Czy obraz sera w mózgu jest serem?
Czy możemy się najeść uruchamiając odpowiednie procesy chemiczne na synapsach ?
Miłość też jest pewnym procesem mózgowym - tzn jej obraz jest procesem - ale nie ona sama
Obraz miłości nie zagrzeje nam serca.
Pojęcie Boga też jest procesem chemicznym
Ale proces chemiczny nie jest Bogiem
... na szczęście
Taki Nitsche zabił sobie obraz Boga - no cóż, każdemu się wolno okaleczać i wycinać kawałek ciała (w tym wypadku zdezaktywował sobie kilka synaps), trudno, no ale co to zmieniło ? Czy Bóg przez to przestał istnieć ? Bóg tylko wysłuchał jego woli. Nie chcesz żebym Cię znał - OK.
"Bóg umarł" - powiedział Nitsche
"Nitsche umarł" - powiedział Bóg
Postawa ateisty nie ma wpływu na Boga i rzeczywistość. Nie zmieni tego że w świecie "po śmierci" jedyna komunikacja jest tylko poprzez Boga. Jeśli ktoś Jego nie chce - to - OK - ale konsekwencją jest to że nie ma możliwości żadnej komunikacji z nikim i z niczym. Niczego nie widzi, nie słyszy, nie czuje, jest sam. Nie ma piekła, ogni, diabłów, kotłów ... jest tylko pustka, ciemność, brak pionu, odległości, kogoś. jest tylko jedno ogromne nic. I sytuacji tej już nie można zmienić nigdy. Decydowanie jest tylko gdy się ma ciało, potem już nie można zmienić decyzji. Taki jest jedyny efekt tego że ateista nie wierzy w Boga.
Podobny jest też jedyny efekt uznawania miłości, nienawiści itp za "efekt ewolucji"