Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Powstańcy styczniowi

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2601
Strona z 66 < Poprzednia Następna >
Henryk Basiński
urodzony w 1842 roku we wsi Golicach w Piotrkowskiem, nauki odbywał tamże i w Warszawie, jako celujący z uczniów gimnazyum zapisał się do instytutu politechnicznego w Puławach, lecz brak środków materyalnych zmusił go do opuszczenia zakładu i szukania w Warszawie zarobkowania na opędzenie kosztów kształcenia się w Szkole Głównej. W czasie manifestacyi brał czynny udział, gdy hasło powstania się zbliżało, stanął w opozycyi i silnie w tym duchu agitował, lecz gdy już krew braci się polała, wystąpił znowu pomiędzy zaufanymi kolegami z silną agitacyą dowodząc, „że juanie ma ratunku, że żadna pojedyncza opozycya nie powstrzyma, że obowiązkiem jest dziś każdego prawego Polaka iść tam, gdzie go obowiązki ojczyzny wzywają, bić się i zginąć, to jest dziś moje hasło", wkrótce też wyruszył z kilkoma kolegami, bił się pod dowództwem Jankowskiego jako kosynier, potem pod Oksińskim, pod którego dowództwem w jednej z potyczek ranny w rękę ciężko, która odjętą podobno mu została, kaleką przybył do Paryża w pierwszej połowie 1864 r. Wszedł do szkoły prawa, a pracą wykształcił się w języku, którego bardzo mało posiadał. W dwóch pierwszych latach został celującym uczniem, lecz przy egzaminie trzeciego kursu wytężenie pracą przy cierpieniach fizycznych i moralnych, walka z niedostatkiem itd. silnie oddziałały na jego umysł. Pierwszym objawem pomięszania była mowa powiedziana w sali des pas perdus do zgromadzonych adwokatów, o wielkości powołania sędziów, nazajutrz klęcząc przed kościołem na placu Sorbony, modlił się głośno i do otaczających go przechodniów przemówił znowuż o moralnym upadku świata, o opuszczeniu Polski odprowadzony do domu zdrowia, następnie odwieziony w zupełnem obłąkaniu do Bienêtre pod Paryżem i tam zmarł 22go Listopada 1866 r. w 24 roku życia swego. Obszerniej patrz Boczniki Towarzystwa historycz. literac. w Paryżu.
Ludomir Benedyktowicz
Urodzony w Swiniarach, województwa podlaskiego, w 19-tym roku życia, jako uczeń instytutu leśnego w Broku, powiatu ostrołęckiego, wszedłem w szeregi strzelców Władysława Wilkoszewskiego, działającego pod nazwiskiem Wiriona (tenże Wirion poległ w bitwie pod Myszyńcem, w powiecie łomżyńskim, d. 9. marca r. 1863.). Walczyłem pod Mężeninem, Czyżewem, Ostrowem, Feliksowem i Brokiem. W chwili, gdy w ostatniej bitwie złożyłem broń przy oku do strzału, nieprzyjacielska kula trafiła mnie w lewą rękę, strzaskała obie kości i ugodziła w bok... Padłem omdlały na ziemię i długo leżałem bezprzytomny. Do odzyskującego powoli czucie i pamięć, lecz bezsilnego i o wyglądzie trupim, przystąpili plądrujący pobojowisko moskale i zadali mi kilka pchnięć bagnetem w rękę prawą — ot tak — dla pastwienia się nad bezbronnym. Następnie rzucono mnie w stronę trupów, których miano pochować w wspólnym grobie. Pod wpływem jednak nieopowiedzianego bólu i zimna, wróciłem po jakimś czasie do przytomności — ocalałem. Teraz należało poddać się podwójnej amputacyi: odjęto mi mianowicie około łokcia rękę lewą, którą straciłem słusznie, gdyż walczyłem wówczas z nieprzyjacielem — odjęto mi również dłoń ręki prawej, którą, jak stale twierdzę, straciłem niesłusznie — li z bestyalstwa dziczy, pastwiącej się już nad bezbronnym i omdlałym. Aczkolwiek