Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Wikipedia czy "Idiotopedia" ?

26.01.2009 12:10
Witam!
Na portalu "NIEZALEŻNA PL" znalazłem ciekawy artykuł o Wikipedii. Komentarz zbyteczny. Zachęcam gorąco do zerknięcia na stronę: http://www.niezalezna.pl/article/show/id/15280

Pozdrawiam - Ludwik

Odpowiedzi (95)

Strona z 5 < Poprzednia Pierwsza
20.03.2010 14:02
"najmniej skomplikowane" to mało powiedziane

niemniej jednak studenci powinni mieć taki poziom że korzystają z tego co jest i robią opracowania lepsze. Więc to poziom wymagań powinien być tak wysoki żeby musieli się natrudzić. 50 lat temu nie było gotowych opracowań. Teraz są - więc studenci powinni mieć zadania o wiele wyższego poziomu.
20.03.2010 14:23
Masz oczywistą rację. No ale co można zrobić ? Moja córka pisze właśnie pracę licencjacką i niesamowicie się denerwuje. Nie jej wolno bowiem napisać nic "od siebie" - może wyłącznie cytować, przytaczać. Czyli na zasadzie: "Ty się nie męcz dziecko myśleniem, od myślenia to jesteśmy my!" To jak tu się dziwić, że studenci idą sobie na łatwiznę i korzystają z "gotowców" ?

Ludwik
20.03.2010 22:25
no - i kolejny raz trzeba powiedzieć "to jest chore"
Przepisałem w swoim życiu ok. 60 prac magisterskich i doskonale wiem o co chodzi. Wytyczne do pisania prac na uczelniach są tak kretyńskie i dyletanckie że aż trzeszczy. Są tak daleko np. od "norm branżowych" druku że aż boli. Zasady podpisywania źródeł w polskiej nauce też są chore. Odkąd komputery potrafią justować tekst do obu stron bezzasadne stało się tępienie tzw bękartów i wdów - czyli literek "i" na końcu linijki, ale poprawianie tych samotnych literek jest podstawową i najczęściej jedyną umiejętnością jaką mają promotorzy.
Kiedyś pisałem pracę o Tunezji, najbardziej rozpowszechnioną rośliną nadmorską - jak zresztą w całym basenie Morza Śródziemnego jest janowiec. Promotorem była kobieta - specjalistka o geografii basenu Morza Śródziemnego. Przy poprawianiu w całej pracy wielkim czerwonym mazakiem poprawiała na "jałowiec" !!!!!
24.03.2010 09:29
no - i kolejny raz trzeba powiedzieć "to jest chore"
Przepisałem w swoim życiu ok. 60 prac magisterskich i doskonale wiem o co chodzi. Wytyczne do pisania prac na uczelniach są tak kretyńskie i dyletanckie że aż trzeszczy. Są tak daleko np. od "norm branżowych" druku że aż boli. Zasady podpisywania źródeł w polskiej nauce też są chore. Odkąd komputery potrafią justować tekst do obu stron bezzasadne stało się tępienie tzw bękartów i wdów - czyli literek "i" na końcu linijki, ale poprawianie tych samotnych literek jest podstawową i najczęściej jedyną umiejętnością jaką mają promotorzy.
Kiedyś pisałem pracę o Tunezji, najbardziej rozpowszechnioną rośliną nadmorską - jak zresztą w całym basenie Morza Śródziemnego jest janowiec. Promotorem była kobieta - specjalistka o geografii basenu Morza Śródziemnego. Przy poprawianiu w całej pracy wielkim czerwonym mazakiem poprawiała na "jałowiec" !!!!!


Witam!

Skoro pojawił się temat o nieprawidłowościach w edukacji (żeby nie użyć mocniejszego sformułowania), polecam niezwykle ciekawy artykuł dr Aldony Ciborowskiej. Można zapoznać się z nim na stronie: "Edukacja czy antyedukacja...?" - Przejdź

