Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 61
Strona z 2 Następna >
Polikarp Bugielski
(pod przybranym nazwiskiem Praga), inspektor Policyi miasta Suwałk, czynny i niezmordowany w pracy od samego początku zawiązania się organizacyi narodowej. Gdy już powstanie wybuchło, zebrawszy 50 mieszczan z Suwałk, przybył z nimi do formującego się oddziału Wincentego Kamieńskiego, po kilku utarczkach w jakich brał udział, przeszedł pod dowództwo , po bitwie pod Stawiszkami, w której ten dowódzca zginął, przyłączył się do oddz. Brandta. W potyczce pod Wizną ranny, po wyleczeniu się wrócił do oddziału, w szturmie na komorę Wincenta 19 września z nieustraszoną odwagą i męztwem dowodził kompanią kosynierów pod głównym kierunkiem Wolskiego (Miecza). W listopadzie zmuszony był schronić się do Prus Wschodnich wraz z 3 wiernemi swemi byłemi policyantami. Po paru miesiącach gdy już powstanie upadało, wchodzi do Królestwa w kwietniu 1864 r. na czele 40 dobrze uzbrojonych strzelców pieszych, po potyczce pod Gontarzami i Kuziami w Augustowskim, w których doznał silnej porażki, i oddziałek jego zmniejszył się do kilkunastu tylko ludzi, z którymi wchodzi w okręg Biebrzański i pod wsią Grabowo otoczony przeważnemi siłami, po upartym oporze powtórnie ranny wzięty w niewolę i rozstrzelany dnia 14 maja 1864 r. w Sczuczynie, miał lat 34-38, zostawił dwie siostry. Oprócz powyżej przytoczonych potyczek brał także udział pod Balinką, Kadyszem, Gruszkami, Kozim-rynkiem, Burzynem, Radziłowem. Korespondent z Augustowskiego z dnia 31 maja 1864 r. do Dzien. Poznań. Nr 128 podaje do wiadomości, że śp. Polikarp miał publicznie złożyć winę na właściciela wsi Grabowo, iż ten zamiast w dwie godziny zawiadomić władze rosyjskie po oddaleniu się Bugielskiego jak tenże zalecił, dał znać natychmiast dowódzcy moskiewskiemu o pojawieniu się powstańców, i tenże bezzwłocznie wysłał oddział kawaleryi, która napadła zabierając w niewolę Bugielskiego, po bliższe szczegóły odsyłamy czytelnika do wyżej wzmiankowego numeru dziennika.
Aleksander Cielecki
Życiorys śp. Aleksandra Cieleckiego. Śp. Cielecki urodził się 16 lipca 1847 r, w majątku rodzinnym Wingrany w Suwalszczyźnie. Lata dziecięce spędza w domu rodzicielskim, w którym żywe były jeszcze tradycje powstania listopadowego. Jako 16-letni chłopiec, uczeń V klasy gimnazjum suwalskiego, razem z siedmiu kolegami rusza do powstania. Walczy jako żołnierz partii Wawra-Romatowskiego, oficera z 1830 roku, liczącej 1000 bagnetów i 250 szabel, która zorganizowała się w lasach augustowskich. Chrzest bojowy otrzymuje w bitwie pod wsią Gruszki, w której powstańcy zwycięsko przyparli watahę moskiewską do rzeki; poza masą zarąbanych, kilkudziesięciu Moskali utonęło. Partia brnęła przez bagna i moczary na zachód, obok miejscowości Balinka. W ostępie pozostać miałia zamiar przez czas dłuższy, lecz niestety chłopstwo ciemne, w braku zrozumienia wielkości sprawy i poświęcenia, niedość, że nie dopomogło, lecz zdradziecko przez bagnisko przeprowadziło Moskali. Wawer postanowił przeprawić się przez Narew, w kierunku Łomży. Uchodząc przed przeważającymi siłami moskiewskimi pod Wizną przyjęto bitwę u samego brodu. Artyleria rosyjska z Łomży zdecydowała nad losami bohaterskiej braci powstańczej, która niestety artylerii nie posiadała. Kartacze rosyjskie zdziesiątkowały powstańców, wielu z nich potonęlo w nurtach rzeki, a śp. weteran Cielecki otrzymał kulę moskiewską w plecy. Na nic się zdała brawura bohaterów, którzy na tratwach usiłowali sforsować rzekę... Oddział poszedł w rozsypkę. Śp. Aleksander