bez obu rąk — zupełny kaleka — oddałem się sztuce malarskiej... Wkładałem pędzel w bransoletę, opasującą prawą rękę i w ten sposób malowałem. A życie upływa — goi wszelkie rany i kalectwa... tylko jednej, najgłębszej i najboleśniejszej rany duszy, uleczyć nie zdoła. Więc na nic zdał się ów cały ogrom młodzieńczej siły i nieogarnionego zapału, na który w tym stopniu potęgi i mocy raz tylko jeden w życiu człowiek jest zdobyć się w stanie?! A potem dola żołnierza-rozbitka, żołnierza-tułacza. I dusza moja błądzi odtąd ciągle po ukochanych ugorach rodzinnej ziemicy, biednej, nie wolnej — i spowiada jej swoje najszczytniejsze, a niespełnione sny i pragnienia, i błogosławi za ból, za rany, za łzy, i szepcze: »Jeszcześ nie zginęła!« Czas idzie... Ze »Smutno mi Boże« — żaliłem się kiedyś w pieśni mojej Tobie, o, Przedwieczny! Że »Smutno mi Boże* — skarżyłem się kiedyś przed Tobą, o, Wszechmogący! Ty jeden pojmujesz stokrotny ból mój i przemożne pragnienie, zawarte w słowach modlitwy Narodu mojego: »Ojczyznę, wolność, racz nam wrócić, Fanie!* Przeto bądź miłościw Prometejom, przykutym przez Los zły do skały szarego, niewolnego życia i zbaw ich i rozbudź i opromień! Czas idzie...
Andrzej Białkowski
Dnia 16-go bm przeniósł się do wieczności jeden ze szczupłej już garstki wojowników z roku 1831 i następnych lat, śp. Andrzej Białkowski. Za długo musielibyśmy się rozpisywać chcąc wyliczać wszystkie jego przejścia w życiu i podnieść zalety, jakiemi się odznaczał, tak na wojence, jak i w prywatnem życiu. nie możemy jednakże pominąć aby choć krótki wspomnieniem nie uczcicć pamięci zgasłego w cichości Rodaka. Andrzej Białkowski vel Szelest urodził się na Wołyniu roku 1810. Ukończywszy potrzebne do swego zawodu szkoły zajmował sią aż do 1830 roku gospodarstwem u krewnych i w tymże roku wstąpił do organizującego się tamże pułku Olizara, w którego szeregach brał udział w kilku potyczkach. Następnie przydzielony został do 2go pułku ułanów i walczył pod dowództwem Dwernickiego, po zajęciu Warszawy przeszedł do Galicji wstąpiwszy do ułanów-ochotników. Po rozproszeniu pułku w lat trzy należał do ruchu partyi kolbuszowskiej, za co został wydany przez Austryjaków Moskwie i we Włodziemierzu przez 4 lata siedział więzieniu. Po uwolnieniu znowu należał do organizacji Konarskiego, za co znowu został oddany w proste sołdaty i pozbawiony praw i rangi na lat 15. Po wysłużeniu w roku 1856 w wojsku wrócił na ziemię rodzinną i pełnił obowiązki prywatnego oficjalisty. W roku 1863 walczył w powstaniu przeciwko Moskwie, jako porucznik w oddziale Rudzkiego, gdzie się odznaczył jako dzielny żołnierz i dobry kolega a czyny jego dadzą się skreślić w słowach: "Miał serce złote, charakter ze stali" Wzięty w tymże roku do niewoli jako Roman Szelest (rodem z Galicji) skazany został na 8 lat do robót katorżnych w Syberyji, zkąd powróciwszy złamany na siłach walką, więzieniem i tyloletnim tułactwem, znalazł niestety i za powrotem straszną tylko przed sobą walkę o byt. Zostawał też przeważnie na łasce kolegów i towarzyszów niedoli, a przed śmiercią znalazł na kilka lat stały przytułek u Pana S. kolegi z Syberyji. Potrzebując jednak ciągłej opieki lekarza, umieszczony został przez Szan. Komitet Opieki Weteranów w Szpitalu św. Łazarza, gdzie życie swoje szlachetnego poświęcenia, zaparcia się siebie i swej przeszłości dla idei narodowej zakończył. Spokój jego duszy!
