] 2_Antonina Sawicka [1], [5] 1-vo Bielańska vel Bilańska [1] "Siostra majora Legii Nadwiślańskiej, który z Napoleonem wojował, bywał w Hizpanji, brał udział w wyprawie na Moskwę itp., a potem walczył w 1831." [1] zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4] - ślub – 1826 Zawada [Podkarpacie] miejscowość Nagawczyna [11] Dziadkowie: 1.1_Stanisław [11] Bielański vel Bilański [1] 1.2_Zuzanna Głowacka [11] po mężu Bielańska vel Bilańska [1] ur ok. 1759 zm 12.08.1852 Turze par. Stary Sambor – Staremiasto, nobilis wdowa lat 93 [14] - ślub przed 1793 2.1_Antoni Sawicki [11] zm. 1826 Nagwczyna par. Zawada [Podkarpacie] lat 63 [16] 2.2_Barbara [11] zm. 1825 Nagawczyzna par. Zawada [Podkarpacie] [17] Pradziadkowie 1.1.1. .............. Bielański vel Bilański [1] podobno konfederat barski [1]
Strona z 72 < Poprzednia Następna >