Cielecki postanowił z kolegą przekroczyć granicę pruską aby dotrzeć do Prus Wschodnich i szukać schronienia. W miejscowości Borzymy szlachetny chłop, Mazur, Kossobudzki użyczył mu pierwszej pomocy i starannie chronił przed okiem tropiących żandarmów pruskich, oddających powstańców w ręce Rosjan. Ilekroć groziło niebezpieczeństwo, woził go o kilka mil do wsi Cimożki, zabierając z ukrycia, gdy niebezpieczeństwo minęło. Gdy Prusacy wytropili ślad. Kossobudzki ukrył Śp. Cieleckiego u gospodarza Baera, koło Łęcka (Lötzen). Losem jego zajął się adwokat Giersch, mający znajomego w Kórniku, bibliotekarza Kostrzewskiego, do którego wyprawił pupila. Ten powierzył powstańca właścicielowi Olszowy pod Kępnem, Daszkiewiczowi, u którego miał schronienie przez dwa lata. Tegoż kuzyn Sulmierski z Domanina wyjednał Śp. Cieleckiemu u naczelnego prezesa Büllowa prawo azylu na czas odbycia praktyki gospodarskiej. Dzięki życzliwości bibliotekarza kórnickiego dostaje się do Kwilcza, jako ekonom hr. Kwileckiego; przebywa tam lat dziesięć. Tu żeni się z Anną Hilbscherówną. Życie mu jednak dalej cierniową słania drogę. Żona powiwszy syna, skutkiem obłędu umieszczona zostaje w zakładzie psychiatrycznym w Owińskach, w którym umiera w czasie jego niewoli w r. 1917, a syn, wychowany na obcych rękach, w czasie wojny umiera jako żołnierz artylerii niemieckiej w Żeganiu na Śląsku. Otrzymawszy w r. I877 naturalizację, przenosi się do Małopolski w r. 1894, wreszcie do b. Królestwa, gdzie buduje gorzelnie etc. i w 1914 r. z Warszawy deportowany zostaje jako poddany pruski do Alatyra pod Kazaniem. W obozie jeńców, w ciasnym baraku, zajmowanym przez 700 braci niedoli, w brudzie i nędzy, o chłodzie i głodzie przeżywa ciężkie lata. Nastaje przewrót bolszewicki. Pod miasto ciągną Czesi. Jan Jaroszyński, wspólnie dzieląc nędzę niewoli, razem z śp. Cieleckim, 70-letnim starcem, chcąc uniknąć wcielenia do legionów czeskich, ucieka z obozu. Jako poddany pruski, od konsula szwedzkiego, uzyskuje zapomogę na podróż, w postaci kilku tysięcy rubli, z których większą cześć zabiera kasjer kolejowy jako łapówkę za ułatwienie ucieczki. Do Moskwy jedzie w pace od węgli. Tu dzięki misji wojskowej niemieckiej dostaje się razem z eszelonem rapatriantów do kraju. Brak pożywienia, wielotygodniowe postoje na stacjach, brud, choroby wyczerpują Śp. Cieleckiego całkowicie. Dobiwszy do Warszawy, pada bez sił na peronie. Ratuje Go policjant i Polski Czerwony Krzyż. Tuła się bez środków do życia. Sprzedaje buty na „Wołówce” w Warszawie, za 5O marek p. i dalej tuła się aż zostaje w Poznaniu, bez rodziny, zestarzały i opuszczony. Ima się pierwszej lepszej roboty. Pracuje jako pakier w Domu Konfekcyjnym, pracuje u tapicera, tapetuje apartamenty Starostwa Krajowego, para się z nędzą, mimo, że jest członkiem Komisji Kwalifikacyjnej dla Weteranów przy M. S. Wojsk. Wreszcie znajduje się w gronie ludzi dobrej woli. Wspólnie z śp. Bronisławem Śniegockim pracuje nad organizacją Tow. Pomocy Inwalidom Wojennym i Weteranom 63r.Jako najczerstwiejszy spieszy wszystkim swoim współtowarzyszom broni z pomocą i radą. Staje się prawą ręką Gł. Wydziału Opiekuńczego nad Inwalidami Wojennymi na Woj. Poznańskie. Po śmierci śp. prof. Calliera, oraz śp. Leitgebra obejmuje prezesurę Stow. Weteranów 63 roku i w promieniu swego zasięgu odchodzi ostatni z posterunku. Ostatnie dni żywota pędził w skromnym mieszkanku przy ul. Szamarzewskiego 30. ciesząc się sympatią obywatelstwa jeżyckiego, a szczególnie dziatwy szkolnej. Odszedł w posępny poranek jesienny w zaświaty po wieczną nagrodę...