Antoni Białobrzeski
ksiądz kanonik kapituły warszawskiej, proboszcz parafii przy kościele N. Maryi Panny. Starzec 60 kilkoletni, po śmierci arcybiskupa księdza Fijałkowskiego zmarłego w dniu 6 października 1861 r. obranym został 12 tegoż miesiąca administratorem archidyecezyi Warszawskiej, zmuszonym był zaraz stanąć do walki z ówczesnemi władzami rosyjskiemi w obronie znieważonych kościołów, a to z następujących przyczyn. W dniu 15 października tegoż roku jako w rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki odbywały się uroczyste nabożeństwa po kościołach przy zamknięciu sklepów w Warszawie. Wiadomem jest postąpienie wówczas władz rosyjskich i obejście się z ludem zamkniętym po kościołach mianowicie u Fary i u OO. Bernardynów, o czem ówczesne pisma miejscowe jak i zagraniczne szeroko się rozpisywały. Ograniczając się tu tylko na wspomnieniu, że wymienione wyżej kościoły rozkazano oblegać, a następnie po 18 godzinnem oblężeniu drzwi wyłamywać. Lud wewnątrz kościołów znajdujący się, kolbowano a dwóch nawet bagnetem raniono, mężczyzn zaś wszystkich w liczbie do 3,000 pod silnym konwojem odstawiono do Cytadeli. Śp. Białobrzeski na drugi dzień po tym krzyczącym gwałcie zebrał kapitułę, która na radzie zdecydowała znieważone a wyżej wzmiankowane 2 kościoły zapieczętować, a wszystkie inne zamknąć. Po dokonaniu tej decyzyi kapituły, śp. Białobrzeski w dni kilka czy kilkanaście został aresztowany i osadzony w Cytadeli, w parę tygodni zaś po aresztowaniu wezwano do Komisyi śledczej księdza kanonika Czajewicza sekretarza konsystorza Warszawskiego i przedstawiono mu tam akt zeznania, który własnoręcznie miał być spisany i podpisany przez śp. Białobrzeskiego. Akt ten znany narodowi z ówczesnych pism Warszawskich, jako to Gazety Policyjnej i Dziennika Warszawskiego wyrażał jakoby zamknięcie kościołów nastąpiło tylko przez wpływ i agitacyę duchowieństwa otaczającego b. administratora, że tenże miał się opierać zamknięciu i że zrzuca z siebie wszelką odpowiedzialność błagając miłosierdzia i litości komisyi śledczej nad swoim wiekiem itd. Ks. Czajewicz czytając owe zeznanie administratora miał zeznać, że pismo zdaje mu się że jest podobnem wprawdzie do pisma śp. Białobrzeskiego, lecz pewnym tego być nie może czy ono jest własnoręcznem, zeznanie to ks. Czajewicza potwierdzone jego przysięgą ogłosiły wraz z aktem śp. Administratora Gazety policyjne, usuwając atoli wszelką wątpliwość w zeznaniu księdza Czajewicza, i twierdząc jakoby tenże miał stanowczo poświadczyć autentyczność tak pisma jako i podpisu śp. Białobrzeskiego. Po tej publikacyi ks. Czajewicz został uwolniony, a administratora Białobrzeskiego skazanego przed publikacyą wyżej wymienionego aktu na śmierć, z pod tego wyroku uwolniono i wywieziono dnia 10 stycznia 1862 r. do fortecy Bobrujska, zawyrokowanego na dwuletnie więzienie. W dzień wywożenia go, rozkazano na rogatkach, któremi miał przejeżdżać nie