Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Program gromadzenia wiedzy o genealogii rodziny Traugutt

Program jest cząstką działań Fundacji odtwarzania polskiej tożsamości kulturowej, historycznej i patriotycznej. Społeczna aktywność rodzinna jest łączona z ogólnymi programami Fundacji, angażując zarówno fascynatów jak i naukowców.

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Mapa - Szlak 1863
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Dziękujemy za wspieranie naszej pracy
Wyniki wyszukiwania. Ilość: 14
Romuald Traugutt
S. p. Romuald urodził się w Kobryńskim powiecie, niedaleko okolic które wydały Kościuszkę. Zmuszony ustawą moskiewską, odbierającą szlachectwo, a z niem i przywileje do posiadania i do życia intellektualnego tym, którzy nic pełnią służby carskiej, wstąpił do wojsk rosyjskich, kształcił się w wojennej petersburgskiej akademji, jak i śp. Sierakowski, a zdolnością i przewagą charakteru w młodym jeszcze wieku osiągnął stopień podpułkownika saperów. Nie ładziły go zaszczyty i ordery moskiewskie: jak tylko okoliczności na to pozwoliły, porzucił służbę i osiadł na rodzinnym zagonie. Hasło powstania wyrwało go z spokoju, z łona żony i dzieci: uformował oddział w swoim powiecie i niebawem stał się postrachem okolicznych załóg moskiewskich. Wysyłane z Brześcia i z Kobrynia oddziały, doznały porażki; w lesistych okolicach Pińszczyzny, tworząc zręczne zasieki, Traugutt kilkakrotnie odparł przeważne siły Moskali, ale ażeby działanie walecznego partyzanta na dłuższy czas górę trzymać mogło, trzeba było aby przynajmniej w każdym powiecie jeden był podobnego hartu i zręczności człowiek i odrywał część sił nieprzyjacielskich. Traugutt, Świętorzecki, Narbutt, Mackiewicz, Dłuski-Jabłonowski, Sierakowski, dzielni to i zdolni byli Litwini, ale niewystąpili jednocześnie, liczba ich i tak bardzo szczupła, uzbrojenie jak najlichsze, brak amunicji często zupełny; wśród takich okoliczności każdy z nich po pewnym przeciągu czasu musiał uledz losowi i przewadze moskiewskiej. Straciwszy oddział, umknął Traugutt z niedobitkami z powiatu zalanego Moskwą, aby w Podlaskiem tegoż samego po pewnym przeciągu czasu doznać losu. Widząc bezskuteczność tego ro dzaju usiłowań, osądził, że znajomością swoją sztuki wojennej przydać się może więcej w Warszawie w wydziale wojny, aby silniejszą organizacją całej maszyny pomocniczej, dać łatwiejszy byt i wzrost od działom. Nie tu miejsce oceniać działalność Traugutta na tem polu: usiłowania jego nie ułatwiły rozwoju oddziałów, bo to zależało od innych okoliczności, od całego kierunku naszej i europejskiej polityki; sądzić jednak możemy, że prace jego bynajmniej nie były bezpłodne, że w danym zakresie czyniły zadość położeniu. Słabość charakteru jednego indywiduum użytego do pomocy w organizacji wydala Traugutta w ręce Moskali. Zdanowicz pułkownik moskiewski, członek komisyi śledczej na Pawiaku, zaraz go po znał, bo służył z nim razem; trudnem więc było wy przeć się swego nazwiska, żadne jednakowoż środki niezmusiły śp. Romualda do podania choć jednej osoby z którą był w stosunkach politycznych. P. Helenę Kirkor skazano do kopalń za to tylko, że miała takiego lokatora. O ostatnich jego chwilach mało wiemy, a raczej nic prawie, bo nie miał tu ani rodziny, ani znajomych, ale spokój z jakim zbliżał się do miej sca śmierci i opisy jego wrogów zmuszonych do czci tej wyniosłej postaci, stwierdzają przysłowie: jakie życie taka śmierć. Sp. Traugutt był wzrostu średniego, szczupły, brunet, nosił małą bródkę i kolorowe oku lary; w obejściu odznaczał się zarówno łagodnością jak i nieugiętą wolą. W obozie powstańców kochano go i obawiano się zarazem. Był w wysokim stopniu religijny i moralny: życie prawdziwie święte prowadził.
Romuald Traugutt
W kilka dni po zgonie Traugutta, gdy na stokach cytadeli warszawskiej wznoszono nowe szubienic dla trzech skazanych, z których dwóch z rusztowania miało pójść na Sybir, dysponował jednego z mających być ocalonymi (Antoni Schmidt z Warszawy), tenże sam kapłan (o. Serafin kapucyn), który Trauguttowi towarzyszył w ostatnich chwilach pod szubienicą. Otóż ów kapłan, dysponując śmierć swego penitetna, jako wzór prawdziwie chrześcijańskiego zgonu, stawił mu naprzód bohaterów, ginących dla imienia Chrystusowego na arenie pogańskiego świata, a obok nich podniósł Romualda Tragutta. To imię musiało być wzorem, źródłem odwagi, przykładem wzniosłym dla skazanego. Gdy wreszcie egzekucja rozpoczęta nie została dokonaną i skazany zdjął śmiertelną koszulę i zstąpił z rusztowania, wówczas kapłan uradowany darował mu krucyfix z którym w dłoni Traugutt umierał ... "Nic cenniejszego dać ci nie mógłbym, mój synu, nad tę pamiątkę po owym mężu prawdziwie świętym..." mówił kapłan odchodzącemu spod szubienic. Zdarzenie to jest jeszcze jednym świadectwem owego bohaterskiego ducha Traugutta, który wszędzie i zawsze, czy na polu pracy, czy w epoce ostatnich wysiłków, gdy wysoko podnosił sztandar Polski wojującej o niepodległość, cza na rusztowaniu był podziwem dla wszystkich. (...) Krzyż ten darował Schmidt na Syberii, ja zaś odesłałem ową cenną pamiątkę wdowie po dyktatorze. Co się stało z tą rodzinną pamiątką - nie wiem.