Aleksander Cielecki
ur. 16 lipca 1849 roku w majątku Wingrany. Był synem Antoniego i Katarzyny z domu Grygo. W chwili wybuchu powstaniu uczył się w 5 klasie gimnazjum w Suwałkach. Wraz z grupą uczniów wstąpił do oddziału 58013. Brał udział w kilku potyczkach, m.in. pod Balinką, Gruszkami i na Kozim Rynku. Po krwawej bitwie pod Sieburczynem i częściowym rozproszeniu oddziału przedostał się do Prus, gdzie przez blisko rok ukrywał się m.in. u Kosobudzkiego w Borzymowie, a następnie przez rok pracował jako uczeń ogrodniczy u rolnika Bera. Później przedostał się do Księstwa Poznańskiego. Tam pracował jako gorzelny i piwowar. Po kilku latach otrzymał w Kwilczy posadę ekonoma, a następnie rządcy. Dziesięć lat później, w związku ze śmiercią Arsena Kwileckiego, był zmuszony do ustąpienia z zajmowanego stanowiska. Z paszportem niemieckim wyjechał do Królestwa Polskiego. Pracował w Lubelskiem, Radomskiem i przy remoncie gorzelni na Wołyniu. W 1914 roku wyjechał do Warszawy. Tu jako poddany pruski został aresztowany i zesłany do Ałtyrowa. Po czterech latach pobytu w niewoli udało mu się uciec. Dotarł do Poznania. Znalazł się w ciężkich warunkach materialnych. Pomógł mu kredyt udzielony przez Niemojewskiego z Śliwników. Został zweryfikowany jako podporucznik weteran pod numerem porządkowym 275/1920. Był odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami. Zmarł 18 października 1937 roku w Poznaniu. W Kwaterze Powstańców 1863 roku na warszawskich Powązkach znajduje się tablica poświęcona jego pamięci
Eugeniusz Jaskold
Drugie imię: Sylwester, w Prusach przybrał nazwisko – Zygmunt Roman Niedźwiecki, praktykant wiertniczy w kopalni nafty pana Stanisława Szczepanowskiego. Zamieszkały w Słobodzie Rungurskiej. Urodzony 31 grudnia 1845r. w folwarku Dębowa, parafii Kaletnik, guberni suwalskiej, kawaler, wyznania rzymskokatolickiego, dzierżawca folwarku Dębowa pod Suwałkami w guberni suwalskiej, powiat Sejny, gmina Sejny. Po powstaniu przez 17 lat był rządcą ekonomicznym „pod berłem pruskim”. Przed powstaniem „byłem przy rodzicach, chodziłem do szkół, z czwartek klasy gimnazjalnej wyszłem do powstania”. W powstaniu walczył jako szeregowiec. „Byłem w oddziale , przy kawalerii, wyłącznie pod zarządem adiutanta Świdrygajły. Było wszystkiego 20 koni. Dzień i noc musielim czuwać, z której strony nadciąga nam zawzięty wróg. W mniejszych potyczkach brałem udział, w lasach Bolbiałyszkowskich, w miasteczku Balbiałyszkach, w miasteczku Ładziejach i w Oliwie na Litwie przy ujściu Niemna, w głównej bitwie, w której został zabity nasz Najukochańszy Dowódca, było nas dwóch kawalerzystów przy boku Wodza do rozwożenia rozkazów wydanych przez niego. Na moim łonie oddał ducha Bogu. Była to straszna a zacięta walka, naszych było zabitych 42, ale moskali legła cała duża massa. Główna ta bitwa była pod Serejami w miesiącu czerwcu w niedzielę 20go lub 22go – z pewnością nie mogę pamiętać. Dokumentów nie posiadam żadnych, jako młody zapaleniec, który pałał nienawiścią przeciw swemu zawziętemu wrogowi, czy mógł myśleć o dokumentach na przyszłość, on był tą myślą zajęty, żeby bić wroga a oswobodzić najukochańszą Ojczyznę. Powołać się mam na kogo, powołuję się na sam przód na pamiętnik, który sam czytałem w Krakowie, gdzie jest zapisany mój rodzony brat Stanisław Jaskółd, syn Hipolita Jaskółd z folwarku Dębowa – był wachmistrzem żandarmerii polskiej, powieszony przez moskali w mieście Suwałkach na końcu listopada 1864. Po rozbiciu partyi ś.p. Suzina przeniosłem się do oddziału Wawra, byłem w kompletnej kawalerii majora Rychlewskiego. Małe potyczki pomijam. Główne, w których brałem udział – pod Gruszkami, na Kozim Rynku, pod Wizną, na Kurpiach, wieś (…) Siedziałem dwa lata w niewoli moskiewskiej (…), oddali mnie do wojska, służyłem 1 ½ roku przy artylerii polowej, stamtąd emigrowałem. Moi koledzy broni, dwóch braci Białkowskich, dwóch braci Birostajnów, dwóch brai Grabowskich z miasta Suwałki, Majewski z Sejn, Blichowski (…)”. Zobowiązał się do wpisowego 1 złotego reńskiego i składki rocznej w wysokości 3 złotych reńskich. Oświadczenie podpisał w Słobodzie Rungurskiej 29 marca 1888 r. Przyjęty na członka czynnego 23 czerwca 1888r.
Strona z 2 Następna >