wpuszczać i nie wypuszczać nikogo tak z pieszych jako i jezdnych aż do cofnięcia rozkazu, a to w celu zapewne odjęcia Białobrzeskiemu sposobności komunikowania wiadomości komukolwiek o swoim więzieniu. Wywieziony z Cytadeli w nocy o godzinie 11tej pod eskortą żandarmów, przypadkowym sposobem spotkał się śp. Białobrzeski w czasie chwilowego spoczynku na jednej ze stacyi pocztowych z podróżnemi, z któremi dozwolono mu chwilowej rozmowy i przed temiż oświadczył: „że nie wiem gdzie jadę, że wyroku swego nie znam, i że żadnego aktu podczas więzienia nie pisałem i nie podpisywałem”. A gdy znajdujący się Kuryjerek pod ręką, mieszczący w sobie wyrok na prałata przeczytał i dostrzegł hańbiący go opublikowany akt, sędziwy starzec się rozpłakał. Dnia 14 maja 1862 roku śp. Białobrzeski został ułaskawiony i powrócony do swego probostwa, a w r. 1865 powtórnie aresztowany i wywieziony z tytułu winy jaką mu przypisywano przy oporze kapituły w czasie wyboru na administratora archidyecezyi po wywiezieniu nowego arcybiskupa Felińskiego na Sybir. Na wygnaniu tem umarł Białobrzeski w r. 1866 według powziętych wiadomości od powracających rodaków z wygnania, i doniesienia do Czasu tegoż roku.
Jan Kazimierz Bielański
Jan Kazimierz używane imię Kazimierz Bielański vel Bilański Jan Kazimierz używane imię Kazimierz ( 1830 Kolbuszowa - ) - powstaniec 1848 r na Węgrzech i Powstaniec Styczniowy. Emigrant w Anglii a stamtąd do Australii, gdzie poszukiwał złota [1] Były poseł na sejm krajowy, długoletni marszałek ziemi staromiejskiej (dzisiejszej starosamborskiej) więzień ołomuniecki z 1863 r, towarzysz śp. Romanowicza. [1] Żył jeszcze w 1904 r , powrócił z Australii. [1] Urodził się ur 1830 [7] Kolbuszowa [2], [7], syn Wincentego Bielańskiego vel Bilańskiego [2], i Antoniny z domu Sawickiej. [1], [2]. Ślub – 1861 Stary Sambor – Staremiasto, on kawaler lat 30, ona [2] Żona – Jadwiga Bilińska, panna lat 28, rodzice: Kajetan Biliński i Ewa Chrobrzyńska [2] Dzieci 1__Kajetan Karol Firley Bielański ur 25.01 1862 Turze par. Star Sambor - Staremiasto akt nr 3 (AGAD Warszawa) - zm. 11.11.1870 2__Aniela Ewelina Bilańska ur 26.09.1866 Turze par. Star Sambor - Staremiasto akt nr 41 (AGAD Warszawa) Rodzeństwo: 1__Karol Bartłomiej Antoni Jan [5] (Antoni) Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii a potem w Australii [1] ur 05.07.1827 Kolbuszowa [5] l 2__ Karol Andrzej [6] Firlej [1] Bielański [1], [6] vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii i tam współwłaściciel fabryki [1] ur. 30.11.1828 Kolbuszowa [6] 3__Michał Hironim Bielański ur. 1831 Kolbuszowa [8] 4__Wincenta Ludwika Barbara de Firley Bielańska [9] ur. 07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [9] zm. 27.11.