Pozdrawiam - Ludwik
26.03.2010 12:33
Tylko 10 % informacji jest tam prawdziwych i wiarygodnych :0
26.03.2010 14:07
Na Wikipedii ? ... no taka liczba jest myślę najbliższa prawdy.
26.03.2010 22:40
^^ - WG mnie wikipedia może być potrzebna do teleturnieju Fałsz i tylko fałsz
24.08.2011 11:41
Witam
A ja Wikipedii bym tak w czambuł nie potępiał. Często z niej korzystam. Głównie w celu zorientowania się "o co chodzi". A jeśli temat mnie zainteresuje, lub informacje w niej zawarte są ogólnikowe, grzebię dalej. Niekiedy nie są potrzebne informacje superprecyzyjne, bo jak się nie ma podstaw to z dzieł "profesorskich" i tak się nic nie pojmie. Chodzi o wskazanie kierunku "niekumatym" w danej dziedzinie. I w tym względzie Wikipedia sprawdza się dobrze. Tak myślę.
14.09.2011 18:35
Wikipedia oparta jest na pewnym światopoglądzie - który wg jej autorów jest "obiektywny" - co z obiektywnością nie ma nic wspólnego. Jest to encyklopedia - oprócz masy ewidentnych błędów bardzo tendencyjna - co nazywane jest bezstronnością, encyklopedycznością itp.
Ja też tam zaglądam czasem - gdy np. szybko potrzebuje jakiś daty - ale już też się nieraz przejechałem nawet w tym.
Acha - przydaje się jeszcze w jednej rzeczy - i tu przyznaje działa nieźle. Gdy potrzebuje tłumaczenia terminu. Słownik tego nie daje - bo tak n prawdę nie wiadomo czy termin ten odnosi się do tego samego. Wchodzę więc na Wikipedię, odszukuje wybrany termin i klikam w stronę np. anglojęzyczną - i mam niemal pewność że znaleziony termin jest właściwy. I tu przyznaje się przydaje. No ale skoro to jedyny praktyczny powód to wg mnie praca w 99% poszła w gwizdek.
30.06.2012 22:21
Też często korzystam z wikipedii - zawsze ze świadomością, że może zawierać błędy. Ale często podane są źródła informacji i łatwo sobie sprawdzić rzetelność autora. Zresztą wiele innych stron www zawiera informacje niekatualne i stare i też należy się odnieść do tego z rezerwą.
26.10.2012 11:54
świadomość że publikacja zawiera błędy to trzeba mieć zawsze

W przypadku Wikipedii to niestety coś więcej. Sam system działania jest nastawiony na forowanie jednej tylko opcji światopoglądowej, a z tego wynikają poważne błędy i manipulacje w stosunku do praktycznie wszystkich haseł - które nie są czysto techniczne.

Ponadto - Wikipedia działa nieuczciwie w stosunku do innych stron - gdyż z pełną świadomością wszystkie linki zwrotne na tych stronach mają tag "nofollow" - a więc jest to nieuczciwe działanie na konkurencję.

Wikipedia sama nie będąc żadną encklopedią tylko zbiorem "wrażeń na temat" ma czelność stosować zasadę wykluczania źródeł za "nieencyklopedyczność"

W końcu wreszcie - W Wikipedii stosowany jest bez zgody klon opracowanego przez nas systemu genealogicznego.

Jest to strona szkodliwa i niebezpieczna. Więc bardzo prosimy o ograniczenie z korzystania z niej
9.09.2014 13:03
zgadzam się z przedmówcą ze wikipedia wypowiada się na temat katolicyzmu
26.09.2014 14:00
dokładnie jestem tego samego zdania.
1.11.2014 22:20
Ja rowniez nie skreślał bym tak od razu Wiki, może w kwestiach światopoglądowych kiepsko reprezentuje katolicki punkt widzenia (nie wiem, przeczytałem tylko wszystkie posty w temacie), jednakże w kwestiach technicznych jest całkiem pomocna.
18.03.2015 20:42
Mnie na wiki najbardziej poraża nie merytoryczny, czy mniej merytoryczny poziom opracowań poszczególnych haseł, ale skrajna podciągnięta niekiedy do granic absurdu propaganda quasi-racjonalistyczna, która najzwyczajniej w świecie przy okazji pozorów naukowości, kastruje polską i nie tylko polską historię.

Te same postacie, bo o nie najczęściej chodzi, w angielskiej wersji są sensownie opracowane, natomiast w polskiej najważniejsze, ale to zawsze, są kontrowersje wokół nich, nie przez nich samych tworzone.

Jako przykład pozwolę sobie wkleić dwa linki z wiki o tej samej postaci. Rzecz o człowieku instytucji o formacie takim, że blednie przy nim Da Gama czy Vespuci, wartym by o nim nakręcić nie jeden a kilka filmów.

Po polsku: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tsunenaga_Hasekura
Po angielsku: http://en.wikipedia.org/wiki/Hasekura_Tsunenaga

Aby pooglądać sobie japońskie krzaczki warto również odwiedzić: http://www.city.sendai.jp/kyouiku/museu ... index.html
Strona z 5 < Poprzednia Pierwsza