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice 5_Władysław Ludwik Bielański vel Bilański [1] - Powstaniec Styczniowy [1], [15] 07.09.1834 [10] Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [Podkarpacie] [3] Ślub - 1877 Sambor (on lat 42 ur. we wsi Brzyście par. Gawluszowice, ona lat 20). [11] Żona - Rozalia Gaisler 1-vo Bielańśka, rodzice Michał Gaisler i Karolina Wiedenopp [11] Zmarł 27.05.1895 Sambor [obecnie na Ukrainie] w wieku 59 lat. [15] Rodzice: 1_Wincenty [2] Bielański vel Bilański [1] 2_Antonina Sawicka [1], [5] 1-vo Bielańska vel Bilańska [1] "Siostra majora Legii Nadwiślańskiej, który z Napoleonem wojował, bywał w Hizpanji, brał udział w wyprawie na Moskwę itp., a potem walczył w 1831." [1] ur ok. 1793 zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4], pochowana w m. Turze na cmentarzu prze cerkwi. [1] - ślub – 1826 Zawada [Podkarpacie] miejscowość Nagawczyna [11] Dziadkowie: 1.1_Stanisław [11] Bielański vel Bilański [1] 1.2_Zuzanna Głowacka [11] po mężu Bielańska vel Bilańska [1] ur ok. 1759 zm 12.08.1852 Turze par. Stary Sambor – Staremiasto, nobilis wdowa lat 93 [14] - ślub przed 1793 2.1_Antoni Sawicki [11] zm. 1826 Nagwczyna par. Zawada [Podkarpacie] lat 63 [16] 2.2_Barbara [11] zm. 1825 Nagawczyzna par. Zawada [Podkarpacie] [17]
Władysław Ludwik Bielański
(07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice - 25.05.1895 Sambor ) - Powstaniec Styczniowy [1] brat Karola Firleja Bielańskiego i Kazimierza Bielańskiego i Antoniego Bielańskiego. [1] „jako kapitan walczył pod Jeziorańskim i był ciężko ranny”[1] "Walcząc w oddziale Jeziorańskiego, odznaczył się w bitwie pod Kobylanką, gdzie został ciężko ranny". [15] Urodził się: 07.09.1834 [1] Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [Podkarpacie] [3], [1]., syn Wincentego Bielańskiego vel Bilańskiego [3], [10] i Antoniny z domu Sawickiej. [1], [3], [10] Ślub - 1877 Sambor (on lat 42 ur. we wsi Brzyście par. Gawluszowice, ona lat 20). [11] Żona - Rozalia Gaisler 1-vo Bielańśka, rodzice Michał Gaisler i Karolina Wiedenopp [11] Zmarł 27.05.1895 Sambor [obecnie na Ukrainie] w wieku 59 lat. [15] Rodzeństwo: 1__Karol Bartłomiej Antoni Jan [5] (Antoni) Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii a potem w Australii , powrócił do Turze [okolice Sambora] [1] ur 05.07.1827 Kolbuszowa [5] l 2__ Karol Andrzej [6] Firlej [1] Bielański [1], [6] vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech, prawnik po studiach, emigrant w Anglii i tam współwłaściciel fabryki [1] ur. 30.11.1828 Kolbuszowa [6] zm, 1904 Turze i tam pochowany [okolice Sambora] 3__Jan Kazimierz [7] Bielański vel Bilański [1] ur. 1830 Kolbuszowa [7] 4__Jan [7] Kazimierz [1], [2], [7] (używane imię Kazimierz [1]) Firlej Bielański vel Bilański [1] - powstaniec 1848 r na Węgrzech i Powstaniec Styczniowy, emigrant w Anglii a stamtąd do Australi, gdzie poszukiwał złota, powrócił do Turze [okolice Sambora] [1] ur 1830 [7] Kolbuszowa [2], [7] ślub – 1861 Stary Sambor – Staremiasto, on kawaler lat 30, ona [2] żona – Jadwiga Bilińska, panna lat 28, rodzice: Kajetan Biliński i Ewa Chrobrzyńska [2] 5__Michał Hironim Bielański ur. 1831 Kolbuszowa [8] 6__Wincenta Ludwika Barbara de Firley Bielańska [9] ur. 07.09.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice [9] zm. 27.11.1834 Brzyście i Babicha par. Gawluszowice Rodzice: 1_Wincenty [2] Bielański vel Bilański [1] ur ok. 1793 zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4] 2_Antonina Sawicka [1], [5] 1-vo Bielańska vel Bilańska [1] "Siostra majora Legii Nadwiślańskiej, który z Napoleonem wojował, bywał w Hizpanji, brał udział w wyprawie na Moskwę itp., a potem walczył w 1831." [1] zm. 03.03.1857 Topolnica par. Stary Sambor – Staremiasto, lat 64, żona Wincentego. [4] - ślub – 1826 Zawada [Podkarpacie] miejscowość Nagawczyna [11] Dziadkowie: 1.1_Stanisław [11] Bielański vel Bilański [1] 1.2_Zuzanna Głowacka [11] po mężu Bielańska vel Bilańska [1] ur ok. 1759 zm 12.08.1852 Turze par. Stary Sambor – Staremiasto, nobilis wdowa lat 93 [14] - ślub przed 1793 2.1_Antoni Sawicki [11] zm. 1826 Nagwczyna par. Zawada [Podkarpacie] lat 63 [16] 2.2_Barbara [11] zm. 1825 Nagawczyzna par. Zawada [Podkarpacie] [17] Pradziadkowie 1.1.1. .............. Bielański vel Bilański [1] podobno konfederat barski [1]
Jan Bieliński
Ur. 23.10.1834 Biłgoraj, zm. 20.8.1919 Warszawa. Syn Antoniego, rejenta powiatu tarnagrodzkiego i Teresy Szczurkowskiej. Miał 10 rodzeństwa. Do 1848 uczył się w szkole im. Zamoyskich w Szczebrzeszynie, a następnie w Lublinie w gimnazjum, które ukończył w 1852 roku. Następnie studiował medycynę w Moskwie. W 1859 osiadł w Nowym Mieście nad Pilicą gdzie rozpoczął praktykę lekarską. W czasie powstania zaangażował się w służbę rannym, odwiedząc szpitale i lazarety w Nowym Mieście na Pilicą, Rzeczycy w rawskim, Ossie, Studziannej w opoczyńskim, Potworowie i Mokrzanach w radomskiem. Po powstaniu wyjechał do Paryża, gdzie uczył się zawodu pod kierunkiem Troussera, Bouchuta, Charcota, Nelatone'a i in. W powrotnej drodze zatrzymał się w Graefenbergu gdzie poznał zalety hydroterapii. Od tego czasu stał się jej gorący propagatorem. W 1873 w Domaniewicach wziął ślub z Wandą Sokolnicką. W tym samym roku założył zakład przyrodo-leczniczy w Nowym Mieście, który często odwiedzała np. Eliza Orzeszkowa, bywali tu Henryk Sienkiewicz, Maria Rodziewiczówna, Narcyza Żmichowska, Michał Andriolli, Józef Chełmoński, Ignacy Jan Paderewski i wielu innych. Zakład prowadził i rozbudowywał do I Wojny Światowej, która zrujnowała placówkę. Ostatnie lata życia spędził w Warszawie, gdzie był honorowym członkiem Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego. Został pochowany na Powązkach. W Nowym Mieście istnieje jego stojący przy ulicy jego imienia. Jest też zlokalizowany pomnik pamiątkowy na cmentarzu parafialnym.[z=304124] Dzieci: Marian Bolesław Franciszek, ur. 1879 Nowe Miasto nad Pilicą, zm. 1902 Wnuczką jego brata była nauczycielka z Białej Podlaskiej Jadwiga Krzowska, c. Marii Bielińskiej.
Stanisław Bieliński
Ur. 24.2.1842 Brno, Szwajcaria, zm. 21.4.1923 Lwów[5][6]. Syn Edwarda Tadeusza, kapitana Powstania Listopadowego i Julii Antoniny Kieszkowskiej.[8] 1861-65 słuchacz prawa Uniwersytetu Lwowskiej i Jagiellońskiego. W 1863 był w oddziale powstańczym, w stopniu szeregowca kawalerii. Komendant policji narodowej we Lwowie. W marcu 1863 roku spiesząc do oddziału Czechowskiego został aresztowany. Po wypuszczeniu z więzienia wstąpił do oddziału Zapałowicza i brał udział w bitwach pod Tyszowcami i Tuczępami w lubelskim, następnie wstąpił do oddziału Wysockiego i brał udział w bitwie pod Radziwiłłowem. Sądzony przez sąd wojenny i uwolniony. Po powstaniu 31.8.1865 uzyskał absolutorium UJ i 24.3.1868 doktora obojga praw - Wydział Prawa[2]. Od ok. 1872 adwokat w Sanoku, i dyrektor Towarzystwa Zaliczkowego tamże. Członek rady powiatu sanockiego z grupy większych posiadłości ziemskich. . W 1875 wybrany do Rady Miejskiej w Sanoku. W kadencji Sejmu Krajowego 1877-1882 poseł z okręgu Sanok-Rymanów-Bukowsko. Został wybrany posłem na Sejm Krajowy Galicji IV kadencji (1877-1882) w IV kurii w okręgu Sanok-Rymanów-Bukowsko[10], jednak 1 listopada został przeniesiony do Lwowa co poskutkowało zrzeczeniem mandatu. We Lwowie był w składzie Izby Adwokackiej i Senatu Dyscyplinarnego Sądu Krajowego. Długoletni syndyk Wydziału Krajowego. Jeden z założycieli Związku Adwokatów Polskich i jego honorowy członek[3]. Senior adwokatów polskich.[5] Był też członkiem Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego. Jest autorem opracowania "Sprawa kredytu melioracyjnego dla rolników w Galicyi" (Lwów 1891) 09.10.1888 podpisał deklarację o przestąpieniu do Towarzystwa Weteranów. Po odzyskaniu niepodległości przeprowadził formalnie odzyskanie Wawelu przez państwo polskie[13]. Pogrzeb miał miejsce w kaplicy Boimów przy katedrze lwowskiej z które wyruszył kondukt na cmentarz Łyczakowski - gdzie Stanisław Bieliński został pochowany na górce, w kwaterze powstańczej nr 40. (Na wykonanych później tabliczkach widniała błędna data zgonu).
Władysław Bieniedzicki
H. Łodzia. syn Karola i Sabiny z Wiśniewskich, ur. w r. 1839 we Wrzawach, w pow. tarno-brzeskim. Studya gimnazyalne odbył częścią w Rzeszowie, częścią w Krakowie. Po śmierci ciotecznego dziadka, Franciszka Wiśniewskiego odziedziczył po nim dożywotnio majątek ziemski. Kozinę. Polska gorąca natura ideowo rozbudzona w 20-letnim młodzieńcu, pchnęła go wcześnie na drogę czynów rycerskich w imię ideałów wolności narodowej. Na wzór młodzieży polskiej, walczącej w epoce porewolucyjnej w szeregach napoleońskich, Bieniedzki uniesiony prądem idei republikańskiej, zaciągnął się pierwotnie w szeregi wielkiego rewolucyonisty Garibaldiego i z pułkiem węgierskim jako ochotnik powstańczy walczył za wolność i zjednoczenie Włoch. Tam nauczył się musztry i taktyki wojennej. Po skończonej kampanii powrócił w progi rodzinne, gdzie ojciec jego prowadził administracyę majątku jemu jako najstarszemu synowi przekazanego. W kilka lat po kampanii włoskiej wybuchło powstanie polskie z r. 1863. Jako dawny ochotnik włoski, rozgrzany nadzieją oswobodzenia własnej Ojczyzny od tyrańskiej grabieży ciemięzców, pospieszył Władysław Bieniedzki na pole rozpaczliwej, bohaterskiej walki polskich, pełnych męczeństwa patryo- tów z barbarzyńskimi, wrogimi zastępami. Wyćwiczony w powstaniu włoskiem i obeznany z taktyką wojenną, wyróżniał się Bieniedzki w pośród bezładnie zebranych ochotników i został niebawem mianowany porucznikiem małego oddziału, walczącego w szeregach naczelnego dowódcy Wiśniowskiego. Oddział ten wyszedł z Tarnopola i w Sokalskiem przeszedł granicę. Brał udział w kilku mniejszych potyczkach z wyćwiczoną armią rosyjskich kozaków w potrójnie przeważającej liczbie. W końcu rozbity, zdziesiątkowany, mały oddział z kilkunastu ludzi złożony, dowlókł się i przedostał napowrót przez granicę do Galicyi, przeprowadzony lasami przez Bieniedzkiego. Tenże po powrocie z powstania i dojściu do pełnoletności objął w zarząd własny majątek, w 10 lat później ożenił się i do końca życia pracował na roli jako krzewiciel i obrońca polskości na kresach granicznych Galicyi wschodniej w powiecie skałackim. Był opiekunem i ojcowskim doradcą wiejskiego ludu a przejęty szlachetną tradycyą polskiej gościnności miał dom i serce otwarte dla braci rodaków, dając w domu swym do końca życia przytułek rodzinie, wskutek długoletniej choroby ojca samoistnego utrzymania pozbawionej. Z wysokiego poziomu kulturalnego, niezwykłej pamięci i zdolności znany był w całej okolicy. Umarł po krótkiej chorobie sparaliżowany w r. 1901 w 62 roku życia jako prawy obywatel-patryota.
Arkadiusz Bieńkowski
Drugie imię: Marceli, oficjał przy Zakładzie dla Obłąkanych w Kulparkowie, adres zamieszkania: Kulparków poczta Lwów. Urodzony 4 stycznia 1842 r. w miejscowości Brzóstówek pow. Opoczno, gubernia Radom, wyznania rzymskokatolickiego, żonaty, bezdzietny. W chwili składania przez niego oświadczenia rodzice nie żyli, dwaj bracia i trzy siostry mieszkały w Królestwie Polskim. Przed powstaniem – „przy familii”. W powstaniu walczył jako żołnierz a następnie podoficer w konnych strzelcach. W oddziale Dworzaczka i Sawickiego a po rozbiciu tego oddziału pod wsią Dobrą w oddziale Skowrońskiego pod dowództwem Parczewskiego i Orłowskiego w powiecie łęczyckim guberni warszawskiej. „Oddział Skowrońskiego, w którym od początku do samego końca byłem, brał udział w bitwach pod Kutnem, Kterami, Łodzią, Popowem Górnym, Kołem, Walewicami, Cymsową Wolą, Krykowem a ostatecznie pod Balkowem został zupełnie rozbity”. Nie był ranny. „Dokumentów nie mam żadnych. Powołuję się na kolegów z oddziału Skowrońskiego, którzy prawdopodobnie w Galicyi się znajdują, a przy obecnej sposobności razem się skoncentrują, gdzie pod moim nazwiskiem mnie znali, jak również na współkolegów z oddziałów Skrzyńskiego, Syrewicza, Kaliego (?) i Szumlańskiego jako należących pod jeneralne dowództwo Taczanowskiego, z którymi oddział Skowrońskiego brał wspólny udział w niektórych bitwach”. Zobowiązał się do wpłacenia wpisowego w wysokości 1 złotego i składki rocznej w wysokości 4 złotych, płaconej w ratach kwartalnych. Oświadczenie podpisał w Kulparkowie 17 maja 1888 r. Przyjęty na członka czynnego 23 czerwca 1888r.
Strona z 66 < Poprzednia Następna >